Trochę mnie nie było, ale już do Was wracam. Nie wiem, kiedy minęło ostatnie pół roku. Czas pędzi tak szybko :O Praca, dom, remont, rodzina, znajomi, wycieczki. Ciężko pogodzić nowe obowiązki z blogowaniem, poza tym odczuwam notoryczne zmęczenie i stres. Szkoda, że skończyła się już ta ładna część jesieni, teraz z utęsknieniem czekam na śnieg.
Tymczasem zapraszam na recenzję książki, którą otrzymałam w prezencie ślubnym.
Tytuł: ,,Nowożeńcy - instrukcja obsługi"
Autor: Caroline Tiger
Gatunek: poradnik
Liczba stron: 208
Rok wydania: 2014
Nie gustuję w poradnikach, ale postanowiłam przeczytać ,,Nowożeńców..", aby poznać więcej wskazówek, które mogłyby mi pomóc jak funkcjonować w małżeństwie. Jestem świeżo upieczoną żoną, póki co radzę sobie na nowym etapie życia coraz lepiej, ale myślę, że zawsze warto poszerzać swoją wiedzę.
Książkę potraktowałam trochę w kategorii humoru. Znalazło się w niej też kilka ciekawych porad, ale myślę, że udaje mi się je z sukcesem praktykować. Podoba mi się ładne wydanie poradnika, ma wiele zabawnych obrazków i opisów. Można rozwiązać też kilka quizów bądź testów, chociaż nie znalazłam wśród nich typu mojej teściowej, żaden opis małżeństwa nie pasował też do mojego. Instrukcje jak np. ściągać obrączkę podczas smażenia mięsa mielonego czy zalecenie nie picia więcej niż dwóch drinków dziennie według mnie są trochę absurdalne, ale należy te wskazówki potraktować z przymrużeniem oka.
Dobrze przypomnieć sobie o tym co w życiu jest naprawdę ważne i dlaczego trzeba nieustannie pielęgnować swoją miłość. ,,Nowożeńcy - instrukcja obsługi" to niezła forma rozrywki, warto przeczytać ją na głos wspólnie i przedyskutować. Moja ocena to: 6/10.
Nawet nie przypuszczałam, że może być taki poradnik :)Jestem kilkanaście lat po ślubie i niestety nie wierzę w poradniki tego typu. Życie pisze swój scenariusz, a moc kompromisu i rozmowy nigdy nie będzie przedawniona. Życzę Wam udanego małżeństwa, bo wszystko w Waszych rękach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłby to ciekawy pomysł na dodatek do prezentu ślubnego. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki - lubię takie poradniki.
OdpowiedzUsuńHahaha myślę, że może być zabawna.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest taka książka. Może kiedyś wpadnie mi w ręce. ;)
OdpowiedzUsuńCzas leci jak szalony, dzień za dniem mijają błyskawicznie.
OdpowiedzUsuńI miłość, partnera, trzeba dbać każdego dnia :) Przede wszystkim wzajemny szacunek i zrozumienie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pozycja nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie jestem zamężna, więc raczej nie dla mnie książka :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam męża i nie zapowiada się bym go miała no ale dobrze że lektura Ci sie przydała:) Cieszę sie że jesteś:)
OdpowiedzUsuńHeh to interesujące... choć przepis prosty - kochać i wybaczać
OdpowiedzUsuńPoradniki to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńfajna pozycja z założenia choć nie czytam poradników;p
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki :) To faktycznie idealny pomysł na prezent dla Młodej Pary :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na rocznicę, zręczyny czy dodatek do prezentu ślubnego :-)
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po tego typu pozycje, nie potrzebuję instrukcji :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu poradniki. Z każdego zresztą można dowiedzieć się czegoś innego (albo przynajmniej pośmiać).
OdpowiedzUsuńJa tez niezbyt często po poradniki sięgam, ale zaintrygowałaś mnie :D
OdpowiedzUsuńAle ciekawa pozycja. Nie miałam o niej pojęcia. No proszę, a ja na ślub nie dostałam ani jednej książki :(
OdpowiedzUsuńOoo pozycja dla mnie, bo jestem można powiedzieć że świeżo po ślubie, mniej niż rok :) Lubię poradniki, może się skuszę na tą książkę jak skończę "Jestem żoną szejka", będzie niezła zmiana klimatu ;) Pozdrawiam i zostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa. Brzmi jak dobra książka z humorem i zabawnymi historiami. :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak prezent na wieczór panieński ;).
OdpowiedzUsuń