poniedziałek, 27 listopada 2017

Imię Pani

Hejka!
Dzisiaj zapraszam Was na recenzję książki, której premiera miała miejsce zaledwie kilka dni temu.





Tytuł: ,,Imię Pani"
Autor: Krzysztof Koziołek
Okładka: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 334
Rok wydania: 2017
Gatunek: Kryminał retro










Fabuła:
           Gustaw Dewart jest szanowanym komisarzem kryminalnym. Za radą swojego wuja, tuż przed obchodami Bożego Narodzenia 1934r., decyduje się na odpoczynek w opactwie benedyktynów, które mieści się w Grussau (Krzeszowie). Mężczyzna nie może zapomnieć o tragedii rodzinnej, jaka go spotkała. Pobyt na Dolnym Śląsku ma pomóc mu w pogodzeniu się ze swoim losem. 
           Podczas corocznej, uroczystej mszy - w ,,Dniu Światła" odnalezione zostają zwłoki mnicha. Miejscowa żandarmeria kwalifikuje śmierć duchownego jako przykry wypadek. Kiedy, w dziwnych okolicznościach umierają w Krzeszowie kolejne osoby, Dewart jest przekonany, że tajemnicze zgony są ze sobą powiązane i postanawia rozpocząć śledztwo na własną rękę. Główny bohater zostaje uwikłany w niebezpieczną grę. Czy policjantowi uda się rozwikłać zagadkę dotyczącą nagminnych zbiegów okoliczności? O co toczy się groźna rozgrywka? Kto jest odpowiedzialny za próbę zabójstwa komisarza? 

           Bardzo lubię czytać kryminały, natomiast pierwszy raz miałam w rękach kryminał retro. Byłam ciekawa, czy powieść z wątkami historycznymi przypadnie mi do gustu. ,,Imię Pani" połknęłam w ciągu dwóch dni. Książka tak mnie wciągnęła, że nie mogłam zasnąć, myśląc o ewentualnych zleceniodawcach zbrodni. Przyznam, że lektura trzymała mnie w napięciu do samego końca, bowiem absolutnie nie spodziewałam takiego rozwikłania zagadek, scena kulminacyjna mnie zaskoczyła.
          Podoba mi się wydanie kryminału. Okładka od razu przyciągnęła mój wzrok, benedyktyńskie opactwo sugeruje intrygującą tajemnicę, którą chce się jak najszybciej poznać. Szalenie zainteresowały mnie historyczne opowieści, które w swoim dziele przedstawił autor. Mieszkam na Dolnym Śląsku, do Krzeszowa mam niedaleko, a jeszcze nigdy tam nie byłam. Po lekturze zapragnęłam czym prędzej tam pojechać, mam nadzieję, że w najbliższym czasie zwiedzę ten obiekt. Opactwo ciekawi mnie tym bardziej, że tuż przed moimi oczami, na półeczce stoi podarunek od mamy chłopaka - wizerunek cudownej ikony Matki Bożej Łaskawej. Legendę na temat wyjątkowego znalezienia tego obrazu (po 196 latach spoczywania w ukryciu przed husytami) Koziołek również zawarł w powieści, dlatego tym bardziej zachęcam do lektury.
          Czytając książkę, czułam się jakbym była uczestnikiem akcji. Jestem pod wrażeniem obrazowych opisów nie tylko Krzeszowa, ale i pobliskich miejscowości czy szlaków górskich. Doceniam to, że autor nie tylko posiada wiedzę historyczną i geograficzną, ale potrafi ją również szczegółowo zrelacjonować w sposób niezwykle ciekawy dla czytelnika. Ponadto, moją uwagę skradł przede wszystkim główny bohater, którego polubiłam i kibicowałam mu całym sercem w odnalezieniu kolejnych tropów. Z przyjemnością zapoznałabym się z jego nowymi przygodami w dalszych tomach.
           To moje pierwsze spotkanie z twórczością Koziołka. ,,Imię Pani" to pasjonująca lektura, która spowodowała, iż nabrałam chęci, aby przeczytać poprzednie powieści autora. Czy może ktoś z Was już miał okazję zagłębić się w książkach pisarza? Jakie są Wasze opinie, którą najbardziej polecacie? Tymczasem moja ocena dla recenzowanego kryminału to: 10/10.

Dla zainteresowanych - zwiastun powieści:

25 komentarzy:

  1. Dawno nie czytałam kryminału retro, więc chętnie przeczytałabym tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o taki gatunek to zdecydowanie wolę oglądać film niż czytać książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam już tę książkę. To świetna rekomendacja, że nie mogłaś zasnąć....

    OdpowiedzUsuń
  4. dla poznania tej książki bym noc zarwała:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fabuła skojarzyła mi się trochę z "Imieniem Róży" U. Eco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam nic tego autora, ale z chęcią dam szansę tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko, zdecydowanie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kryminał retro? To coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam już o tej książce i jestem zainteresowana, nigdy nie czytałam niczego w tym klimacie więc może to być ciekawa przygoda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kryminały uwielbiam, a o samej książce nie słyszałam nigdy wcześniej, więc od teraz będę ją mieć na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. to musi być ciekawa książka, super , że masz dedykację

    OdpowiedzUsuń
  12. "Święta tajemnica" jest niezła. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kryminały retro, to coś co lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kusząca ocena, tajemnicza okładka i gatunek, który darzę sentymentem. Mam miłe wspomnienia z kryminałami retro więc chętnie sięgnę po kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam o tym autorze, ale lubię kryminały retro, więc postaram się przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fantastyczna, klimatyczna okładka :) Nie czytałam chyba nic, co podpadałoby pod "kryminał retro", ale ten tytuł mnie zaintrygował.

    OdpowiedzUsuń
  17. Po takiej recenzji grzechem byłoby nie zapoznać się z książką, tym bardziej, że bardzo lubię tego typu lektury ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kryminału retro nie czytałam, ale bardzo lubię klasykę kryminału, więc może i ten przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przepadam niestety za kryminałami retro.

    OdpowiedzUsuń
  20. Już czeka na półce, mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu tak, jak Tobie:) Mnie też okładka bardzo się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też jestem świeżo po lekturze tej książki (ale to już wiesz :))). Też pierwszy raz czytałam kryminał retro, bo kryminały czytam od jakiegoś czasu. I wpadłam jak śliwka w kompot, bo myślę już o następnym. Może sięgnę po coś tego samego autora, jeszcze nie wiem. Wiem, że napisał kilka.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kryminał retro, jeśli tylko dobrze jest napisany, to naprawdę fajna sprawa. Muszę sobie ten tytuł zapisać, może kiedyś, gdy przyjdzie mi ochota na ten gatunek, sięgnę po pana Koziołka:)

    Pozdrawiam,
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  23. Autora miałam kiedyś okazję spotkać w Zielonej Górze, gdzie mieszkam (i skąd on pochodzi) na książkowym spotkaniu :) Ciekawie opowiadał o pisaniu i z tego co widzę, to efekty są zajmujące :) Może kiedyś się skuszę, tym bardziej, że z kryminałami retro nie mam wielkiego doświadczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kryminały uwielbiam ale takiego retro nie czytałam chyba nigdy więc może warto po niego sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń