poniedziałek, 25 listopada 2019

Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę

Dzień dobry!
Zapraszam na recenzję książki Krzysztofa Koziołka.




Tytuł: ,,Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę"
Autor: Krzysztof Koziołek
Ilość stron:423
Gatunek: kryminał, sensacja, science fictiona
Rok wydania: 2016










Fabuła:
           Rodzice Wespazjana Cudnego zostają zamordowaniu w dniu jego 18 urodzin. Chłopak widzi zabójców, udaje mu się przed nimi uciec, lecz potrąca go samochód. Główny bohater traci pamięć, trafia do aresztu i dowiaduje się, że jego sytuacja jest kiepska, ciąży na nim zarzut morderstwa rodziców. Wespazjana przejmują tajemniczy mężczyźni, a w sprawę postanawia się zaangażować dziennikarz Andrzej Sokół. Mężczyzna, początkowo wierzy w winę nastolatka, ale z biegiem czasu przekonuje się, że oskarżeniu towarzyszy wiele zagadek. Czy to możliwe, że atmosfera skandalu nasycona jest zjawiskami nadprzyrodzonymi? Czy Wally uniknie kary? Jak Sokół poradzi sobie ze wszystkimi przeszkodami? 

           Przyznam szczerze, że tak jak kryminałami się zachwycam, tak lektury z gatunku fantastyki czytam rzadko, więc trochę obawiałam się książkowego połączenia. Jako, że jednak powieści Koziołka uwielbiam, postanowiłam dać szansę mojemu nowemu egzemplarzowi. 
           Okazało się, że ,,Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę" to całkiem niezła lektura, która dostarczyła mi wielu emocji. Przeczytałam tę obszerną powieść w ciągu dwóch wieczorów, mogę więc zdradzić, że fabuła naprawdę mnie wciągnęła. Dawno nie czytałam książki tak bogatej w wątki sensacyjne, działania bohaterów były podejmowane ekspresowo, ledwo nadążałam za ich ucieczkami z jednego państwa do drugiego. Polubiłam zarówno postać Sokoła, jak i Wespazjana, kibicowałam im pozytywnego rozwiązania wszystkich przeciwności. Wątki fantastyczne okazały się być dla mnie miłym urozmaiceniem i doświadczeniem w przełamaniu mojego nieustannego apetytu na kryminały. Co więcej, po raz kolejny autor umieścił część akcji swojej książki w górach, czym ponownie wprawił mnie w zachwyt. Z niecierpliwością czekam na drugą część lektury, jestem ciekawa czy od niej tak samo nie będę potrafiła się oderwać. 

środa, 13 listopada 2019

Po bezdrożach Alaski

Dzień dobry!
Zapraszam na recenzję książki podróżniczej.





Tytuł: ,,Po bezdrożach Alaski"
Autor: Sebastian R. Bielak
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 464











        Po czym poznać dobrą książkę? Po tym, że siedząc w pracy cały czas myśli się o niej i nie można doczekać się końca zmiany, żeby tylko pobiec do domu i poznać dalszą cześć treści lektury. Tak właśnie było w moim przypadku, kiedy sięgnęłam po książkę ,,Po bezdrożach Alaski". O autorze wiedziałam niewiele, dlatego też w związku, że miał wystąpić na moim Klubie Podróżnika w bibliotece, postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o książce, którą napisał oraz oczywiście o moim gościu. Trochę obawiałam się, że egzemplarz cechujący się sporą objętością zabierze mi dużo czasu, ale okazało się, że ,,Po bezdrożach Alaski" przeczytałam w tempie ekspresowym.
           Sebastian R. Bielak trafił do odległego zakątka świata poprzez staż naukowy. Jego pobyt na Alasce obfitował w wiele przygód i niezapomnianych wrażeń. Dla mnie ta część Ameryki była zawsze tajemnicą, nie znałam wielu szczegółów o tym malowniczym miejscu. Dzięki autorowi przyswoiłam wiele ciekawostek dotyczących nie tylko Alaski, ale również o mieszkańcach tego terytorium. Ten odległy dla nas fragment świata może wydawać się rajem na ziemi, ale nie do końca tak jest. Niestety, zanieczyszczenie środowiska dopadło już nawet Alaskę, a kuchnia amerykańska nie jest najlepszej jakości; także sztuczna poprawność polityczna to minus mieszkania w Ameryce. Oczywiście, piękne krajobrazy dzikiej natury są niezastąpione i warto zobaczyć je zobaczyć na własne oczy.
           Autor napisał książkę w formie dziennika, bardzo szczegółowo, momentami nawet trochę za bardzo, wchodząc w rozważania filozoficzne i przedstawiając swój punkt widzenia, ale nie przeszkadzało mi to, bo tak się składa, że mam podobne poglądy, więc w większości założeń zgadzałam się z podróżnikiem. Ze stylu pisania lektury można zauważyć, że Sebastian R. Bielak to bardzo sympatyczny człowiek, który jest dumny z bycia Polakiem. Książka oprócz ważnych turystycznych informacji zawiera także niezwykłe zdjęcia. Zazdroszczę tak wspaniałej wyprawy i mam nadzieję, że kiedyś także mi się uda pojechać na Alaskę. Moja ocena książki: 8/10.

środa, 16 października 2019

Zbuntowana

Hej!
Dzisiejsza notka będzie dotyczyła książki ^^





 Tytuł: ,,Zbuntowana"
 Autor: Diana Palmer
 Okładka: miękka
 Ilość stron: 240
 Gatunek: romans, literatura obyczajowa











Fabuła:
         Matka Abby i ojciec Calhouna giną w wypadku samochodowym dwa dni tuż przed swoim wymarzonym ślubem. Abby nie zna dalszej rodziny, więc Calhoun i jego brat Justin postanawiają zaopiekować się młodszą dziewczynką, która oficjalnie zostaje ich przybraną siostrą. Wraz z upływem lat Abby uświadamia sobie, że jest zakochana w Calhounie. Czy mężczyzna odwzajemni uczucia głównej bohaterki? A komu swoje serce odda Justin? 

          Lekturę przeczytałam bardzo szybko podczas podróży pociągiem. Książka należy to tego typu powieści przy których nie trzeba myśleć, można się przy nich fantastycznie zrelaksować. W zasadzie od początku wiedziałam jak romans się skończy, ale pomimo wszystko spędziłam ze ,,Zbuntowaną" miły czas. 
        Abby i Calhoun momentami mnie denerwowali, moją uwagę przyciągnęli przede wszystkim bohaterowie drugoplanowi. Postać Justina polubiłam od razu, byłam ciekawa jak potoczy się jego dalsze życie. 
          Powieść charakteryzowała się zasadami gry w kotka i myszkę. Czy piękna, młoda dziewczyna doczeka się w końcu wyznania miłości przybranego brata czy może jednak nie? Czy przystojny Calhoun odważy się zmienić dotychczasowe zachowanie, a może nadal będzie uciekał przed głosem rozsądku? Treść lektury podkreślała idealne życie, jakie wiodła Abby - była piękna, młoda, rozsądna i pracowała w biurze u swoich opiekunów. Jej przystojny wybranek wyglądał jak typowy kowboj, miał firmę, a jego hodowla bydła rozrosła się rangą do największej w Texasie! Istna sielanka! Polecam przede wszystkim dziewczętom czytającym romanse lub osobom, które chcą odpocząć od poważniejszych powieści, bowiem słodka akcja na pewno Was nie zawiedzie! Moja ocena 6.5/10.

wtorek, 8 października 2019

Morderstwo odbędzie się...

Hejka!
Dzisiaj czas na notkę z zakresu literatury kryminalnej. Oto co ostatnio udało mi się przeczytać!





Tytuł: ,,Morderstwo odbędzie się..."
Autor: Agata Christie
Ilość stron: 292
Gatunek: kryminał











Fabuła:
           Mieszkańcy Chipping Cleghorn czytają lokalną gazetkę. Ku ich zdumieniu w rubryce z ogłoszeniami znajdują informację o morderstwie, które odbędzie się w domu Letycji Blackclock. Zaciekawieni sąsiedzi sądząc, że gospodyni organizuje tajemniczą zabawę, gromadzą się o ustalonej porze. Niespodziewanie, w pokoju padają strzały, a zamaskowany mężczyzna ginie. Kim jest morderca? Czy ma jakiś wspólników? Kto zginie następny? W śledztwie na pewno wiele pomoże sprytna panna Marple.

           Lubię powieści królowej kryminałów. Christie naprawdę potrafi tak zaplątać intrygę, że ciężko połapać się w ilości bohaterów, a także w rozwiązywaniu sekretu. 
       ,,Morderstwo odbędzie się" przeczytałam w ciągu jednego wieczoru. Początkowo byłam szalenie zafascynowana lekturą, niezwykle wkręciłam się w dynamiczną akcję. W połowie książki zaczęłam ziewać, próbowałam typować mordercę, ale pogubiłam się w poczynaniach bohaterów i rozmyślaniach śledczych będących w spółce z panną Marple. Koniec kryminału trochę mnie rozczarował. Absolutnie nie spodziewałam się takiego finału i rozwikłania zagadki, była ona nieźle pokręcona. Ogólnie dobrze spędziłam czas z lekturą, ale oczekiwałam większego szału i wachlarza emocji. Może nie był to dobry dzień na książkę Christie. Moja ocena: 6.5/10

środa, 2 października 2019

Rana

Hej!
Zapraszam wszystkich na recenzję długo wyczekiwanej przeze mnie książki.




Tytuł: ,,Rana"
Autor: Wojciech Chmielarz
Rok wydania: 2019
gatunek: Thriller
Ilość stron:413










Fabuła:
        Klementyna dostaje pracę w szkole jako nauczycielka matematyki. Kobietę dręczą koszmary z przeszłości, a kolejne tragedie drepczą jej po piętach. Jej uczennica ginie pod kołami pociągu, a koleżanka z placówki zostaje zamordowana. Elżbieta próbuje odkryć tajemnicę śmierci kobiety, której zwłoki znikają z miejsca zbrodni. Pomaga jej autystyczny chłopak Gniewomir. Czy mroczne sekrety z życia Klementyny wyjdą na jaw? Kto jest poszukiwanym mordercą? Ile jeszcze zginie osób biorąc udział w tej niebezpiecznej grze?

       Po przeczytaniu ,,Żmijowiska", nie mogłam się wręcz doczekać kolejnego thrillera Chmielarza. Nastawiłam się na wybitną lekturę, jednak trochę się rozczarowałam. Okazało się, że książka nie dorównała wysokim poziomem ,,Żmijowisku". ,,Rana" to niezła powieść, ale spodziewałam się po niej większego szału. Przeczytałam ją, pomimo sporej objętości, bardzo szybko. Niestety, domyśliłam się kto, był zabójcą, a zakończenie powieści mnie rozczarowało; byłam zdziwiona, że Chmielarz tak postanowił rozwiązać pogmatwane wątki. Ogólnie, nie przekonał mnie do siebie pomysł współpracy starej nauczycielki z nastoletnim, opóźnionym w rozwoju uczniem. Thriller wciągnął mnie, lecz nie spowodował rozmyślań o fabule, jak to zwykle mam w zwyczaju w przypadku mocnych książek. Moja ocena: 6.5/10. 

poniedziałek, 8 lipca 2019

Ciało

Hej!
Zapraszam na recenzję książki popularnej amerykańskiej pisarki Tess Gerritsen.





   Tytuł: ,,Ciało"
   Autor: Tess Gerritsen
   Okładka: miękka
   Ilość stron: 320
   Gatunek: thriller, kryminał, sensacja









Fabuła:
        Kat Novak jest lekarzem sądowym. Gdy w prosektorium, dokonuje oględzin zwłok młodej, pięknej dziewczyny, nabiera przypuszczeń, że śmierć denatki nie była typowym samobójstwem spowodowanym przedawkowaniem narkotyków. Tymczasem, w podobny sposób umierają kolejne osoby. Główna bohaterka kieruje swoje podejrzenia ku firmie farmaceutycznej Cygnus, która pracuje nad stworzeniem nowego leku. Niezastąpionym pomocnikiem w rozwiązywaniu mrocznej tajemnicy zostaje przystojny Adam. Czy Kat ulegnie urokowi biznesmena? Dlaczego Adamowi tak zależy na rozwikłaniu zagadki? Kto okaże się być poszukiwanym mordercą? 

          Tess Gerritsen miałam okazję poznać na Międzynarodowym Festiwalu Kryminalnym we Wrocławiu. Pisarka podczas wywiadu sprawiła wrażenie niesamowicie sympatycznej osoby, a po spotkaniu podpisywała lektury i pozowała do zdjęć z fanami - ciągle się uśmiechając! Mając przed oczyma tak fantastyczną autorkę, książkę przeczytałam z jeszcze większą przyjemnością.
       Powieść bardzo mnie wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać. Kryminał charakteryzował się niespodziewanymi zwrotami akcji, a wątek romansu dodawał interesującej historii pikanterii. Głównych bohaterów polubiłam, kibicowałam im w odkrywaniu kolejnych wskazówek. Zakończenie trochę zaskoczyło, więc ,,Ciało" tym bardziej przypadło mi do gustu. Podczas lektury nie nudziłam się ani chwili, nie mniej jednak spodziewałam się większych wrażeń - zapowiadanych przez innych blogerów w ich recenzjach. Thriller nie spowodował u mnie gęsiej skórki i obgryzionych paznokci, ale mimo wszystko serdecznie polecam tę powieść - to jedno z pierwszych dzieł Gerritsen, a zarazem dawka emocjonującej rozrywki poruszającej przy okazji trudny temat narkomanii. Moja ocena: 7/10.

środa, 15 maja 2019

Zabójstwo Rogera Ackroyda

Dzień dobry!
Zapraszam na recenzję książki królowej kryminału :)





Tytuł: ,,Zabójstwo Rogera Ackroyda"
Autor: Agata Christie
Ilość stron: 278
Okładka: twarda
Gatunek: kryminał









Fabuła:
      Roger Ackroyd zostaje zamordowany. Wiele osób mogłoby zyskać na jego śmierci, dlatego też jest kilku podejrzanych, a każdy z nich skrywa jakiś sekret. Herkules Poirot postanawia rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci. 

     Książkę przeczytałam bardzo szybko. ,,Zabójstwo Rogera Ackroyda" to dobry kryminał, dopracowany do każdego szczegółu. Nie zawiera drastycznych opisów, przepełniony jest humorem, a intryga (jak to zwykle u Agaty Christie) robi niezwykłe wrażenie. Przyznam szczerze, że udało mi się wytypować mordercę, co prawda nie na samym początku, lecz po zawiązaniu akcji... zaczęłam się zastanawiać nad specyficznym zachowaniem jednego podejrzanego. Lekturę polecam w ramach relaksu, można się przy niej odstresować, a przy tym pobudzić szare komórki do intensywnego myślenia. Oceniam: 7/10.

wtorek, 23 kwietnia 2019

Wzgórze Piastów

Cześć! Zapraszam na recenzję kryminału retro!




Tytuł: ,,Wzgórze Piastów"
Autor: Krzysztof Koziołek
Okładka: ze skrzydełkami
Ilość stron: 320
Rok wydania: 2018










Fabuła:
           Hrabina Franziska von Hafen jest agentką polskiego wywiadu. Zbliża się II wojna światowa. Główna bohaterka ma problemy w małżeństwie, nawiązuje romans z łącznikiem Józkiem, który także jest szpiegiem. W Grunberg (Zielonej Górze) dochodzi do tajemniczego morderstwa, Franziska zostaje uznana - przez komisarza kryminalnego Knote - główną podejrzaną w zabójstwie. Czy agentka da sobie radę w obliczu narastającego zagrożenia? Kto jest odpowiedzialny za śmierć Charlotte? 

           ,,Wzgórze Piastów" to moja czwarta książka Koziołka, którą miałam okazję przeczytać. Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu pisarskiego autora, który za każdym razem zaskakuje mnie niesamowicie dopracowaną, co do każdego szczegółu intrygą. We ,,Wzgórzu Piastów" Koziołek zabrał czytelników do Zielonej Góry. Miasto zostało tak fantastycznie opisane pod względem historycznym i architektonicznym, że tuż po skończeniu książki miałam ochotę wsiąść w auto i wybrać się do stolicy województwa lubuskiego. Ah.. żeby ktoś opisał tak rewelacyjnie moje miasto (marzenie)!
        ,,Wzgórze Piastów" to doskonale napisany kryminał retro. Rozwiązanie zagadki nie było wale takie proste, autor trzymał mnie w napięciu do samego końca. Książkę czytało się bardzo szybko, miała krótkie rozdziały i duży druk. Niesamowicie podoba mi się szata graficzna okładki, ma w sobie coś magnetycznego i nie pozwala obok niej przejść obojętnie. Warto dodać, że autor dostał zasłużoną nagrodę za ,,Wzgórze Piastów" Zielonogórską Nagrodę Literacką - Winiarka 2018! Lekturę bardzo polecam, moja ocena 8/10. 

A.. pochwalę się jeszcze autografem! A co! Zwracam też uwagę na super pieczątkę:

piątek, 19 kwietnia 2019

Nieodnaleziona

Hejka!
Zapraszam na recenzję książki znanego, polskiego autora :)





Tytuł: ,,Nieodnaleziona"
Autor: Remigiusz Mróz
Rok wydania: 2018
Gatunek: thriller psychologiczny/ sensacja










Fabuła:
         Damian Werner od 10 lat żyje w depresji po stracie ukochanej Ewy. Tuż po zaręczynach, nieoczekiwanie, na zakochanych napadła grupa bezwzględnych mężczyzn. Bandyci pobili Damiana do nieprzytomności, a jego narzeczoną zgwałcili. Tuż po tym wydarzeniu kobieta zniknęła i od tej pory nikt nie ma z nią kontaktu.
           Blitz - przyjaciel Damiana odkrywa w Internecie nowe zdjęcie Ewy. Koledzy postanawiają zapłacić agencji detektywistycznej za próbę znalezienia dziewczyny. Szefowa firmy - Kasandra codziennie jest maltretowana przez męża. Ma plan jak zmienić swoje życie, ale do tego potrzebny jest jej Damian. Czy razem uda im się odkryć prawdę o Ewie? Czy Kasandra ucieknie od Roberta? Kto śledzi głównego bohatera? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce.

            ,,Nieodnaleziona" to pierwsza książka Remigiusza Mroza, którą przeczytałam. Ciągle było mi wstyd, że nie znam jeszcze żadnej powieści jednego z najsłynniejszych polskich autorów, którego wszyscy non stop chwalą, więc postanowiłam w końcu wypożyczyć któryś z jego hitów. Okładka thrillera zwróciła moją uwagę, a hasło samej Tess Gerritsen, polecającej twórczość Mroza, zaostrzyło mój apetyt. Spodziewałam się ogromnego hitu, a co dostałam... hmm... rozczarowanie.
          Fabuła zaciekawiła mnie, wątek z zaginięciem Ewy był nieco szalony, ale powodował wzrastające napięcie. Początkowo książka mocno mnie wciągnęła, ale wraz z każdym kolejnym rozdziałem, mój entuzjazm słabł. W pewnym momencie akcja tak się pokręciła, że czułam się poirytowana. Kilka motywów było wręcz nielogicznych i mocno mnie zdenerwowało. Jakim cudem ledwo żyjący pobici do nieprzytomności bohaterowie, prędko pozbierali się i podnieśli swoje bezwładne ciała z powierzchni, żeby uciekać z miejsca zbrodni i realizować swój dalszy plan? W jaki sposób Kasandra znała wszystkie intymne informacje z zakresu miłości Ewy i Damiana? Kiedy Kas spotykała się z kochankiem, skoro mąż ciągle ją kontrolował? Wyszukałam jeszcze kilka innych bredni, ale nie będę ich już przytaczać bo mogłabym pisać i pisać, a nie chcę was zanudzić. Finał książki wywołał we mnie mieszane uczucia. Poczułam zawód, bo spodziewałam się rewelacji, a tym czasem pojawił się niedosyt. Lekturę przeczytałam bardzo szybko, nie była zła, po prostu zbyt wysoko postawiłam jej poprzeczkę - spodziewałam się drugiego ,,Żmijowiska", a tymczasem otrzymałam średni thriller. Na plus muszę zaliczyć poruszenie wątku przemocy przez Mroza oraz włączenie informacji o statystykach maltretowanych kobiet w Polsce i na świecie. To ważny temat, o którym trzeba głośno mówić! Spodobało mi się także umiejscowienie akcji w Opolu, Wrocławiu i innych znanych mi miastach, książkę od razu przyjemniej mi się czytało widząc przed oczami znajome mi miejsca. ,,Nieodnaleziona" to powieść zdecydowanie przereklamowana. Moja ocena: 5.5/10.

piątek, 29 marca 2019

Nad Śnieżnymi Kotłami

Hejka!
Zapraszam na recenzję książki pod moim patronatem ;)





Tytuł: ,,Nad Śnieżnymi Kotłami"
Autor: Krzysztof Koziołek
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2019
Gatunek: Kryminał retro
Ilość stron:352








Fabuła:
           Akcja dzieje się tuż przed II wojną światową w sierpniu 1939 r. Anton Habicht zostaje przeniesiony do placówki Szklarskiej Poręby. Lada moment dostaje wezwanie do hotelu górskiego ,,Nad Śnieżnymi Kotłami", aby pomóc w rozwiązaniu zagadki kradzieży biżuterii. Niespodziewanie, z okna budynku wypada żona miejscowego urzędnika. Splot dziwnych wydarzeń nawarstwia się, z każdym dniem przybywa kolejnych trupów. Czy tajemnice Szklarskiej Poręby wyjdą na jaw? Kto czyha na życie asystenta kryminalnego? Jaki minerał nazywany jest złotem głupców?

         Kocham nasze polskie góry, szczególnie Karkonosze. Wiele osób wyjeżdża za granicę, np. w Alpy, nie doceniając tego co jest pod bokiem. W lutym zdobyłam szczyt Śnieżki. Brodząc wydeptanymi trasami czułam się jak w zimowej baśni, z każdej strony otaczały mnie tunele śnieżne. Tuż po przyjeździe przeczytałam wspaniałą książkę ,,Droga do domu". O prawdziwym skarbie Karkonoszy i Gór Izerskich", dzięki której poznałam wiele ciekawostek o Karkonoszach. Ucieszyłam się, gdy kilka dni temu przyszła mi do domu paczka, w której znajdował się nowy kryminał Koziołka. Ciągle mogłam pozostać w temacie moich ukochanych gór!

         ,,Nad Śnieżnymi Kotłami" to kolejne przygody asystenta kryminalnego Antonego Habichta. Nie czytałam jeszcze ,,Góry Synaj", książki nie są ze sobą powiązane, więc nie trzeba zaczynać od pierwszej części. Fabuła była dosyć zawiła, więc lektura na pewno trafi w gusta bardziej wymagających odbiorców, którzy nie lubią prostych rozwiązań. Główny bohater to postać bardzo wyrazista, przyznam szczerze, że od razu ją polubiłam! Kilka działań Habichita mocno mnie rozśmieszyło.
         Po raz kolejny jestem pod ogromnym wrażeniem pracowitości autora. ,,Nad Śnieżnymi Kotłami" to nie jest zwykły kryminał osadzony w latach współczesnych. Przeniesienie akcji do ubiegłego stulecia wymagało ogromnej znajomości terenu pod względem historycznym i geograficznym. Koziołek opisał Szklarską Porębę tak szczegółowo, że czułam jej przedwojenny klimat. Poza tym, doceniam poruszenie w książce ważnego tematu - eksperymentów medycznych na upośledzonych dzieciach nazistowskich. Widać, że autor nie boi się trudnych zagadnień, co zdążył udowodnić w ,,Nie pozwól mi umrzeć", gdzie zajął się problematyką szczepionek. Dodam jeszcze, że bardzo podoba mi się okładka, która przyciąga wzrok. Cała seria charakteryzuje się fantastycznymi obwolutami!
         Tuż po zakończeniu lektury, od razu zrobiłam plan wycieczki do karkonoskiej miejscowości. Czekam aż się ociepli, aby ruszyć śladami asystenta kryminalnego. A może uda mi się również znaleźć cenne minerały? :) Pisanie kryminałów retro wymaga wielu przygotowań, dlatego bardzo podziwiam wysiłek autora włożony w książkę. Koziołek w każdej lekturze tło powieści umieszcza w różnych miejscowościach. Ostatnio przeczytałam ,,Wzgórze Piastów (gdzie akcja działa się w Zielonej Górze), której recenzję umieszczę niedługo; w pamięci mam ciągle rewelacyjny kryminał ,,Imię pani", dziejący się w Krzeszowie. Być może doczekam się kiedyś, aż pisarz umieści tło wydarzeń w moim mieście - przedwojennym Reichenbachu? :) Książkę serdecznie polecam wielbicielom kryminałów historycznych i nie tylko. Czekam z niecierpliwością na kolejny tom. Ponadto, dziękuję serdecznie za możliwość patronowania!

czwartek, 21 marca 2019

Droga do domu (O prawdziwym skarbie Karkonoszy i Gór Izerskich)

Hejka!
Zapraszam na recenzję niesamowitej książki!




Tytuł: ,,Droga do domu.
       O prawdziwym skarbie Karkonoszy i Gór Izerskich"
Autor: Przemysław Żuchowski
Ilość stron: 293
Rok wydania: 2015 (Wydanie II poprawione)










Fabuła:
      Akcja dzieje się w 1675 r. w Karkonoszach (na obecnym terenie Szklarskiej Poręby i jej okolic). Walon jest poszukiwaczem skarbów; dobry z niego człowiek, który kocha góry i szanuje przyrodę. Dla mężczyzny najważniejsza jest pomoc dla sąsiadów, nie boi się nawet narażać swojego życia, aby tylko uratować dzieci ze wsi. 
      W górach grasują wilki - podzielone na watahy, nie wszyscy przywódcy stada są zwierzętami o pozytywnym usposobieniu, ale Prok i Arma to przyjazne istoty, pomimo tragedii, jaka ich spotkała. W osadzie rozpoczyna się organizacja polowania na wilki, które podchodzą do osad. Czy Walonowi uda się ocalić zwierzęta? Czy Duch Gór naprawdę istnieje? Kim są strażnicy walońscy?

      Książkę poleciła mi koleżanka z pracy, która podobnie jak ja uwielbia góry. Zachwalała lekturę tak bardzo, aż początkowo wydało mi się podejrzane, że ,,Droga do domu" jest aż takim hitem, lecz gdy zaczęłam ją czytać... od razu przepadłam.
    Powieść została napisana przez Przemysława Żuchowskiego - ratownika medycznego. Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu autora książki! Pochłaniając kolejne stronice egzemplarza, nie mogłam nadziwić się rewelacyjnym opisom przyrody, zostały one przedstawione tak plastycznie, obrazowo, że czułam się jakbym była w samym centrum przygód, a dookoła mnie szumiały drzewa i pachniały zioła. Podkreślę także, że jestem zachwycona wiedzą Żuchowskiego z zakresu geografii i historii Karkonoszy. Czuć, że góry są pasją mężczyzny, który zna każdy ich szczegół.
    ,,Droga do domu" była magiczna... dosłownie! Mogłam dowiedzieć się wielu ciekawostek o Liczyrzepie, poznałam kilka innych legend. Przygody nasycone były szczyptą baśni i dobrymi czarami. Fabuła bardzo mnie wciągnęła, kibicowałam głównemu bohaterowi z całych sił. Cieszę się, że finalnie opowieść zakończyła się tym, że dobro wygrywa ze złem. Ostatni rozdział bardzo mnie wzruszył i spowodował natłok refleksji. Walon zwierzył się młodemu chłopcu z największej tajemnicy - dom to nie obiekt, w którym mieszkamy lecz nasze serce i to co w nim skrywamy!
    Przyznam szczerze, że po lekturze nabrałam jeszcze większej chęci, aby jak najszybciej wrócić w Karkonosze i wyruszyć traktem opisywanych malowniczo szlaków. Tej zimy zdobyłam już Śnieżkę i zwiedziłam Karpacz, teraz nastał czas na Szklarską Porębę! Książka spodoba się wszystkim miłośnikom historii, sympatykom gór oraz wielbicielom baśni. ,,Droga do domu" to moje odkrycie ostatnich miesięcy, bardzo polecam. Oceniam: 10/10. Nie mogę się już doczekać, aż dorwę drugą część :)

wtorek, 19 marca 2019

Za zamkniętymi drzwiami

Siemanko!
Zapraszam na recenzję znakomitego thrillera psychologicznego!





Tytuł: ,,Za zamkniętymi drzwiami"
Autor: B.A. Paris
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2017











Fabuła:
         Grace ma niesamowite szczęście, bowiem spotyka idealnego mężczyznę ze swoich marzeń. Jack jest bogatym adwokatem (broniącym dobra maltretowanych kobiet), traktuje Grace jak księżniczkę i nie przeszkadza mu absolutnie fakt, że jego ukochana ma upośledzoną siostrę, którą musi się zajmować. Przyjaciele z zazdrością spoglądają na perfekcyjną parę i wzdychają na myśl o ich doskonałym życiu, które zdarza się przecież tylko w bajkach. Czy jednak wzorcowe małżeństwo nie jest jedynie iluzją? Co kryje się za zamkniętymi drzwiami ich domu?

            Przyznam szczerze, że już dawno nie czytałam tak niesamowitego thrillera psychologicznego. Książkę połknęłam w ciągu dwóch wieczorów, nie mogłam się od niej w ogóle oderwać. Akcja działa się na dwóch płaszczyznach - ,,kiedyś" i ,,teraz", co podwajało element napięcia. Zakończenie spodobało mi się, obstawiałam kilka rozwiązań; to które wybrała autorka bardzo przypadło mi do gustu i cieszę się, że własnie w taki sposób zostały rozwiązane losy głównych bohaterów. Podczas lektury byłam niesamowicie poddenerwowana i gryzłam paznokcie ze strachu. Pomimo tego, że książka nie zawierała drastycznych wątków, gra psychologiczna była na najwyższym poziomie i sprawiała, że bałam się szalenie. Książka jest naprawdę udana ze względu na realizm sytuacyjny, przeraża fakt, że podobne historie mogą naprawdę rozgrywać się w niektórych domach i nikt nie wie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Niedawno czytałam ,,Nieodnalezioną" Mroza, gdzie został poruszony podobny wątek i widać jaka przepaść dzieli pisarzy. Mróz powinien się uczyć od najlepszych, zanim wyda kolejne byle co, które zostanie okrzyknięte fenomenem - tylko ze względu na jego wypracowane nazwisko. Jestem pełna podziwu dla autorki, gdyż ta książka jest debiutem B.A. Paris, która napisała ten bestseller w wieku 56 lat (wcześniej wydała jedynie kilka książek dla dzieci)! Moja ocena 10/10.

czwartek, 7 marca 2019

Kicia Kocia. Witaminowe przyjęcie + Kicia Kocia w pociągu

Hejka!
Zapraszam na recenzję książeczek ze znanej serii dla dzieci :)



Tytuł: Kicia Kocia. Witaminowe przyjęcie
Autor: Anita Głowińska
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 24






         Kicię Kocię odwiedza jej przyjaciel Pacek. Dzieci zajadają mnóstwo słodyczy, co źle kończy się dla ich organizmów. Następnego dnia dziewczynka postanawia zastąpić niezdrowe przekąski witaminami i przygotowuje przepyszne przyjęcie.
         Książeczka przekazuje najważniejsze dla najmłodszych wzorce. Autorka przekonuje, że warzywa i owoce są smaczne, a przede wszystkim zdrowe. Lektura obfituje w fantastyczne ilustracje i zawiera ważne przesłanie. Uważam, że maluchy powinny się przy tej historii nieźle bawić, a przy tym uczyć zasad wartościowego jedzenia. Moja ocena: 10/10.




Tytuł: Kicia Kocia w pociągu
Autor: Anita Głowińska
Rok wydania: 2013
Liczba stron:24






       Kicia Kocia po raz pierwszy wsiada do pociągu. Dziewczynka jedzie wraz z tatą do cioci. Główna bohaterka poznaje tajniki działania pojazdu oraz zasady zachowania w komunikacji.
         Książeczka pozytywnie przedstawia wnętrze pociągu i pasażerów. Dzieci dowiadują się, że podczas jazdy trzeba być grzecznym i szanować innych podróżników. W sposób kolorowy i bardzo prosty, lecz szczegółowy, autorka opisała funkcjonowanie pociągów. Na pewno wielu maluchów - tuż po przeczytaniu lektury będzie chciało wybrać się na przejażdżkę pociągiem, co może stanowić nie lada atrakcję. Moja ocena: 10/10.

Jeśli macie dzieci bądź potrzebujecie kupić jakimś maluchom w prezencie ciekawe i wartościowe książeczki to polecam serię ,,Kici Kociej". Jakie jeszcze inne cykle rekomendujecie? :)

wtorek, 5 lutego 2019

Metoda krokodyla

Witam!
Zapraszam na notkę kryminału włoskiego :)





Tytuł: ,,Metoda krokodyla"
Autor: Maurizio De Giovanni
Ilość stron: 320
Rok wydania: 2019
Gatunek: kryminał









Fabuła:
     W Neapolu zostaje zastrzelony chłopak. Kiedy giną kolejne młode osoby, w umysły społeczeństwa wkrada się panika. Morderca pozostawia na miejscu zbrodni zawsze ten sam ślad - chusteczki mokre od łez. Prasa tytułuje zbrodniarza mianem Krokodyla, bowiem to zwierzę w trakcie pożerania ofiary płacze. Inspektor Giuseppe Lojacono nie jest przekonany do wniosków policyjnych, że za zabójstwami stoi mafia. Stawia odważną tezę, którą popiera prokurator Laura Piras. Czy dwójce bohaterów uda się zapobiec kolejnym tragediom? Kim jest tajemniczy Krokodyl?

      Kryminały bardzo lubię, ale po raz pierwszy miałam styczność z intrygą napisaną przez włoskiego pisarza. Po lekturze, mam co do niej mieszane uczucia. Fabuła spodobała mi się, motyw Krokodyla zainteresował mnie. Książkę przeczytałam w tempie ekspresowym ze względu na bardzo krótkie rozdziały, które też były zaletą powieści. W pewnym momencie jednak pogubiłam się w przeplatanych w kryminale wątkach - dwa zbieżne ze sobą zamieszały mi w głowie, bowiem myślałam, że są ze sobą powiązane, a jeden z nich był retrospekcją z perspektywy zupełnie innej osoby niż się spodziewałam. Podczas lektury nie nudziłam się, finał zagadki oceniam pozytywnie. Zapałałam sympatią do głównych bohaterów, z chęcią sięgnę po kolejny tom serii ,,Bękarty z Pizzofalcone", aby poznać losy inspektora Giuseppe. Uważam, że to przyjemny kryminał, z którym można miło spędzić czas podczas jednego wieczoru. Nie mniej jednak zabrakło mi jakiegoś elementu ,,wow", który wbił by mnie w fotel. Moja ocena: 6.5/10.

                              Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu MUZA
                                           

sobota, 2 lutego 2019

Nie jestem potworem

Cześć!
Zapraszam serdecznie na recenzję thrillera hiszpańskiego!





Tytuł: ,,Nie jestem potworem"
Autor: Carme Chaparro
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 382
Gatunek: thriller









Fabuła:
           W madryckim centrum handlowym ginie 4letni chłopiec Nicolas. Pomimo tłumu ludzi, nikt nie zauważył zniknięcia dziecka. Porywacz zostaje określony mianem Slendermana. Poszukiwania nie dają żadnego rezultatu, społeczeństwo pomału zapomina o tym przerażającym wydarzeniu.
          Mijają dwa lata, po raz kolejny w tej samej galerii handlowej zostaje zagubione dziecko, Enrique jest bardzo podobny do Nicolasa, więc Hiszpanie podejrzewają powrót Slendermana. Państwo przesiąka paniką, ponieważ policja znowu nie znajduje żadnego śladu porywacza. Kres wytrzymałości dosięga naród, gdy kilka dni później w tym samym miejscu, znika Pablo - z wyglądu przypominający dwóch poprzednich chłopców. 
         W akcję włączona jest dziennikarka Ines oraz nadkomisarz Ana. Czy uda im się w końcu zatrzymać niebezpiecznego Slendermana? Czy dzieci zostaną uratowane, a może pomoc nadejdzie już dla nich zbyt późno?

        Przyznam, że nigdy wcześniej nie czytałam thrillera hiszpańskiego, dlatego też szalenie ciekawa, sięgnęłam po ,,Nie jestem potworem". Miałam, co do książki wysokie oczekiwania. Początek lektury zaczął się bardzo obiecująco, wzbudził moje zainteresowanie. Niestety, wertując kolejne kartki, mój entuzjazm słabł. Akcja trochę się wlekła, do powieści wkradła się monotonia, a mnie zaczęło się nudzić. Uważam, że kilka scen zostało zbyt bardzo rozwleczonych, a niektóre rozdziały umieszczone całkiem niepotrzebnie, bo nic nie wnosiły do fabuły, np. historia babci Any, która zajęła 10 stron. 
         Na szczęście, mniej więcej w połowie książki, nastąpił przełom w akcji, która potoczyła się szybciej. Szeroko otworzyłam oczy, śledząc dalszy ciąg wydarzeń. Napięcie zaczynało narastać, a moje poddenerwowanie rosło. W fabule pojawiło się wiele nieoczekiwanych wątków, a moje typy zakończenia powieści nie sprawdziły się. Finał mną wstrząsnął i doprowadził do wielu refleksji, o których rozmyślałam w nocy, nie mogąc zasnąć. To przykre, że media mają tak ogromny wpływ na ludzi, a celebryci są złym wzorem do naśladowania. Niepokoi mnie także fakt, że galerie handlowe rządzą światem i są alternatywą spędzania wolnego czasu dla całych rodzin oraz realia, jak w jednej chwili może zniknąć dziecko wśród otaczającego go tłumu osób.
          Dzięki książce poznałam kilka hiszpańskich smaczków historycznych. ,,Nie jestem potworem" to debiut pisarski Care Chaparro, dlatego jestem w stanie wybaczyć pisarce tych kilka książkowych mankamentów. Czekam z niecierpliwością na jej kolejny thriller. Moja ocena to: 7/10.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu MUZA

sobota, 26 stycznia 2019

48 tygodni

Hejka!
Zapraszam na recenzję książki popularnej polskiej autorki!





Tytuł: ,,48 tygodni"
Autor: Magdalena Kordel
Ilość stron: 255
Gatunek: Obyczajowe










Fabuła:
      Natasza jest mamą 6-letniej Gosi i żoną Sebastiana. Ma dosyć bycia kurą domową - postanawia pójść do pracy i wrócić na studia. W ciągu 48 tygodni jej życie zmienia się nie do poznania. Jakie perypetie przydarzą się głównej bohaterce? Czy Natasza poradzi sobie z nowymi obowiązkami?

      Po literaturę obyczajową sięgam rzadko, zazwyczaj wolę bardziej ambitne książki. Od czasu do czasu jednak skuszę się na jakąś lżejszą lekturę przy której nie muszę dużo myśleć. Moi czytelnicy uwielbiają Magdalenę Kordel, nie miałam wcześniej okazji, aby zapoznać się z żadną z jej propozycji, więc postanowiłam przekonać się o fenomenie autorki i sięgnęłam po ,,48 tygodni". Powieść pochłonęłam w tempie ekspresowym, nie było to arcydzieło, ale mogłam się przy tej książce nieźle zrelaksować. Akcja lektury dzieje się w 2002 r., więc postaci z powieści posługiwały się jedynie telefonami stacjonarnymi, co obudziło we mnie refleksyjne wspomnienia. Książka idealnie nadaje się na lato bądź urlop, to trochę naiwna historia Nataszy, która prowadzi pamiętnik z zapiskami ze swojego życia. Głównej bohaterce przydarzyło się wiele zabawnych przygód, czytając o nich kilkakrotnie moje kąciki ust delikatnie uniosły się do góry (oczekiwane ataki śmiechu mnie nie dopadły). To dowcipna powieść, która na pewno spodoba się mniej wymagającym odbiorcom. Moja ocena: 7/10.

czwartek, 3 stycznia 2019

Żmijowisko

Hejka!
Zapraszam na recenzję ,,Żmijowiska" - jednego z najgłośniejszych thrillerów psychologicznych zeszłego roku!





Tytuł: ,,Żmijowisko"
Autor: Wojciech Chmielarz
Okładka: Półtwarda ze skrzydełkami
Ilość stron: 480
Rok wydania: 2018










Fabuła:
          Do agroturystyki w spokojnej wsi Żmijowisko przyjeżdża na wakacyjny urlop grupa przyjaciół jeszcze z czasów studenckich. 30 latkowie przybyli wraz ze swoimi rodzinami, aby wypocząć wśród jezior i lasów. Niespodziewanie nastoletnia córka jednego z małżeństw nagle znika, pomimo intensywnych poszukiwań, nikt nie natrafia na jej ślad. 
       Po roku czasu, ojciec Ady postanawia powrócić do Żmijowiska, chociaż nie jest tam miło widzianym gościem. Arek zrobi wszystko, aby odnaleźć swoje dziecko. Czy uda mu się rozgryźć zagadkę zaginięcia córki? Kto pomoże mu prowadzić śledztwo na własną rękę? Czy dojdzie do kolejnych tragedii?

        Książka kusiła mnie już bardzo długo. Szalenie spodobała mi się też okładka, która od razu przyciągnęła mój wzrok. Niemal wszyscy zachwycali się thrillerem, ale natrafiłam również na dwie negatywne opinie czytelników. Ostatecznie sama postanowiłam przekonać się na czym polega fenomen ,,Żmijowiska". Kiedy tylko uzyskałam autograf Chmielarza na Wrocławskich Targach Dobrej Książki, od razu zabrałam się do lektury! 
           Powieść składa się z 3 przeplatanych ze sobą części: pierwsza opowiada o tym, co działo się podczas spotkania absolwentów, druga zawiera sceny toczące się rok później, a trzecia wspomina wątki jakie występowały pomiędzy tymi wydarzeniami. Przyznam, że zabiegi retrospekcji włączały celowe elementy napięcia, bowiem, książka tak mnie wciągnęła, że nawet kiedy byłam w pracy, cały czas myślałam o rozwiązaniu tajemnicy Żmijowiska i na niczym innym nie mogłam się skupić. Już dawno żadna lektura mnie tak nie zafascynowała!
         Intryga została przeprowadzona po mistrzowsku. Kiedy zbliżałam się ku ostatnim stronom, moje podekscytowanie ciągle rosło, a emocje bezwzględnie mną targały. Finał tak mnie zaskoczył, że długo nie mogłam się otrząsnąć z szoku. Kiedy już myślałam, że zakończenie zostało przedstawione, okazało się, że to nieprawda, gdyż było ono dopiero początkiem innej historii, której w życiu bym się nie spodziewała! Znacie to uczucie pustki po super książce? Kiedy bierze się do ręki kolejną powieść, a już z góry wiadomo, że nie będzie ona tak dobra jak poprzedniczka? Teraz właśnie towarzyszy mi takie uczucie... Chmielarz napisał genialną książkę, psychologiczne rozpracowanie wnętrz bohaterów - jak dla mnie sztos! Jeśli ktoś lubi thrillery, ,,Żmijowisko" serdecznie polecam! Nie mogę się już doczekać ekranizacji lektury. Moja ocena: 10/10.