wtorek, 22 marca 2022

Umrzeć na wiosnę

Hej!
Tym razem zostawiam dla Was recenzję książki o tematyce wojennej. 





Tytuł: ,,Umrzeć na wiosnę"
Autor: Ralf Rothmann
Okładka: twarda
Liczba stron: 256
Rok wydania: 2016
Gatunek: Literatura piękna









Fabuła: 
       Dwóch niemieckich przyjaciół zostaje wcielonych do Waffen-SS pod koniec 1944 r. Nastolatkowie, którzy z zawodu są dojarzami muszą zacząć aktywnie uczestniczyć w wojnie. Walter dostaje pracę jako kierowca w jednostce zaopatrzeniowej, a Friedrich ma rozkaz wyruszenia na front. Chłopcy tęsknią za normalnym życiem, swoimi dziewczynami, z niepokojem przyjmują wiadomości o przedłużających się walkach. Friedrich nie wytrzymuje napięcia i ucieka z armii, a za dezercję grozi mu kara śmierci. Walter otrzymuje polecenie zastrzelenia przyjaciela. Czy nastolatkowie zdążą się pożegnać? Czy któryś z nich przeżyje wojnę?

        Dawno nie czytałam książki o tematyce wojennej. Ostatnio nastała moda na powieści o Auschwitz, autorzy często promują się na tym temacie i piszą łzawe miłosne historie, często wybielając Niemców. ,,Umrzeć na wiosnę" to surowa lektura, niekoniecznie nadająca się na lato. Autor porusza ciężkie tematy egzystencjalne. Przyznam, że na początku nie mogłam się wgryźć w fabułę, ale po kilkudziesięciu stronach książka już mnie wciągnęła. Język jakim posługuje się Rothmann jest dosyć sztywny, w tekście jest mnogość opisów, podczas czytania trzeba się mocno skupić. 
        Wiele osób (szczególnie młodych) zapomina o historii, nie wie jak straszne jest pojęcie wojny. Żyjemy w czasach dobrobytu, jesteśmy otoczeni dobrami materialnymi, mamy dach nad głową, rodzinę, możemy pojechać na wakacje, realizować swoje hobby. Często nie doceniamy własnego szczęścia. Warto sięgać po trudne książki, aby nigdy nie zapomnieć o młodzieży sprzed 75 lat, której życie zostało doszczętnie zniszczone. Nastolatkowie trudnili się ciężką pracą jeszcze przed wojną. Czy dzisiejsze dzieci posłusznie pracowałyby jako dojarze krów? Wątpię. Chłopcy i dziewczęta szukają jak najłatwiejszych zajęć i jeszcze narzekają. Często nie pamiętają o najważniejszy wartościach jak: przyjaźń, miłość czy szacunek, myśląc głównie o nowych telefonach komórkowych, grach, modnych ubraniach czy kolejnych paznokciach żelowych. 
        Podczas lektury zdarzało mi się wzruszyć. Bolało mnie to, że młodzi chłopcy nie mieli żadnego wyboru. Musieli iść do wojska, inaczej czekałaby ich śmierć za nieposłuszeństwo. Przykry był też fakt braku jakichkolwiek uczuć u bezwzględnych nazistów. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć znęcanie się nad ,,wrogiem". Ale fakt, że traktowali wielu niewinnych rodaków gorzej niż zwierzęta i mówili o tym jako o zabawie był dla mnie przerażający. Historia głównych bohaterów była smutna, można zastanawiać się nad tym czy Walter mógł postąpić inaczej niż mu kazano. Oczywiście, miał wybór. Ale wtedy on także straciłby swoje życie oraz wpakowałby w kłopoty swoich kolegów z pokoju. Zatem który wybór w jego sytuacji byłby najlepszy? Jak my byśmy postąpili na jego miejscu? Książka skłania do refleksji i przypomina o tym, że wojna może spotkać przecież każdego z nas, dlatego tak ważny jest pokój na świecie, czego niestety od lutego już nie doświadczymy. ,,Umrzeć na wiosnę" to interesująca propozycja, aczkolwiek z chwytliwym - umieszonym na okładce - hasłem ,,Najważniejsza niemiecka powieść dekady" raczej bym się nie zgodziła. Moją ulubioną książką wojenną pozostaje niezmiennie ,,Złodziejka książek" , ,,Umrzeć na wiosnę" jest podobne surowym klimatem jak powieść, na którą swojego czasu też długo chorowałam ,,Żółte ptaki". Moja ocena: 6.5/10.

20 komentarzy:

  1. Póki co nie mam ochoty na książki o tematyce wojennej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro pojawia się wzruszenie to jestem na tak, jeśli chodzi o tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie mam dość wojennych tematów, ale kiedy cały ten koszmar się skończy, to czemu nie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja. O tej książce nie słyszałam wcześniej nic.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ważna tematyka, jak będę miała odpowiedni nastrój to na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka dla mnie. Kiedyś z pewnością ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio w ogóle nie mam ochoty na książki o tematyce wojennej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oo, na pewno nie sięgnę po nią teraz. Tytuł zapamiętam, ale czytać nie będę jeszcze przez długi czas.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa pozycja. Kiedyś z pewnością po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba jeszcze nie słyszałam o tej książce. Jednak ostatnio bardzo rzadko sięgam po książki o wojennej tematyce. Mimo to zapisuję sobie tytuł, bo raz na jakiś czas zdarza mi się po nie sięgać, a tej jestem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie sięgam zbyt często po literaturę wojenną, ale jeżeli można przy niej się wzruszyć, to będę ją miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chętnie przeczytam- lubię książki o tematyce wojennej, jednak te z historiami miłosnymi, nie do końca mnie przekonują.
    Tak- jak piszesz- do takich się nie zalicza.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Też lubię książki o tematyce wojennej. Jak wiesz, z kolei mnóstwo obozowej literatury recenzowałem u siebie. I podzielam z Tobą zdanie - o współczesnej młodzieży - niestety to prawda :/ Serdecznie pozdrawiam, Alicjo, tytuł sobie zapisuję :-) .

    OdpowiedzUsuń
  14. Kojarzę tę lekturę, ale bardzo rzadko sięgam po ten gatunek książek.

    OdpowiedzUsuń
  15. Za poważna i zbyt przygnębiająca dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka na czasie bo i wojna, i wiosna i niestety też mnóstwo ofiar. Też byłam "ofiarą" tej mody na czytanie literatury okołowojennej i czuję przesyt. Ale "Umrzeć na wiosnę" mnie zaciekawiło bo wydaje się inne od tych ostatnio tak modnych historii. Złodziejki książek nie czytałam ale bardzo podobał mi się film.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, zwykle też takich nie czytuję, ale zapiszę ten tytuł i poczekam na nieco bardziej stabilną sytuację na świecie, aby ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie moje klimaty :) Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przyznam, że jak tylko mogę unikam książek o tej tematyce. Szczególnie w obecnych czasach.

    OdpowiedzUsuń