Dzisiaj przedstawię Wam opinię ostatnio przeczytanej przeze mnie książki, którą niedawno wygrałam w konkursie.
Tytuł: ,,Pochłaniacz"
Autor: Katarzyna Bonda
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 672
Fabuła:
Po 8 latach nieobecności w Polsce, z Wielkiej Brytanii powraca Sasza Załuska. Kobieta jest profilerką, potrafi nakreślić wszystkie najważniejsze cechy zabójcy, mając do dyspozycji niewielką ilość śladów. Główna bohaterka pracowała wcześniej w policji, dlatego też postanawia przyjąć pierwsze nieoczekiwane zlecenie od nieznanego mężczyzny. Sasza zostaje wciągnięta w niebezpieczną grę, a kiedy otrzymuje informację o śmierci znanego wokalisty (z którym rozmawiała dzień wcześniej), decyduje się rozwiązać mroczną zagadkę jego powiązań z mafią. Kobieta poznaje przerażającą historię bliźniaków z 1993 r. 18 letni wówczas chłopcy popełnili mnóstwo głupstw.
Tajemnic ciągle przybywa, bohaterka ma problemy ze znalezieniem odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań. Tymczasem ginie kolejna ofiara mafijnych porachunków; skorumpowane organy policyjne i sądy nie mogą sobie poradzić ze złapaniem sprawców. Sasza zauważa, że demony jej przeszłości nigdy nie zniknęły, a strach przed ukrytą w sercu prawdą kieruje ją w stronę alkoholu, pomimo że żyła w trzeźwości już 7 lat. Czy profilerka poradzi sobie ze złapaniem mordercy? Dlaczego Sasza ciągle ucieka? Jak wygląda praca w policji? Czy tekst piosenki może być kluczem do rozwiązania sekretów? Polecam książkę Bondy.
Kryminał przypadł mi do gustu. Przyznam jednak, że spodziewałam się większych fajerwerków po przeczytaniu wielu recenzji ,,Pochłaniacza" na blogach czytelniczych. Książka spodobała mi się, ale moim zdaniem nie zasługuje na miano rewelacyjnej. Kilka fragmentów było zupełnie niepotrzebnych, gdyby książka miałaby mniejszą objętość - na pewno nie straciłaby swojego uroku, wręcz przeciwnie. Ponadto ostatnie 100 stron lektury czytałam już przysypiając (a był to środek dnia). Moment kulminacyjny wydał mi się jednak trochę naiwny, a ilość nakładanych na siebie wątków doprowadzała mnie do irytacji. Zauważyłam również w książce kilka literówek. Ze zdumieniem spostrzegłam, że lekturę zamknęłam bez większych emocji. Nie mniej jednak prawie 700 stronicowy kryminał pochłonęłam w ciągu 4 dni.
Moją uwagę zwróciła przede wszystkim główna bohaterka. Autorka stworzyła doskonałą postać byłej policjantki, która boi się swojej przeszłości. Sasza starała się pracować sumiennie, śledząc poczynania tajemniczego zabójcy muzyka. Z zainteresowaniem czytałam o czynnościach zawodowych profilerki, bowiem wcześniej ten zawód był mi całkowicie obcy. Szczególnie uważnie wpatrywałam się w opisy testowania podejrzanych pod względem zapachu - nigdy nie słyszałam o tej oryginalnej metodzie.
Zaciekawiło mnie tło akcji - funkcjonowanie zakładów policyjnych, sądów. Bohaterowie z działu kryminalnego charakteryzowali się bogatymi osobowościami, większość z nich posiadała pseudonim. Bonda perfekcyjnie opisała działania uczciwych policjantów, ale również umiejętnie przedstawiła proces korupcji wśród popularnych elit m.in. sędziów czy polityków. Środowisko mafijne prowadzące nielegalne interesy w przemycie bursztynu czy narkotyków czuło się bezkarne, gdyż wielu groźnych biznesmenów miało wtyki u zaprzyjaźnionych mundurowych.
Pisarka fantastycznie posługiwała się żargonem więziennym, policyjnym. Czytając fragmenty książki, czułam się często jakbym sama była obserwatorem poplątanych sytuacji toczących się w środku aresztu. Pozytywnie wspominam bohaterów, jakich wykreowała Bonda. Z przejęciem czytałam o losach Igły, Bulego, Ducha czy bliźniaków. Podobało mi się również obsadzenie fabuły w Trójmieście. Chciałabym ponowie znaleźć się na opisywanych ulicach w Gdańsku. Trafnym pomysłem było także poruszenie wielu trudnych problemów: jak uzależnienie od alkoholu czy narkotyków bądź kulisy show biznesu. Autorka bardzo realistycznie przedstawiła działania mafiozów - jeśli nawet raz zaryzykuje się wejść z nimi w jakiś układ, zazwyczaj skazuje się na siebie wyrok ciągłej ucieczki (chociaż najczęściej pakt z diabłem kończy się trwałym kalectwem lub śmiercią). Za ciekawą koncepcję ze strony pisarki uważam podzielenie papierowego dzieła na kilka części, dokumentalistka sprytnie obrazuje najpierw 1993 r., po to aby w lata współczesne w kolejnych rozdziałach pomogły odnaleźć rozwiązanie zagadek sprzed dwóch dekad.
Ogólnie książkę oceniam pozytywnie, pomimo tego, że moment kulminacyjny zdecydowanie mnie rozczarował. Jednakże chętnie sięgnę po kolejne dzieła Katarzyny Bondy. Jeśli lubicie wielowątkowe kryminały - powyższy egzemplarz na pewno trafi w Wasze gusta. Moim zdaniem ,,Pochłaniacz" zasługuje na 7/10.
Lektura bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi II
Lektura bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi II
Zapowiada się niezwykle interesująco (mimo że punkt kulminacyjny może rozczarować). Uwielbiam kryminały, zarówno pisane, jak i na ekranie ;)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo ta książka podobała. :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały ale sięgam najczęściej po zagraniczne, polskich za bardzo nie znam więc czas to zmienić jak będę miała okazję :)
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa Twojej opinii. Dla mnie również bez fajerwerków, choć książka ciekawa :)
OdpowiedzUsuńLubię taki klimaty więc książka jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńO całkiem inna opinia - to lubię. Pochłaniacza mam na półce i mam nadzieję, że niedługo sięgnę po niego.
OdpowiedzUsuńPokaźne czytadło:) Lubię kryminały, z tym się nie spotkałam, natomiast Twoja recenzja jest ciekawa. Mam ochotę sięgnąć po tą książkę:)
OdpowiedzUsuńOstatnio oglądałam ją przy okazji zakupów w Biedronce i zastanawiałam się czy nie kupić, ale chyba dobrze, że tego nie zrobiłam, bo książka dobra, ale nie rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam polskiego kryminału, aż wstyd sie przyznać :) Chętnie to zmienię.
OdpowiedzUsuńlubię tego typu kryminały
OdpowiedzUsuńKsiążkę kupiłam w Biedronce i już nie mogę doczekać się aby ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie lubię kryminałów więc po książkę nie sięgnę, bardzo ciekawie napisana recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Mam ochotę przeczytać tę książkę, bo co jakiś czas natykam się na pozytywne recenzje :) Sama się w końcu muszę przekonać jak to z tą książką jest :)
OdpowiedzUsuńJa również czekam na kolejną część, pomimo faktu, że jak dla mnie trochę za mało było kryminału.
OdpowiedzUsuńTyle się o tej książce naczytałam, że w końcu kupiłam. Pewnie przeczytam w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńAnn RK skutecznie przekonała mnie do lektury tej książki. Po jej zachwytach nie byłam w stanie oprzeć się ,,Pochłaniaczowi" :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie ciekawi ta książka i mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńLubię każde kryminały ^^
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Ja już bym chciała następną część;)
OdpowiedzUsuńnie znałam tej pozycji, ale chętnie znajdę i przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy kryminał z prawdziwego zdarzenia ;) Oceniłam go wysoko i do dziś pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, a Twoja recenzja zachęciła mnie do niej jeszcze bardziej. Uwielbiam kryminały. Koniecznie muszę ją przeczytać :).
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-moja-milosc.blogspot.com/
Ale się cieszę, że trafiłam na tę recenzje właśnie teraz ;-) Tak się składa, że jestem podczas lektury "Pochłaniacza" i jestem pełna podziwu, że udało Ci się przeczytać ją w cztery dni... Ja ją już czytam trzeci dzień i jestem dopiero w 1/6 książki. Nie wciągnęła mnie, a raczej problem polega na tym, że nie chce mi się do niej wracać. Ale oczywiście - przeczytam.
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba recenzja, i z przyjemnością ją dopadnę :]
OdpowiedzUsuńksiążka jest teraz dostępna w Biedronce, po dość dostępnej cenie... strasznie mnie ostatnio kusiła i sama nie wiem, jak udało mi się jednak oprzeć pokusie? :) tyle się naczytałam pozytywnych opinii, że mam ochotę po nią sięgnąć, mimo iż jak sama wspominasz jest wielowątkowa, a za tym niezbyt przepadam...
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy kryminał,fabula dość wciągajaca i obiecująca ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem zachwycona tą książką :) Szkoda, że u Ciebie wkradły się te negatywne aspekty, ale wiadomo, nie wszystko musi się każdemu podobać :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie zaskoczyłaś. Byłam pewna, że i Tobie ta książka bardzo przypadnie do gustu, że pojawią się te przysłowiowe fajerwerki:) Nie mniej jednak, koniecznie muszę przeczytać ten tytuł:)
OdpowiedzUsuńZachęcona pozytywnymi opiniami co do tej książki również postanowiłam po nią sięgnąć. Ciągle czeka na mnie na półce :) Liczę na to, że również ocenię ją pozytywnie.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, ale ten był dla mnie przegadany. Być może kiedyś jeszcze sięgnę po inne książki Bondy. Może wówczas mnie zachwyci ;-)
OdpowiedzUsuń