sobota, 17 maja 2014

Lalki królowej

Hejka! ,,Cudowna" pogoda zaczyna mnie pomału denerwować, ale przynajmniej mogę nadrobić zaległości w czytaniu książek. Z jaką lekturą spędzałam ostatnio czas? :)

 


      Tytuł: ,,Lalki królowej"
      Autor: Christine Trent
      Rok wydania: 2012
      Okładka: miękka
      Ilość stron: 381









       Akcja powieści dzieje się w XVIII w. za czasów panowania królowej Marii Antoniny. Tło książki zawiera opis prawdziwych historycznych wydarzeń dziejących się we Francji. W treść lektury zostali jednak wpleceni fikcyjni główni bohaterowie.

Fabuła:
       Rodzice Claudetty giną w pożarze. Nastolatka zdana jest tylko na siebie; przypadkowo trafia na statek, który płynie do Anglii. Na skutek wielu niespodziewanych wydarzeń, dziewczyna (wraz ze swoją nową przyjaciółką Beatrice i jej córką Marguerite) zostaje zatrudniona przez arogancką chlebodawczynię. Młode Francuzki ciężko pracują - otrzymując w zamian niewielką wypłatę. Udaje im się jednak znaleźć nowe zajęcie. Dzięki talentowi Claudette, nastolatki odnoszą sukcesy w produkcji lalek. Główna bohaterka zakochuje się w Williamie, który pochodzi z wyższych sfer. Ku swojej radości, Francuzka dostaje zaproszenie do Paryża od królowej Marii Antoniny. Tam spotyka swoją dawną miłość. Claudette nie może się zdecydować, gdzie jest jej prawdziwy dom - we Francji czy też może nowej ojczyźnie Anglii.
     W tym samym czasie czytelnik poznaje historię Ludwika XVI i jego rodziny. Tragiczny los Marii Antoniny oraz jej męża nakłania do przemyśleń. Upadek monarchii ma swoje źródła w nieumiejętności kierowaniem państwa przez młodych rządzących. Paryż pogrąża się w chaosie, tłumy biedaków wychodzą na ulice strajkować przeciwko królowi. Pokojowe demonstracje zamieniają się w krwawe potyczki. Maria Antonina wie, że jej rodzina jest w niebezpieczeństwie. Francuzi pragną śmierci monarchy i jego żony.

      Akcja w książce bardzo powoli się rozwijała. Pomimo niewielkiej obszerności lektury - czytałam ją i czytałam, myślałam nawet, że już nigdy nie skończę. Autorka sprytnie wplotła losy wymyślonych bohaterów w szeregi historycznych postaci. Fabuła wydała mi się być trochę naciągana. Średnio podobały mi się przygody Claudette, Beatrice, Williama, Jeana - Philippa czy Lizabut. Przeszkadzały mi w odbiorze książki liczne literówki. Nie żałuję jednak, że sięgnęłam po lekturę, bo dowiedziałam się wielu istotnych faktów o XVIII wiecznej Francji oraz rządach Marii Antoniny. Poza tym nigdy nie czytałam dzieła, którego tematem byłyby lalki. Moja ocena książki to 6/10. 

Tymczasem owocem dnia ogłaszam smaczny arbuz żółty :)

27 komentarzy:

  1. Chyba jednak zrezygnuję. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dla literówek w książkach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak uwielbiam powieści historyczne, tak na tej zwyczajnie poległam w połowie. Znużyła mnie i uważam, że autorka trochę zmarnowała potencjał tkwiący w tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm żółty arbuz ? Nie jadłam a chyba muszę! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. oo arbuz żółty?:D nie wiedziałam, że taki jest :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za powieściami historycznymi, więc raczej nie skuszę się na powyższą książkę.
    ps. nie wiedziałam, że istnieje żółty arbuz?! Muszę koniecznie go spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię ten okres w dziejach Francji, ale jakoś nie ciągnie mnie do tej książki.
    Za to zdecydowanie ciągnie mnie do... żółtego arbuza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej książki. Nigdy nie widziałam żółtego arbuza :D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie przeczytam, lubię jak w książce się coś dzieje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie tez pogoda beznadzieja, leje od 4 dni... dzięki temu łyknęłam w tym czasie "Beksińskich" Grzebałkowskiej - uwielbiam biografie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię tego typu książki, szkoda, że ta jednak trochę nudnawa była ;)
    Żółty arbuz? Lepszy niż czerwony w smaku ?
    Buziaki Kochana :-***

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi się podobała, zwłaszcza ten wątek z szyciem sukni:)
    Nie widziałam jeszcze żółtego arbuza.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mniam, oddawaj arbuza! Pozdrawiam cieplutko xx.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award ;)Szczegóły i pytania znajdziesz na moim blogu...

    OdpowiedzUsuń
  15. nie miałam wcześniej styczności z ta książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie lubię gdy akcja wolno się rozwija, aczkolwiek sama tematyka musiała być ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Arbuz! Też chcę arbuza :)
    Samą książką nie jestem zainteresowana głównie przez literówki (chyba dostałabym szału) i taką ciekawą, ale "wleczącą" się akcję...

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przepadam za książkami, których czytanie się dłuży. Dzięki fikcyjnym bohaterom łatwiej przyswoiłabym fakty historyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka, jak książka, ale powiedz, jak taki żółty arbuz smakuje.

    OdpowiedzUsuń
  20. XVIII wieczna Francja kusi...

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie przepadam za książkami historycznymi więc raczej się nie skuszę.
    Ale na żółtego arbuza chętnie, wcześniej takiego nie jadłam. Muszę koniecznie spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie jadłam jeszcze żółtego arbuza. ciekawa jestem jak smakuje?;)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie czytałam tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię książki historyczne i może tą kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie czytałam tej książki a za arbuzem nie przepadam :/

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapowiada sie troszkę nudno ;)

    OdpowiedzUsuń