Dzień dobry!
Nadaję prosto z Tatr, a proponuję Wam dzisiaj książkę, gdzie fabuła toczy się w górach, ale duuużo wyższych niż nasze polskie ;)
Tytuł: ,,Biały pył. Piekło na K2"
Autor: Krzysztof Koziołek
Rok wydania: 2021 (dziś premiera!)
Liczba stron: 385
Fabuła:
Grupa śmiałków z Polski chce zdobyć zimą górę K2. Królowa Karakorum jest jednak kapryśna i wiele osób wspinających się na nią, traci życie i zostaje w wysokich górach już na zawsze. Czy ekipa wybrana przez kierownika Bochenka poradzi sobie ze szczytem?
Książkę otrzymałam dosłownie kilka dni przed moim urlopem, dlatego byłam bardzo szczęśliwa, że mogłam ją zabrać ze sobą na urlop. A czekałam na nią od momentu, kiedy autor wyjawił mi tajemnicę, że w przygotowuje książkę o tematyce górskiej. Kiedy czytałam lekturę, mając w pobliżu widoki na Tatry, powieść smakowała jeszcze wyborniej. Jestem w tym paśmie gór pierwszy raz i zrobiły na mnie ogromne wrażenie, dlatego też starałam sobie wyobrazić K2, kilka razy wyższą od naszych Rysów. Cóż, nawet nie jestem w stanie pojąć jak ogromna to musi być góra. Patrzę na Tatry z szacunkiem, wzbudzają we mnie lęk.. zastanawiam się więc, jakie to uczucie być na najwyższych partiach gór świata. Na pewno oprócz strachu, musi być to niesamowita radość!
Powieść przeczytałam bardzo szybko, akcja wciągnęła mnie. Czułam się jakbym była razem z bohaterami w innej czasoprzestrzeni. Widać, że autor jak zwykle ciężko pracował przy pisaniu lektury. Koziołek opisywał wyprawy ekipy jakby był urodzonym himalaistą. Sprawnie używał wszystkich górskich pojęć technicznych oraz geograficznych. Nie można oprzeć się wrażeniu, że autor kocha góry i nie wyobraża sobie bez nich życia.
Książka podobała mi się bardzo, ponieważ też jestem góroholiczką :) Uważam, że niedziela bez gór to czas stracony. Od jakiś dziesięciu lat pasjonuję się górami. Co prawda mieszkam u podnóża Gór Sowich, ale bywam też w Karkonoszach, w zeszłym roku udało mi się wybrać w Bieszczady, teraz zauroczyły mnie Tatry. Oczywiście śmigam po niższych partiach górskich, ale gdy byłam młodsza, wyobrażałam sobie, że jestem himalaistką i zdobywam najwyższe szczyty świata. Pasjonują mnie nowinki górskie z odległych Himalajów oraz spotkania z wybitnymi jednostkami. Słuchałam na żywo opowieści Krzysztofa Wielickiego, Adama Bieleckiego czy Rafała Froni. Czytając książkę, czułam, że autor przygotował się do powieści, bazując na relacjach naszych wybitnych himalaistów. Szczególnie zgadzam się z mottem Aleksandra Lwowa (którego książkę też polecam) ,,Zwyciężyć, znaczy przeżyć". Nie ważne jest zdobycie szczytu, jeśli się po drodze zginie - trzeba wiedzieć kiedy bezpiecznie się wycofać. Będąc nad Czarnym Stawem pod Rysami, chodziła mi po głowie cicha myśl... a może by tak pójść za tym tłumem i spróbować zaatakować szczyt? Jednak wiem, że w górach ważna jest też pokora. Jeśli nie ma się doświadczenia oraz odpowiedniego ubrania czy ekwipunku, nie warto ryzykować życia. A Koronę Gór Polski skończę, gdy po prostu będę bardziej przygotowana.
,,Biały pył. Piekło na K2" na pewno spodoba się osobom, których góry fascynują. Akcja jest ciekawa, podszyta nutką dramatu. Książkę charakteryzują krótkie rozdziały oraz bibliografia, z której korzystał autor. Polecam. Moja ocena: 9/10.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Agora:
Kupiłam tę książkę na prezent i osoba nią obdarowana była zachwycona z lektury.
OdpowiedzUsuńDawno już nie czytałam książki o górach, dlatego z chęcią przeczytałabym tę pozycję. Ciekawa jestem czy mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak Karolajna - dawno nie czytałem książki o tematyce górskiej. Myślę, że po tę pozycję - bym z przyjemnością sięgnął . Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale 1 skojarzenie "Śniegi Kilimandżaro"
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podobała, choć nie fascynuję się górami ani ciut ciut. Większość określeń to dla mnie była novum. Książkę dostałam z wydawnictwa przez pomyłkę (byłam zapisana na inny tytuł), ale nie żałuję, wciągnęła mnie maksymalnie!
OdpowiedzUsuńMega lubię góry, czuję w nich spokój. Właśnie dziś wróciłam z Wisły i pochwalę się, że zdobyłam Baranią Górę. ;)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się Góry Sowie, nigdy tam nie byłam. A co do książki to sięgnę. Bardzo lubię serię o komisarzu Forście, napisaną przez pana Mroza. Akcja dzieje się w Tatrach, polecam! :)
Bardzo polecasz twórczość tego autora, może i ja się skuszę na ten górski dreszczyk emocji.
OdpowiedzUsuńCudownego tatrzańskiego urlopu góroholiczko! Minęłyśmy się bo ja niedawno z Tatr wróciłam. Już tęsknię a Tobie zazdroszczę. Pięknego urlopu i pogody sprzyjającej wędrówkom.
OdpowiedzUsuńNie czuję, aby to była książka, która aż tak bardzo by mi się spodobała jak Tobie.
OdpowiedzUsuńCiekawa publikacja, góry są piękne, spodoba mi się zapewne :)
OdpowiedzUsuńA ja gór... nie lubię. Ilekroć w nie idę to dzieje mi się coś złego. Chociaż widoki piękne :) Raczej nie przeczytam, ale cieszę się, że Tobie się spodobało :)
OdpowiedzUsuńJa akurat w zestawieniu góra-morze, wybieram morze ;) Książka jednak wydaje się bardzo ciekawa. Przyznaję, że bardziej zainteresowałam się tą tematyką od czasu śmierci Mackiewicza.
OdpowiedzUsuńLubię góry, choć raczej wspinam się po niewielkich pagórkach :) Książka wydaje się ciekawa, wspaniałe, że tak Ci się spodobała i umiliła Ci urlop :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie jestem zbytnio "obiegana" w temacie gór, choć myślę, ze ksiażka mogłaby mnie zainteresować :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jej. Też lubię góry, ale raczej nie chodzę na wysokie szczyty ze względu na lęk wysokości.
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry. Często w nie jeździmy z całą rodziną. W domowej biblioteczce mamy mnóstwo książek o tematyce górskiej. Choć pozycja, o której piszesz jest fikcją literacka, z chęcią przeczytam tą książkę. Tytuł notuję w kajeciku 😊!!!
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, szczególnie teraz, bo niebawem wybieram się w góry ;)
OdpowiedzUsuńkocham góry:D to książka dla mnie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam górską tematykę książek i filmów. Góry budzą mój zachwyt, choć patrzę na nie z wielkim respektem, bo jestem świadoma jak potrafią być groźne i nieprzewidywalne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
oj marzy mi się wypad w góry, pooddychać powietrzem świeżym...
OdpowiedzUsuńSądzę, że mogłaby spodobać mi się ta książka.
OdpowiedzUsuńI ja kocham góry, zatem zapisuję, oj tak :)
OdpowiedzUsuńTo książka, którą z wielką ciekawością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka z cudownymi widokami. Czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńMyślę, że to ciekawa książka dla każdego, kto lubi podróże. Świetna recenzja. ;)
OdpowiedzUsuń