wtorek, 31 grudnia 2013

Kroniki Archeo - Zagadka Diamentowej Doliny

Witajcie w ten ostatni dzień starego roku.
Dzisiaj recenzja ostatniej przeczytanej przeze mnie w 2013 r. książki.
Wygrałam ją wraz ze wspaniałym autografem od autorki :)

             

         


Tytuł: Kroniki Archeo: Zagadka Diamentowej Doliny
                                       tom V
 Autor: Agnieszka Stelmaszyk
 Okładka: twarda
 Ilość stron: 248
 Rok wydania: 2012

Fabuła: 
       Dawno, dawno temu w XIX w. na terenie Wielkiej Brytanii miała miejsce rozprawa sądowa. Niespełna 10letni William został niesprawiedliwie oskarżony o kradzież diamentu ze szkatułki lorda Cavendisha. Za karę wysłano go na 30 lat ciężkiej pracy w kolonii karnej Point Puer w Australii.
      Tymczasem... Na Anię i Bartka czeka wspaniała wiadomość. Ich ciocia Basia (mieszkająca na wyspie Tasmania) zaprasza rodzeństwo na ferie zimowe. Dzieci nie mogą się doczekać wyjazdu, spodziewają się mnóstwa przygód, dodatkowo są szczęśliwe, że będą mogły zwiedzić Australię. Ciotka Barbara jest dziennikarką, poszukuje informacji do kolejnego gorącego tematu - ukrytego złota. Niespodziewanie znajduje mapę, która prowadzi do Diamentowej Doliny. Czy rodzinie uda się ją odnaleźć? Jakie niebezpieczeństwa czekają na głównych bohaterów? Zapraszam do przeczytania książki :)

       Pomimo tego, że lektura jest V tomem, nie przeszkadzało mi to w odbiorze treści. Każda książka jest osobnym zbiorem innych przygód Ani i Bartka, które rodzeństwo zapisuje w tzw. Kronice Archeo. Bardzo podobały mi się kolorowe ilustracje oraz ciekawostki geograficzne i historyczne, które często pojawiały się w małych kolumnach (dowiedziałam się m.in. co to jest wombat, kolczatka australijska czy diabeł tasmański oraz poznałam krótkie życiorysy np. Królowej Wiktorii Hanowerskiej, Astrid Lindgren, Edmunda Strzeleckiego). Akcja w powieści zaskakiwała, nierzadko przerażała, ponieważ kilkukrotnie w oczy głównych bohaterów zaglądała śmierć. Wszystkich fanów książek młodzieżowych oraz oraz wielbicieli lektur przygodowych zachęcam do przeczytania recenzowanej przeze mnie książki. Ja z chęcią sięgnę po kolejne części Kronik Archeo :) Moja ocena to 9/10. 

Lektura bierze udział w wyzwaniu POLACY NIE GĘSI II

Krótkie posumowanie czytelnicze roku 2013.
       Zapoznałam się z 33 książkami (11 zagranicznych  i 22 polskich autorów). Cieszy mnie przewaga rodzimych pisarzy. Wynik mnie nie satysfakcjonuje, ale jest zdecydowanie lepszy niż w ubiegłych latach :) 
      Kupiłam 15 lektur, wygrałam 21, w prezencie otrzymałam 2. Jestem dumna z autografów Wojciecha Cejrowskiego, Beaty Pawlikowskiej, Eweliny Kłody, Moniki Oleksy, Agnieszki Stelmaszyk i Agnieszki Turzynieckiej.
      Książką, która zafascynowała mnie najbardziej była ,,Gringo wśród dzikich plemion", natomiast największe rozczarowanie to: ,,Pięćdziesiąt twarzy Greya".


Moi mili.. Życzę Wam udanego Nowego Roku, obfitego w wiele pomyślności, pozytywnych myśli i uśmiechu. Mam nadzieję, że nadchodzący czas wykorzystacie jak najlepiej, doceniając najdrobniejsze sukcesy i radując się się najmniejszym miłym gestem. Kochani, cieszmy się tym, co mamy: dachem nad głową, ciepłym posiłkiem, perspektywą pokoju w kraju. Mniej narzekajmy, zwolnijmy, weźmy głębszy oddech i rozejrzyjmy się - jaki świat jest wspaniały (rozkwitające kwiaty, śpiewające ptaki, buszujące chmurki po niebie). Wielu chciałoby się znaleźć na naszym miejscu, a największym marzeniem niektórych jest choćby oczywista dla nas: nauka czytania i pisania bądź chęć bycia zdrowym. Pamiętajmy, że życie nie składa się z samych wesołych chwil. Gdyby nie nasze porażki, nie dalibyśmy rady się podnieść, a przyzwyczajenie wyłącznie do sukcesów.. sprawiłoby, że wcale nie byłby one takie fajne i motywujące. Bądźmy szczęśliwi i akceptujmy siebie, takimi jacy jesteśmy, bo dopiero kiedy coś stracimy, zdamy sobie sprawę, że nasze życie wcale nie było takie złe :)) XOXO Alicja

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Wakacje Mikołajka

Hejka,
Dzisiaj przedostatnia przeczytana przeze mnie w tym roku książka.



              

          Tytuł: ,,Wakacje Mikołajka"
          Autor: René Goscinny
          Ilustrator: Jean-Jacques Sempé
          Rok powstania tego egzemplarza: 2012
                    (pierwszy polskie wydanie: 1980)
          Okładka: twarda
          Ilość stron: 168






        Początek lektury poświęcony jest przygodom małego chłopca - Mikołajka, który spędza wakacje z rodzicami nad morzem. Jego nowymi kolegami są dzieci z pensjonatu Rybitwa, w którym przebywa główny bohater. Mikołaj z chęcią bawi się na plaży, gra w minigolfa czy uczestniczy w rejsie na Wyspę Mgieł. Rodzice chłopca jak zwykle muszą wykazać się wielką cierpliwością w stosunku do syna.
       Druga część książki opisuje kolejne wakacje młodzieńca, który tym razem pojechał na obóz. Jego drużyna liczy 12 osób, a nazywa zespołu to ,,Sokole oko". Mikołajek jest podekscytowany możliwością mieszkania bez taty i mamy. Tylko opiekun towarzystwa nie jest do końca szczęśliwy, przekona się - czym naprawdę jest ciężka praca, a tajne hasło drużyny ,,Odwagi" doda mu wiele otuchy.

Lektura podzielona została na 18 rozdziałów. Charakterystyczny język Goscinny'ego bawi miłośników serii o Mikołajku. Dopełnieniem są fantastyczne, czarno-białe ilustracje.


Co prawda w książce brakuje starych przyjaciół Mikołaja ze szkoły (Alcesta, Rufusa, Maksencjusza, Ananiasza,  Euzebiusza, Gotfryda, Joachima), ale poznajemy innych, równie zabawnych chłopców. Mój ulubiony rozdział ,,Plaża jest fajna" przedstawia historię ojca głównego bohatera, który w wyniku nie posmarowania się olejkiem na plaży, doznał oparzeń całego ciała i przez kilka dni nie mógł się ruszać. Moja ocena lektury to oczywiście 10/10.

A podczas lektury zajadałam się.. orzechami i migdałami ^^


Miłego wieczoru :)

czwartek, 26 grudnia 2013

Poczytajmy o Bożym Narodzeniu

Siemanko!
Święta, święta i po świętach.. Szkoda, ale niedługo Nowy Rok, a potem Trzech Króli..:)
Dzisiaj recenzja pięknej książki, którą udało mi się wygrać. Bardzo się cieszę, że otrzymałam ją jeszcze przed wigilią, mogłam poczuć jej magię - siedząc pod moją wspaniałą choinką ^^


Tytuł: Poczytajmy o Bożym Narodzeniu
Autor: Bob Hartman
Rok wydania: 2013
Okładka: twarda
Ilość stron: 128

      Książka podzielona została na 4 części. Pierwsza z nich zawiera 13 historii biblijnych poświęconych Bożemu Narodzeniu. Najpierw poznajemy Zachariasza - męża Elżbiety, który nie chciał uwierzyć w nowinę przekazaną przez anioła Gabriela o ciąży żony starca (kuzynka Maryi była już w podeszłym wieku). Za swoje powątpiewanie spotkała go kara - odebrano mu mowę. Następnie czytamy o matce Jezusa, która została mężem Józefa. Śledzimy przebieg wydarzeń dotyczących najbardziej znanego świętego małżeństwa aż do momentu ich ucieczki do Egiptu przed złym Herodem.
        W drugiej części przedstawiono 13 opowiadań o bożonarodzeniowych tradycjach. Jedna historia napisana została przez autora: Boba Hartmana, inna to przypowieść ludowa, a pozostałe pochodzą z: 2xWłoch, Hiszpanii, Turcji, Syrii, Czech, Meksyku, Niemiec, Ukrainy, Austrii i Szwecji. Najbardziej do gustu przypadła mi opowieść turecka o znanym nam wszystkim św. Mikołaju, który uratował biedną rodzinę od nieszczęścia.
         Trzeci fragment stanowi 12 świątecznych legend. Jedną z nich stworzył autor: Bob Hartman, kolejne są ze średniowiecza, Skandynawii i Europy wschodniej, a pozostałe z krajów: 2xFrancji, Arabii, Włoch, Irlandii, Rosji, Danii i Austrii. Szczególnie spodobała mi się baśń duńska o małej jodełce. Drzewko rosło w lesie i pomimo tego, że miało doskonałe warunki do życia, ciągle marudziło i pragnęło więcej. Kiedy roślinka osiągnęła upragniony cel, dalej miała pretensje do wszystkich dookoła, nic jej nie pasowało, w myślach wiecznie pojawiały się pretensje do losu, że inne drzewka mają lepiej. Niespodziewanie została wyrzucona na śmietnik przez domowników po Bożym Narodzeniu. Jej pocieszyciel szczur przekonywał ją, że nowe miejsce wcale nie jest złe, zawsze może być gorzej, jednak jodła dalej była zgryźliwa i zazdrosna o żywot innych. Zupełnie niespodziewanie obok niej pojawił się ogień, a wtedy roślinka zrozumiała, że jej dom w lesie był doskonały, a ona nie potrafiła tego docenić.. Niestety, na żal było już za późno, ponieważ jej egzystencja dobiegła końca.
         Czwarta część jest najkrótsza i stanowi propozycje zabaw dla najmłodszych - odgrywania scenek ze wszystkich przytoczonych opowieści. Wskazówki na pewno będą przydatne dla większej grupy maluchów.

         Moim zdaniem lektura jest wspaniała. Wiele historii przeczytałam ze wzruszeniem, uroniłam kilka łez. Z radością poznałam legendy z różnych stron świata, o których nie miałam wcześniej pojęcia. Dowiedziałam się m.in, że pierwszą choinkę przypisuje się Niemcom, a kolęda ,,Cicha noc" wywodzi się z Austrii. Dodatkowo jestem zauroczona ilustracjami, które powinny zachwycić każdego. Mądre przypowieści skłoniły mnie do refleksji, a wiele ciekawostek wzbogaciło moją wiedzę. Książka przeznaczona jest dla dzieci, nie mniej jednak polecam ją również dorosłym. Moja ocena to zdecydowanie 10/10. 

A tegorocznym najmilszym - świątecznym gościem była u mnie... ona ^^

niedziela, 22 grudnia 2013

Wycieczkowo 9 - Katowice

Witajcie! Jak Wasze przygotowania do świąt? Korzystając z wolnej chwili, postanowiłam napisać krótko o zeszłotygodniowej sobocie, którą spędziłam zwiedzając Katowice :) Po spokojnie przespanej nocy w przytulnym pokoju mieszczącym się w świetnym hostelu, ruszyłam z koleżankami na podbój miasta ^^ 

Miło rozpoczęłam dzień od piernikowej czekolady!


Pierwsza na trasie była żaba!


Szalenie spodobała mi się ogromna choinka z dużymi cukierkami.


Miasto zostało zdominowane przez koparki, było trochę przekopane, ale i tak szybko znalazłam ciekawe obiekty.


Ławka łącząca ludzi - patronatu Radio Zet :)


Na mojej mapie nie mogło zabraknąć najważniejszego miejsca... Spodka !


W tle Spodek i Pomnik Powstańców Śląskich - największy i najcięższy pomnik w Polsce, zbudowany w 1967 r. Przedstawia on 3 skrzydła, symbolizujące Powstania Śląskie 1919 - 1920. Zrobił na mnie ogromne wrażenie.


Kolejne interesujące pomniki:




Pozostały wolny czas spędziłam z dziewczynami w galerii, robiąc świąteczne zakupy. Przepadałam w dwóch księgarniach, zastanawiając się nad świątecznymi prezentami :) Wychodząc zauważyłam Kamila Durczoka... Chciałabym bardzo podziękować Ewelince i Monice za cierpliwość i chęć zwiedzania ze mną stolicy Górnego śląska oraz wesołe fotografowanie :D Mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele takich wspólnych chwil, Polski Bus mi się spodobał :p Przypominam, że w pobliżu jest jeszcze wiele nieodkrytych przeze mnie pomników i muzeów ^^

Nieoceniony w podboju miasta był telefon od Kasi <3 oraz przewodnik :)


Pocztówka z wizerunkiem Katowic zajęła już honorowe miejsce na ścianie :)


Miłego dnia życzę wszystkim !