sobota, 15 stycznia 2022

Zdobyć koronę opowieść o Jerzym Kukuczce

Hej!

Z mojej strony nadciąga kolejna ciekawa propozycja książkowa z zakresu gór.


Tytuł: ,,Zdobyć koronę opowieść o Jerzym Kukuczce"

Autor: Anna Czerwińska-Rydel

Rok wydania: 2015

Ilość stron: 184

Gatunek: Literatura podróżnicza

Okładka: twarda




            Książkę wygrałam dawno temu w konkursie. Przeleżała lata na stosiku, aż w końcu poczułam, że to jest ten moment, żeby po nią sięgnąć. Lubię lektury o górach, a także biografie, propozycja od Anny Czerwińskiej-Rydel jest znakomitym połączeniem obydwu gatunków. Opowieść o Kukuczce finalnie adresowana jest dla młodzieży (pewnie ze względu na styl pisania i kolorowe ilustracje czy zdjęcia). Uważam jednak, że ta wspaniała propozycja zachwyci także dorosłych. Egzemplarz został pięknie wydany i zawiera solidną dawkę wiedzy o jednym z najbardziej znanych himalaistów nie tylko w Polsce ale i na świecie.

            Jerzy Kukuczka to postać legendarna, jako pierwszy Polak (a drugi obywatel świata) zdobył koronę Himalajów i Karakorum - czyli 14 ośmiotysięczników. Przygody wspinacza zostały doskonale opisane w książce, rozdziały zawierały informacje o po kolei zdobywanych górach a także ukazywały życie Kukuczki w Katowicach. Cóż, podziwiam himalaistę jako wybitnego wspinacza, ale przyznam szczerze, że dzięki lekturze poznałam jego styl bycia, który niestety mi się nie spodobał. Wiem, że wielu podróżników, żyje w innym świecie i nie ma czasu na egzystencję rodzinną, ale ja bym nie potrafiła być z takim człowiekiem. Jestem pod wrażeniem Celiny - żony Jerzego, której postawa chyba bardziej mi zaimponowała niż jej męża. Kobieta musiała sobie radzić praktycznie sama z dwójką małych dzieci. Kukuczka spędzał w górach długie miesiące, a gdy wracał od razu szykował się do kolejnych wypraw. Myślę, że to niesprawiedliwe, gdy jedna osoba spełnia swoje marzenia, a druga musi znosić trudy życia codziennego osamotniona. 

           Uważam, że znany w świecie gór mężczyzna nie powinien być wzorem dla młodzieży. Himalaista był osobą bardzo odważną, egoistyczną, nie potrafiącą poddać się i powiedzieć stop. Gdy tkwił już pod szczytem, musiał na niego wejść za wszelką cenę. Podczas wielu podróży był świadkiem licznych śmierci przyjaciół, a na koniec sam zginął podczas wspinaczki na południowej ścianie Lhotse. Kukuczka nie doceniał swojego najważniejszego przeciwnika Reinholda Messnera, uważał, że Włoch, który jako pierwszy zdobył wszystkie ośmiotysięczniki był słaby, bo przeszedł je drogą klasyczną - czyli już wcześniej znaną. Polak lubił wyzwania i wyznaczanie nowych dróg, nie lubił ograniczeń. Szkoda, że tak wybitna postać zmarła tragicznie, ale życie w takim stylu musiało się kiedyś tak skończyć. W książce poruszono też wątek m.in. Wojciecha Kurtyki, którego podejście do wspinaczki osobiście popieram. Alpinista również bardzo sławny w Polsce i na świecie preferował inny tryb życia. Potrafił zejść z góry, nawet będąc pod jej szczytem, gdy czuł, że nie czuje się na siłach, bądź ma złe przeczucia. Jego odwaga do porażek okazała się być kluczem do sukcesu, Kurtyka cenił dar egzystencji, dzięki czemu może nadal cieszyć się swoim wspaniałym życiem i niesamowitymi wspomnieniami. Książkę polecam nie tylko miłośnikom gór. Poznałam wiele ciekawostek o Kukuczce (np. że z ostatniego zdobytego ośmiotysięcznika zjechał na nartach) oraz z zakresu terminologii górskiej (np. co to jest wejście alpejskie) - wszystko było bardzo dobrze wytłumaczone. W planach mam jeszcze inną biografię Kukuczki oraz kolejnych znanych himalaistów. Moja ocena: 9/10. 

           W górach trzeba być naprawdę odpowiedzialnym i docenić ich surowość. Obserwuję tegoroczne wydarzenia w Tatrach i jestem w szoku, ile już osób zginęło. Ludzie, uważajcie na siebie, bądźcie dobrze przygotowani, a jeśli nie czujecie się na siłach aby wejść, to zrezygnujcie z dalszej wspinaczki. Pamiętajcie, że droga na górę to dopiero połowa sukcesu. Zejście, gdy zaczyna brakować energii, jest dużo trudniejsze i bardzo niebezpieczne, bo wtedy łatwo o nieostrożny krok. 

22 komentarze:

  1. Ciekawa propozycja. Ostatnio oglądałam film o jego życiu.Podobał mi się. Jego nazwa to "Janek".

    OdpowiedzUsuń
  2. Góry niewątpliwie uczą pokory. Być może skuszę się na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam historię Jerzego Kukuczki, ale książki o nim nigdy nie czytałam. Nie czytam biografii, ale gdybym chciała, sięgnęłabym po książkę o tym człowieku 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. To na pewno kontrowersyjna postać, ale też warta poznania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że wiele może nauczyć młodych i nie tylko młodych o górach i o tym, że bądąc w nich trzeba uważać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie wciągające książki tej autorki o znanych osobach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa pozycja i jednocześnie dająca do myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację to świetna książka nie tylko dla młodzieży :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tym człowieku, ale to może dlatego, że jakoś nie pasjonuje mnie górska tematyka. Dlatego też raczej odpuszczę sobie tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za biografiami ani nie interesuję się górami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pasja niektórym potrafi przysłonić cały świat. Nie mnie oceniać. Wielu ludzi poświęciło życie prywatne, albo w ogóle całe życie być coś osiągnąć i pokazać. Niektórzy przyczynili się dla ludzkości, inni robili to dla własnej sławy, bądź po prostu zachcianki. Ich wybór. Jeśli ktoś chce ryzykować i postawić pasję ponad wszystko nie mam nic do tego, choć sama przyjmuję postawę gdzie pasja jest tylko dodatkiem. Z jednej strony szkoda żony to fakt ale możliwe, że była świadoma decydując się wyjść za pasjonata. Taka książka może nam pomóc sobie uświadomić jak to wygląda i jeśli chcemy żyć ambicjami to może powinniśmy zrezygnować z zakładania rodziny, a jeśli chcemy ją założyć to z kimś kto też potrafi się rodzinie poświęcić.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja jestem totalny góro świr wiec chętnie sięgnę po ową pozycję:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam góry, więc z przyjemnością sięgnę po tę książkę :-) . Serdecznie pozdrawiam Alicjo :-) .

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie byłam w górach, ale planuję je kiedyś zobaczyć. Co do książki, chętnie ją poznam bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię góry, ale książka raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Literatura podróżnicza i górska to zupełnie nie moja bajka, więc sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdarzyło mi się pracować przy podobnych książkach i są to jedne z moich ulubionych prac ;) Z chęcią i ciekawością przeczytałabym tę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli chodzi o góry to zdecydowanie bardziej wolę po nich chodzić niż o nich czytać 🙂. I chociaż doskonale rozumiem fakt, że zdobywanie szczytów może być uzależniające to wspinanie się na najwyższe góry tylko dla zaspokojenia ambicji jest dla mnie niezrozumiałe. Ale myślę że dla pasjonatów granicą między pasją a szaleństwem jest cienka i ruchoma. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  19. "Myślę, że to niesprawiedliwe, gdy jedna osoba spełnia swoje marzenia, a druga musi znosić trudy życia codziennego osamotniona" - zgadzam się. Chyba że para tak się właśnie umówiła, wtedy w porządku. Jeśli OBOJGU to pasuje, co mi do tego. Przypomina się Martyna Wojciechowska i krytyka ludzi za jej podróże. Bo przecież powinna w domu siedzieć i dzieci pilnować. Czemu facetom tego nie wytykają? Prócz tego podobnie myślę o podejmowaniu wyzwań za wszelką cenę. Dla mnie to nie odwaga, lecz brawura, wręcz głupota, kiedy nie bierze się pod uwagę wszystkich ewentualności (włącznie ze śmiercią), tylko gna do mety.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaciekawiłaś mnie. Lubię góry, ale niskie. Wysokie zostawiam tym bardziej odważnym. :)
    Faktycznie co roku ginie w górach mnóstwo osób, i niestety sporo z nich przez własną głupotę.

    OdpowiedzUsuń
  21. To prawda, góry są niebezpieczne, ale jakże piękne, więc nie dziwi, że tyle osób tak do nich ciągnie 😉

    OdpowiedzUsuń