wtorek, 12 listopada 2013

Kobieta niespodzianka

Hej! Jak spędziliście długi weekend? Ja byłam na świetnym rockowym koncercie zespołu ,,Coma" :) W międzyczasie przeczytałam kolejną lekturę, której opinię Wam pokrótce przedstawię. 





Tytuł: ,,Kobieta niespodzianka"
Autor: Piotr Kołodziejczak
Rok wydania: 2011
Okładka: Miękka
Ilość stron: 192









Fabuła:
Poznajemy zwyczajną, typowo polską rodzinę: zgodne małżeństwo (Magdę i Andrzeja) oraz dwójkę ich dzieci: Basię i Romka. Pewnego dnia ojciec familii spotyka tajemniczą kobietę. Kim ona jest? Co łączy ją z Andrzejem? Tego dowiecie się z powyższej książki. 

       To moje drugie spotkanie z Piotrem Kołodziejczakiem. Ta lektura przypadła mi do gustu bardziej niż ,,W kajdankach namiętności". Książkę czytało się bardzo szybko dzięki dużym literom. Styl pisarski autora jest prosty, nie wymagający myślenia, czasem nawet język przekracza granicę przyzwoitości.
      Okładka lektury nie podoba mi się, jest banalna. Nie wybrałabym jej podczas wizyty w księgarni, widząc dookoła mnóstwo lepszych propozycji. Tytułową - kobietę niespodziankę, poznajemy dokładniej w ostatnim rozdziale. Książki nie czytałam z wypiekami na twarzy, akcja toczyła zbyt się leniwie. Według mnie jest to lekka, aczkolwiek przeciętna powieść obyczajowa, z którą można spędzić miły wieczór, relaksując się. Stawiam 6.5/10. A może ktoś z Was zna tę pozycję? Ciekawa jestem Waszych opinii...

Książka bierze udział w wyzwaniu POLACY NIE GĘSI II

P.S. U mnie dzisiaj jeden z moich ulubionych owoców - soczysta pomarańcza :) A jakie witaminy dominują teraz u Was? :)
Miłego dnia!

38 komentarzy:

  1. Ja jem banany ;p Cytrusy uwielbiam, ale mam alergię, więc mogę sobie na nie pozwolić sporadycznie i wolę taką okazję zachować na potem ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Fabuła książki brzmi tajemniczo, ale nie na tyle, żeby brać się za nią bez zastanowienia.
    U mnie królują jabłka to mój ulubiony owoc, który jest u mnie zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę jakiś czas temu czytałam i wspominam ją całkiem pozytywnie. Takie zwyczajne czytadło w ramach relaksu.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam pomarańcze :) ale słodkie nie kwaśne :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam uczulenie na pomarańcze puchnie mi język i usta ;(
    Mogę tylko banany , arbuza , mango :(

    OdpowiedzUsuń
  6. pomarańcze <3

    zapraszam na rozdanie u mnie :)

    http://pannaem-pannaem.blogspot.com/2013/10/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  7. przyznam się szczerze,że nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jestem zainteresowana tą pozycją :) Okładka skutecznie odstrasza...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zainteresowałaś mnie tą książką,jestem ciekawa co ją łączy z Andrzejem,lubię w miarę ten typ książek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta książka jakoś do mnie nie przemawia, odpuszczę ją sobie.
    Za to pomarańcze uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książki nie znam, ale po okładce również bym nawet na nią nie zwróciła uwagi, zresztą fabuła też wydaje się być nie w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Autora nie znam, a witaminki by mi się przydały, bo jakoś tak brakuje mi energii. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja lubię robić sobie pomarańczowo ananasowe koktajle:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja piję właśnie koktajl z gruszek z kompotu i mrożonych jagód, mniammm:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie też jak wiesz książka przypadła do gustu. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie dziś sok pomarańczowy tylko :) A książki nie znam i też nie zwróciłabym na nią uwagi w księgarni :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapowiada się ciekawie ;) Lubię pomarańcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Okładka rzeczywiście nie wygląda zachęcająco :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzeczywiście okładka słabiutka. Jednak warto pamiętać, by nie oceniać książek po okładce. Czy możemy liczyć na jakieś zdjęcia z koncertu? ;)
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja jednak ocenię ją po okładce i nadal, niestety, twierdzę że to jest książka, nad którą nie warto się pochylać.
    P.S.
    Jutro w Biedronkach będzie promocja na mandarynki, lubisz?

    Pozdrawiam serdecznie
    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja z chęcią dam książce szansę :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Wciąż czaję się na twórczość autora:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Książka też nie mój klimat :) Chyba nie mam szczęścia do tego autora, za to na koncert Comy chętnie bym się wybrała. Jakoś na co dzień ich nie słucham, ale na żywo bardzo fajnie brzmią :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda, że specjalnie nie 'wciągnęła'... :(

    OdpowiedzUsuń
  25. Zachęcające, aczkolwiek chwilowo cierpię na brak czasu ;(
    Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  26. jakoś nie przepadam za tego typu lekturą...
    ale mandarynki uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. No nie zaciekawiła mnie ta książka, ale za to pomarańcze uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. nie przekonała mnie ta książka, a okładka rzeczywiście nie przykuwa uwagi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Ta okładka wręcz odpycha, nie wiem kto tworzy takie szkaradztwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Spotkanie z autorem, dopiero przede mną ;P

    OdpowiedzUsuń