niedziela, 21 września 2014

Pochłaniacz

Siemanko!
Dzisiaj przedstawię Wam opinię ostatnio przeczytanej przeze mnie książki, którą niedawno wygrałam w konkursie.



   Tytuł: ,,Pochłaniacz"
   Autor: Katarzyna Bonda
   Okładka: miękka ze skrzydełkami
   Rok wydania: 2014
   Ilość stron: 672











Fabuła:
       Po 8 latach nieobecności w Polsce, z Wielkiej Brytanii powraca Sasza Załuska. Kobieta jest profilerką, potrafi nakreślić wszystkie najważniejsze cechy zabójcy, mając do dyspozycji niewielką ilość śladów. Główna bohaterka pracowała wcześniej w policji, dlatego też postanawia przyjąć pierwsze nieoczekiwane zlecenie od nieznanego mężczyzny. Sasza zostaje wciągnięta w niebezpieczną grę, a kiedy otrzymuje informację o śmierci znanego wokalisty (z którym rozmawiała dzień wcześniej), decyduje się rozwiązać mroczną zagadkę jego powiązań z mafią. Kobieta poznaje przerażającą historię bliźniaków z 1993 r. 18 letni wówczas chłopcy popełnili mnóstwo głupstw. 
       Tajemnic ciągle przybywa, bohaterka ma problemy ze znalezieniem odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań. Tymczasem ginie kolejna ofiara mafijnych porachunków; skorumpowane organy policyjne i sądy nie mogą sobie poradzić ze złapaniem sprawców. Sasza zauważa, że demony jej przeszłości nigdy nie zniknęły, a strach przed ukrytą w sercu prawdą kieruje ją w stronę alkoholu, pomimo że żyła w trzeźwości już 7 lat. Czy profilerka poradzi sobie ze złapaniem mordercy? Dlaczego Sasza ciągle ucieka? Jak wygląda praca w policji? Czy tekst piosenki może być kluczem do rozwiązania sekretów? Polecam książkę Bondy.

       Kryminał przypadł mi do gustu. Przyznam jednak, że spodziewałam się większych fajerwerków po przeczytaniu wielu recenzji ,,Pochłaniacza" na blogach czytelniczych. Książka spodobała mi się, ale moim zdaniem nie zasługuje na miano rewelacyjnej. Kilka fragmentów było zupełnie niepotrzebnych, gdyby książka miałaby mniejszą objętość - na pewno nie straciłaby swojego uroku, wręcz przeciwnie. Ponadto ostatnie 100 stron lektury czytałam już przysypiając (a był to środek dnia). Moment kulminacyjny wydał mi się jednak trochę naiwny, a ilość nakładanych na siebie wątków doprowadzała mnie do irytacji. Zauważyłam również w książce kilka literówek. Ze zdumieniem spostrzegłam, że lekturę zamknęłam bez większych emocji. Nie mniej jednak prawie 700 stronicowy kryminał pochłonęłam w ciągu 4 dni.
       Moją uwagę zwróciła przede wszystkim główna bohaterka. Autorka stworzyła doskonałą postać byłej policjantki, która boi się swojej przeszłości. Sasza starała się pracować sumiennie, śledząc poczynania tajemniczego zabójcy muzyka. Z zainteresowaniem czytałam o czynnościach zawodowych profilerki, bowiem wcześniej ten zawód był mi całkowicie obcy. Szczególnie uważnie wpatrywałam się w opisy testowania podejrzanych pod względem zapachu - nigdy nie słyszałam o tej oryginalnej metodzie.
       Zaciekawiło mnie tło akcji - funkcjonowanie zakładów policyjnych, sądów. Bohaterowie z działu kryminalnego charakteryzowali się bogatymi osobowościami, większość z nich posiadała pseudonim. Bonda perfekcyjnie opisała działania uczciwych policjantów, ale również umiejętnie przedstawiła proces korupcji wśród popularnych elit m.in. sędziów czy polityków. Środowisko mafijne prowadzące nielegalne interesy w przemycie bursztynu czy narkotyków czuło się bezkarne, gdyż wielu groźnych biznesmenów miało wtyki u zaprzyjaźnionych mundurowych.
         Pisarka fantastycznie posługiwała się żargonem więziennym, policyjnym. Czytając fragmenty książki, czułam się często jakbym sama była obserwatorem poplątanych sytuacji toczących się w środku aresztu. Pozytywnie wspominam bohaterów, jakich wykreowała Bonda. Z przejęciem czytałam o losach Igły, Bulego, Ducha czy bliźniaków. Podobało mi się również obsadzenie fabuły w Trójmieście. Chciałabym ponowie znaleźć się na opisywanych ulicach w Gdańsku. Trafnym pomysłem było także poruszenie wielu trudnych problemów: jak uzależnienie od alkoholu czy narkotyków bądź kulisy show biznesu. Autorka bardzo realistycznie przedstawiła działania mafiozów - jeśli nawet raz zaryzykuje się wejść z nimi w jakiś układ, zazwyczaj skazuje się na siebie wyrok ciągłej ucieczki (chociaż najczęściej pakt z diabłem kończy się trwałym kalectwem lub śmiercią). Za ciekawą koncepcję ze strony pisarki uważam podzielenie papierowego dzieła na kilka części, dokumentalistka sprytnie obrazuje najpierw 1993 r., po to aby w lata współczesne w kolejnych rozdziałach pomogły odnaleźć rozwiązanie zagadek sprzed dwóch dekad.
        Ogólnie książkę oceniam pozytywnie, pomimo tego, że moment kulminacyjny zdecydowanie mnie rozczarował. Jednakże chętnie sięgnę po kolejne dzieła Katarzyny Bondy. Jeśli lubicie wielowątkowe kryminały - powyższy egzemplarz na pewno trafi w Wasze gusta. Moim zdaniem ,,Pochłaniacz" zasługuje na 7/10.

 Lektura bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi II

30 komentarzy:

  1. Zapowiada się niezwykle interesująco (mimo że punkt kulminacyjny może rozczarować). Uwielbiam kryminały, zarówno pisane, jak i na ekranie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się bardzo ta książka podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kryminały ale sięgam najczęściej po zagraniczne, polskich za bardzo nie znam więc czas to zmienić jak będę miała okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam ciekawa Twojej opinii. Dla mnie również bez fajerwerków, choć książka ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię taki klimaty więc książka jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O całkiem inna opinia - to lubię. Pochłaniacza mam na półce i mam nadzieję, że niedługo sięgnę po niego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pokaźne czytadło:) Lubię kryminały, z tym się nie spotkałam, natomiast Twoja recenzja jest ciekawa. Mam ochotę sięgnąć po tą książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio oglądałam ją przy okazji zakupów w Biedronce i zastanawiałam się czy nie kupić, ale chyba dobrze, że tego nie zrobiłam, bo książka dobra, ale nie rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie czytałam polskiego kryminału, aż wstyd sie przyznać :) Chętnie to zmienię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę kupiłam w Biedronce i już nie mogę doczekać się aby ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię kryminałów więc po książkę nie sięgnę, bardzo ciekawie napisana recenzja :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ochotę przeczytać tę książkę, bo co jakiś czas natykam się na pozytywne recenzje :) Sama się w końcu muszę przekonać jak to z tą książką jest :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również czekam na kolejną część, pomimo faktu, że jak dla mnie trochę za mało było kryminału.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tyle się o tej książce naczytałam, że w końcu kupiłam. Pewnie przeczytam w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ann RK skutecznie przekonała mnie do lektury tej książki. Po jej zachwytach nie byłam w stanie oprzeć się ,,Pochłaniaczowi" :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ogromnie mnie ciekawi ta książka i mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię każde kryminały ^^

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja już bym chciała następną część;)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie znałam tej pozycji, ale chętnie znajdę i przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. To był mój pierwszy kryminał z prawdziwego zdarzenia ;) Oceniłam go wysoko i do dziś pamiętam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem bardzo ciekawa tej książki, a Twoja recenzja zachęciła mnie do niej jeszcze bardziej. Uwielbiam kryminały. Koniecznie muszę ją przeczytać :).

    http://czytanie-moja-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale się cieszę, że trafiłam na tę recenzje właśnie teraz ;-) Tak się składa, że jestem podczas lektury "Pochłaniacza" i jestem pełna podziwu, że udało Ci się przeczytać ją w cztery dni... Ja ją już czytam trzeci dzień i jestem dopiero w 1/6 książki. Nie wciągnęła mnie, a raczej problem polega na tym, że nie chce mi się do niej wracać. Ale oczywiście - przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  23. A mnie się podoba recenzja, i z przyjemnością ją dopadnę :]

    OdpowiedzUsuń
  24. książka jest teraz dostępna w Biedronce, po dość dostępnej cenie... strasznie mnie ostatnio kusiła i sama nie wiem, jak udało mi się jednak oprzeć pokusie? :) tyle się naczytałam pozytywnych opinii, że mam ochotę po nią sięgnąć, mimo iż jak sama wspominasz jest wielowątkowa, a za tym niezbyt przepadam...

    OdpowiedzUsuń
  25. bardzo ciekawy kryminał,fabula dość wciągajaca i obiecująca ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja jestem zachwycona tą książką :) Szkoda, że u Ciebie wkradły się te negatywne aspekty, ale wiadomo, nie wszystko musi się każdemu podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  27. No to mnie zaskoczyłaś. Byłam pewna, że i Tobie ta książka bardzo przypadnie do gustu, że pojawią się te przysłowiowe fajerwerki:) Nie mniej jednak, koniecznie muszę przeczytać ten tytuł:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zachęcona pozytywnymi opiniami co do tej książki również postanowiłam po nią sięgnąć. Ciągle czeka na mnie na półce :) Liczę na to, że również ocenię ją pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię kryminały, ale ten był dla mnie przegadany. Być może kiedyś jeszcze sięgnę po inne książki Bondy. Może wówczas mnie zachwyci ;-)

    OdpowiedzUsuń