środa, 3 sierpnia 2022

Karolcia + Witaj Karolciu

Cześć!

Lubicie wracać do literatury dziecięcej? Ja uwielbiam, szczególnie jeśli są to książki, które, gdy byłam mała, bardzo mi się podobały 😍


Tytuł: ,,Karolcia", ,,Witaj Karolciu"

Autor: Maria Kruger

Liczba stron: 256

Rok wydania: 2018

Okładka: twarda

Gatunek: literatura dziecięca




Fabuła:

       W pierwszej części książki, Karolcia znajduje zaczarowany koralik, który potrafi spełniać jej życzenia. Dziewczynka wraz z przyjacielem Piotrem próbują pomóc wielu osobom, ale przy okazji świetnie się bawią np. lecąc do galerii handlowej. Koralik chce ukraść wiedźma Filomena, aby użyć go do złych celów. 

     W drugim tomie lektury Karolcia znajduje zaczarowaną niebieską kredkę. Okazuje się, że wszystko co bohaterka namaluje, ożywa. Dzięki magii dziewczynka ponownie przeżywa wiele przygód, a towarzyszy jej sąsiad Piotrek. 


       Książka została pięknie wydana (jako seria limitowana), więc nie mogłam przejść obojętnie obok jednej z moich ulubionych lektur z dzieciństwa. Egzemplarz podobał mi się, chociaż nie aż tak jak 20 lat temu. Momentami książka była trochę naiwna, ale przecież to lektura dla dzieci, więc nie mam co narzekać. W książce cały czas się coś działo, nie zabrakło akcji i morału, że dobro wygra zawsze ze złem. Wspaniały był także motyw przyjaźni. Dzieci chętnie spędzały ze sobą czas i bawiły się na podwórku, pomagając sobie w kłopotach. Do tej pory liczę na to, że może odnajdę kiedyś zaczarowany koralik albo kredkę 😉 Moja ocena: 8/10.

22 komentarze:

  1. Jej, to także jedna z moich ulubionych lektury z dzieciństwa. Piękne wydanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam, że to czytałam w podstawówce. Z tego co mama mówiła bardzo mnie nudziła, więc nie wiem, czy wrócę do tego.

    OdpowiedzUsuń
  3. O, uwielbiam! Karolcię kochałam, a właściwie jej kredkę 💙

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł na prezent, zwłaszcza że książka jest pięknie wydana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię wracać do literatury dziecięcej i dość często to robię.

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiałam tę książkę jako dziecko;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam tę książkę z dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też uwielbiam wracać do książek z dzieciństwa. Ostatnio znów przeczytałam Koziołka Matołka, Karolcię i całą serię Hanny Ożogowskiej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba czytałam to w dzieciństwie, ale nic nie pamiętam. Nie sięgam po takie książeczki, a może niesłusznie? Niedawno przyszło mi do głowy, żeby wypożyczyć ostatni tom serii o Mary Poppins - żeby poznać zakończenie. Ale nie widzę go w moich bibliotekach, więc to jeden z wielu moich planów "na kiedyś" ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam tą lekturę, ale chyba jej nie przeczytałam😋

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę jak zaczarowany ołówek, fajnie, dzieci powinny być zadowolone.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też bym chętnie taki koralik lub kredkę znalazła :) Aż zachciało mi się wrócić do książek z dzieciństwa ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Oczywiście że lubię wracać do książek dla dzieci.
    Sama też pisze książki w których czasami wracam do dzieciństwa...

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, moja ukochana Karolcia. Mogę wracać nieskończoną ilość razy!

    OdpowiedzUsuń
  15. Pamiętam tę książkę z dzieciństwa. Bardzo się cieszę, że wydawnictwa wracają i wznawiają te perełki <3

    OdpowiedzUsuń
  16. O, gratka dla małych czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiałam tę książkę! Ciekawe, czy moim dziewczynom by się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pamiętam tylko, że przerabialiśmy to w szkole. Nie umiem ocenić teraz, czy mi się podobała ta lektura. Na pewno lubiłam ,, Kamienie na szaniec" i to była moja ulubiona lektura, a także,,Lalkę" i ,,Inny świat", ale no to są lektury ze szkoły średniej, a z podstawówki to niewiele pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak ja lubiłam Karolcie, za czasów dzieciaka :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Tez uwielbiam literaturę dziecięcą ;-). Mój Chrześniak zaś ma na imię Karol ;-) .

    OdpowiedzUsuń