piątek, 21 marca 2014

Zaklinacz czasu

Hejka!
Dzisiaj recenzja książki, o którą często pytaliście :) Przedstawię Wam więc moją opinię na jej temat.




       Tytuł: ,,Zaklinacz czasu"
       Autor: Mitch Albom
       Okładka: twarda
       Ilość stron: 288
       Rok wydania: 2014










Fabuła:
         Akcja toczy się na trzech płaszczyznach. Dor żyje w odległych czasach - u zarania dziejów człowieka. Jako dziecko przyjaźnił się z Alli, z którą wziął kilka lat później ślub i Nim'em - twórcą wieży Babel. Dor interesuje się wędrówką słońca i księżyca po niebie. Ciekawi go kwestia następujących po siebie dni, bada proces wędrujących cieni. Jego ścisły umysł interesuje Boga. Na wskutek nieszczęśliwego zdarzenia, Dor zostaje wybrany przez Pana, celem wykonania pewnej misji. Bogu nie spodobało się buntownicze zachowanie mężczyzny, więc jako pokutę zadaje mu spędzenie tysięcy samotnych lat w jaskini. Dor żałuje, że zajął się badaniami czasu, nie chce być już dłużej nieśmiertelnym; jednak Bóg ma wobec niego jeszcze jeden ważny plan - główny bohater musi powrócić na Ziemię, aby uratować dwie zbłądzone dusze.
        Sarah jest w klasie maturalnej. Po rozwodzie rodziców straciła wiarę w siebie. Jest pełną kompleksów nastolatką. Niespodziewanie, dziewczyna zakochuje się. Niestety, nie chce zauważyć, że Ethan nie odwzajemnia jej miłości. Chłopak publicznie wyśmiewa nastolatkę. Sarah gardzi czasem podarowanym jej przez Boga; uważa, że jej życie straciło dalszy sens.
       Victor ma 85 lat. Kiedy był dzieckiem, stracił oboje rodziców. Francuska rodzina odesłała go do wujka do Ameryki. Mężczyzna ciężko pracował i stał się znanym biznesmenem. Po kilkudziesięciu latach prowadzenia różnych interesów - trafił na 14 miejsce listy najbogatszych milionerów. Victor ma kochającą żonę, której ostatnio nie poświęcał wiele czasu, bo zajmował się mnożeniem pieniędzy. Podczas wizyty u lekarza, aktywny staruszek dowiaduje się, że jest chory na nowotwór. Nie potrafi się pogodzić z wizją śmierci. Znajduje metodę przedłużenia życia, nie bierze pod uwagę myśli, że jego czas na Ziemi dobiega końca.
       Dor słyszy nieszczęśliwe głosy ludzi z całego świata. Jedni proszą go o zatrzymanie zegarka, a inni o podarowanie więcej czasu. Czy mężczyzna pomoże Sarah i Victor'owi? Jaką wizję przyszłości ujrzą wybrani bohaterowie? W jaki sposób Dor osiągnie swoją pełnię szczęścia? 

      Napis na okładce książki głosi, iż lektura będzie gratką dla miłośników ,,Alchemika". Nie czytałam jeszcze dzieła Coelho, więc nie mogę stwierdzić czy ,,Zaklinacz czasu" jest w jakiś sposób podobny do jego książki.
       Temat lektury wydaje mi się być ciekawy. Ciężko jest wyobrazić sobie życie bez tykających zegarków, które otaczają nas z każdej strony - wiszą na ścianie, nosimy je na ręce, widnieją na ekranie telefonu czy komputera. Zdajemy sobie sprawę z upływającego czasu, nie chcemy jednak myśleć o śmierci - to dla nas pojęcie zbyt odległe. Udajemy, że nie widzimy czekającej za naszymi plecami kostuchy. Myślimy, że jesteśmy panami swojego losu, ale nie jest to prawda. Naszym życiem kieruje Bog i to on decyduje kiedy nadejdzie kres egzystencji każdej jednostki. 
       Ile czasu byśmy nie mieli, zawsze jest go za mało i ciągle prosimy o więcej: minut, godzin, dni. Sama pamiętam studenckie chwile, kiedy mawiałam.. Ah, gdybym otrzymała jeszcze 1 dobę - wówczas na pewno zdążyłabym się nauczyć na egzamin.. lub tylko kilka godzin więcej - wtedy opanowałabym chociaż część materiału. Cóż, nigdy nie było wystarczająco dużo czasu, co oczywiście nie było moją winą ;] Świat staje się coraz nowocześniejszy, zauważamy postępującą globalizację - skurczenie dnia. Niewiele nas cieszy, ciągle pragniemy jeszcze więcej, bardziej, mocniej. Gromadzenie dóbr wcale nie sprawi, że będziemy szczęśliwsi. Autor proponuje zwrócić uwagę na najważniejsze pojęcia - jakimi są: rodzina, miłość, nadzieja i wspomnienia. Bez nich nasze życie byłoby puste i nic nie warte. 
       Ludzkie istnienia nie pamiętają już historycznych epok, gdzie nie znano słowa: czas. Książkowy bohater - Dort, udowadnia, że brak zegarów był zaletą. Mieszkańcy całego świata cieszyli się każdą chwilą, doceniali piękno przyrody. Przyglądali się cudownym - zmieniającym kolor porom roku, słuchali koncertów ptaków.
       Dzisiejsze lata są nacechowane szumem - nie tylko informacji, ale również napływającymi z każdej strony dźwiękami np. aut, wiadomości, muzyki, reklam. Idąc brzegiem plaży, urlopowicze nie słuchają odgłosów morza lecz piosenek ze swojego mp3. Powietrze jest zatrute, jedzenie przetworzone chemicznie. Być może za kilka lat zostanie odkryty lek na raka, ale na pewno pojawi się inna - równie niebezpieczna choroba. Przybywa mnóstwo budynków - szczególnie drapaczy chmur w krajach rozwiniętych, niestety wszystkie projekty realizowane są kosztem zieleni. Kolejne pokolenia dzieci stają się agresywne, skłonne do uzależnień, co spowodowane jest samotnością i brakiem prawdziwych przyjaciół - których zastąpiły elektroniczne gadżety. 
       Pazerność człowieka nie podoba się Bogu. Pomimo tego, że udziela on nam wielu wskazówek, udajemy, że ich nie słyszymy, uważamy się bowiem za istoty mądrzejsze od niego. Jeśli więc ważne plany zostaną pokrzyżowane, złość nam nie pomoże. Pan chce przypomnieć, że to on jest odpowiedzialny za ludzki los, a my pamiętamy o nim tylko wtedy, gdy mamy kłopoty. Bóg nigdy nie pozostawia człowieka samego, zawsze jest obok niego, ale często wystawia go na próby, aby obywatel zwrócił uwagę na to, co już ma - docenił wzgardzone szczęście. Jeśli jesteśmy smutni, bo nagle pojawia się mnóstwo próblemów i nie wiemy co dalej powinniśmy uczynić,  musimy zaufać Panu - on odpowie na nasze pytania, ale zdarza się, że będziemy musieli cierpliwie poczekać. 
       W ksiące nie brakuje mądrych myśli. Często pojawia się hasło ,,Nigdy nie jest za późno, ani za wcześnie. Jest dokładnie wtedy, kiedy trzeba". Autor wielokrotnie podkreśla moc Boga. Tylko on może zapisać zakończenie naszej historii. Każde istnienie jest ważne, człowiek musi spełnić na Ziemi swoją misję, która zostanie ujawniona dopiero na końcu podróży - przy przejściu do innego świata. Albom zdaje sobie sprawę z przekleństwa odkrycia pojęcia czasu. Warto zauważyć, że obecnie jednym z najczęściej zadawanych pytań jest: ,,Która godzina"? 
       Lektura przypadła mi do gustu. Losy głównych bohaterów zostały ciekawie przedstawione. Podobał mi się finał powieści, który skłania do refleksji. Nie mniej jednak, książka momentami była nudna. Filozoficzne treści sprawiały, że trochę chciało mi się spać. Podsumowując, kiedy czujemy się wspaniale, chcemy aby radosna chwila trwała długo, marzymy o tym by czas się zatrzymał. Gdy znajdujemy się w przerażającej dla nas sytuacji, błagamy Boga o to, aby czas przesunął do przodu. Niestety, zegarek nie zostanie zaczarowany, musimy nauczyć się pokory. Moja ocena to 7/10.

26 komentarzy:

  1. Ach, ten "Zaklinacz czasu" ;) Chodzi za mną i chodzi. Czytałam go już, skrytykowałam i jakoś podejrzanie ciągle na niego trafiam. Widać jednak może komuś przypaść do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka daje wiele do myślenia, ale skoro mówisz, że czasem nudzi, to zaczekam aż pojawi się w zaprzyjaźnionej bibliotece ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja nie znoszę filozoficznych treści, dlatego ten aspekt skutecznie mnie zniechęca do sięgnięcia po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta akurat chyba nie w moim guście.. :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana masz błąd w zdaniu już na początku :"Przedstawię Wam więc jej moją opinię.'' To nic, gdyż to taki chochlik psotnik się wczepił :-) poprawisz przy okazji :-). Mnie też się to czasem zdarza :-)
    Reszta recenzji jest bardzo zachęcająca :-)
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. zaciekawiłaś mnie mocną tą lekturą, chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię filozoficzne treści, więc czuję, że nowość Mitcha spodoba mi się :)
    Dzisiaj widziałam w tramwaju starszą panią, która czytała tę książkę - jak miło było na to patrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z ogromną przyjemnością przeczytam tę książkę. Po tej recenzji z innym nastawieniem nie da się podejść do tej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj.. odstraszają mnie te treści filozoficzne. Raczej nie będę czytała tej książki. Za to recenzja bardzo fajna, podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jestem w stu procentach przekonana do tej książki. Treści filozoficzne jak najbardziej mnie interesują, ale tylko te podane w odpowiedni sposób. ,Na ,,achemiczowskie" przemyślenia reaguję wysypką;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam już kilka dobrych recenzji tej książki. Czemu nie, lektura wydaje się być warta jej sięgnięcia.

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajna okładka - tytuł też ;) Stron niewiele, może kiedyś się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Podobno ciekawa książka, może kiedyś się przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie bym ją przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie piszesz, podobają mi się wszystkie twoje notki. Można powiedzieć, że dajesz mi natchnienie i dzięki tobie wiem o czym napisać :) Byłoby mi bardzo miło gdybyś zajrzała na mojego bloga i skomentowała, a nawet zaobserwowała go. Byłabym po prostu szczęśliwa! :) ♥♥ MÓJ BLOG ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardo ciekawy wpis :) Być może kiedyś przeczytam!

    Pozdrawiam,
    W.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam wielką ochotę na tą książkę, a po Twojej recenzji jestem już przekonana, że to pozycja dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Podziwiam Cię za to, że piszesz tak obszerne recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo interesująca recenzja...zachęciła mnie do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem właśnie po lekturze. Mam bardzo podobne odczucia;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dużo dobrego czytałam na temat tej książki i mam zapisany tytuł na mojej książkowej wishlist, na pewno ją przeczytam, to tylko kwestia czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Po recenzji jednej blogerki tej książki bardzo, ale to bardzo chcę przeczytać, widzę, że Ty nieco mniej się nią zachwycasz, ale i tak się za nią rozglądam :D A o "Alchemiku" słyszałam same negatywy, więc tą sobie na pewno odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń