czwartek, 23 marca 2017

Ścigając marzenia. W pogoni za złotem.

Hejka!
Dzisiaj zapraszam na recenzję książki. Niedawno udało mi się przerwać niemoc czytelniczą, a pomogła mi w tym lektura pana Śliwy. Jest to już druga propozycja od polskiego geologia; tutaj możecie przeczytać recenzję wcześniejszej książki, którą także polecam. 




  Tytuł: ,,Ścigając marzenia. W pogoni za złotem"
  Autor: Andrzej Śliwa
  Okładka: miękka
  Ilość stron: 243
  Rok wydania: 2016










Nie omieszkam pochwalić się także autografem :)


               Poprzednia książka autora pozostawiła mi lekki niedosyt; okazało się, że kolejne dzieło pana Śliwy zawierało już wszystko to, czego brakowało mi w poprzedniej części - czyli w: ,,Notatkach geologa. Szmaragdach, złocie i ... smaku przygody".
                ,,Ścigając marzenia. W pogoni za złotem" od razu zauroczyło mnie swoją okładką. Lektura została podzielona na kilka działów, a te na podrozdziały. Na końcu książki można obejrzeć zdjęcia autora, które pozwalają jeszcze bardziej wczuć się w klimat pracy geologa.
           Dzieło pana Śliwy to zbiór jego własnych przemyśleń, opisów przygód i obliczeń statystycznych dotyczących złóż. W lekturze nie zabrakło odwołań do geografii czy historii, poznałam wiele ciekawostek, które zainspirowały mnie do bardziej wnikliwego zagłębienia się w temacie. Książkę czytałam powoli i uważnie. Doświadczenia życiowe autora wzbudzały mój podziw, opowieści często rozśmieszały bądź zmuszały do refleksji. 
            Przyznam szczerze, że nie sądziłam, iż zagadnienia związane z górnictwem potrafią być aż tak fascynujące. W szkole uczyliśmy się podstawowych pojęć z zakresu geologii, ale nauczyciele prowadzili zajęcia bez entuzjazmu - w sposób nudny, niechętnie odrabiałam zatem zadania domowe typu: gdzie i jak wydobywa się na świecie poszczególne rodzaje złoża. 
              Pan Śliwa rozwinął swoje zapiski, które prowadził od lat podczas wyjazdów służbowych. Autor pracował na kilku kontynentach - zatem środowisko, w którym prowadził badania poznał na wskroś. Nieobce mu były zarówno ogromne koncerny jak i małe przedsiębiorstwa. Czytelnik miał szansę dowiedzieć się, że geologia to szanowany zawód, przynoszący zyski, ale wiążący się z harówką i umiejętnościami w każdej kategorii, chociaż cudowne widoki krajobrazów są w stanie wynagrodzić najgorsze niedogodności.
            Dzięki książce poznałam legendy o najsłynniejszym złożu, przeanalizowałam najbardziej znane gorączki złota czy historię poszukiwań. Co więcej, zgłębiłam swoją wiedzę o rodzajach kamieni szlachetnych: dowiedziałam się, że obok złota, diamentów i szmaragdów - najpopularniejsze są rubiny i szafiry (aż żałuję, że o nich nie było więcej informacji). Zainteresował mnie również szalenie temat górniczego fałszerstwa sprzed 20 lat. Było to sławne wydarzenie, które geolog ciekawie opisał w swojej książce. Mocno zdziwiłam się, kiedy pan Śliwa wysłał do mnie e-maila, iż na ekranach kin pojawił się w piątek film nawiązujący do tej sytuacji. ,,Gold" w roli głównej z Matthew Mcconaughey już obejrzałam, podobał mi się, a więcej informacji  na jego temat uwzględnię w innej notce. Książkę szczerzę polecam, warto ją przeczytać :) Moja ocena: 8/10.