W ubiegłym miesiącu spontanicznie wybrałam się do Zoo. Moja kochana kumpela Kasia w ostatniej chwili zauważyła, że ma 2 vouchery tracące już ważność i zaproponowała mi super wycieczkę, za którą jeszcze raz bardzo dziękuję ^^
Ogród Zoologiczny we Wrocławiu jest najstarszy w Polsce. W tym roku świętujemy jego 150 lecie. Bilet do Zoo jest dosyć drogi (30 zł), nie mniej jednak na turystów czeka wiele atrakcji!
Obiekt daje schronienie dla 7000 zwierząt, które tworzą ok. 1000 gatunków. Ciekawostką jest fakt, że w latach 1971 - 2001 we Wrocławskim Zoo reżyserowany był program ,,Z kamerą wśród zwierząt" prowadzony przez małżeństwo: Hannę i Antoniego Gucwińskich.
Mój faworyt osiołek. Jako jedyny chciał ze mną rozmawiać, nie uciekał i nie odwracał się do mnie tyłem. Chyba poczuł pokrewieństwo :D
Przyznam, że miło zobaczyć na żywo zwierzęta z różnych stron świata. Wiele z nich ma wytyczone terytoria i zakres swobodnego działania. Niestety, mnóstwo zamkniętych zostało w klatkach i nie sposób nie zauważyć smutnego spojrzenia różnych istot. Szczególnie żal mi było ptaszków tak tęsknie śpiewających i krzyczących ,,Wypuście nas podli ludzie"!
Na pewno największa atrakcja ostatnich miesięcy to otwarte w październiku podobno jedyne na świecie poświęcone faunie konkretnego kontynentu: Afrykarium i pierwsze w Polsce: Oceanarium. Miałam okazję być wcześniej w hiszpańskim i niemieckim Oceanarium i z radością stwierdzam, że nasze - polskie nie odbiega od zachodnioeuropejskich swoim standardem.
W ogromnym akwarium nie brakowało różnych gatunków śmiesznych rybek oraz gadów:
Hipopotam ziewał z nudów :)
Zadowolona obejrzałam wraz z Kasią sztuczki kotików afrykańskich (różniących się od fok jedynie posiadaniem uszów) podczas procesu ich karmienia.
Najbardziej polubiłam genialne pingwinki nieloty, które zabawnie dreptały po lądzie, aby za chwilę znaleźć się w wodzie i płynąć z prędkością 20km/h.
Niedzielny poranek uważam za niezwykle udany. Sezon wycieczkowy ogłaszam rozpoczętym :)
Też byłam w listopadzie 2014 roku w dniu otwarcia Afrykanarium. Porównując je z Barcelońskim stwierdziłam jednak, że nasze jest o wiele uboższe...
OdpowiedzUsuńW zoo we Wrocławiu byłam w podstawówce, ale niewiele, niestety, pamiętam, z tamtej wycieczki.
OdpowiedzUsuńBilet faktycznie dość drogi, ale gatunki zwierząt robią wrażenie. Jeszcze zastanowię się, czy się tam wybiorę.
OdpowiedzUsuńkiedy czytałam Twój post zrobiło mi się trochę smutno, bo nie pamiętam kiedy ostani raz byłam w zoo, dlatego muszę zorganizować taką wycieczkę i jak najszybciej zmienić :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wrocławskie zoo, mam nadzieję, że uda mi się jeszcze nieraz je odwiedzić :) A o powstaniu afrykarium nawet nie wiedziałam:)
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję wybrać się do zoo we Wrocławiu, bo często tam bywam :)
OdpowiedzUsuńBilety drogie a niedługo mają jeszcze podrożeć... Jestem z Wrocławia i jak byłam mała to w zoo byłam prawie co tydzień, a teraz... ostatni raz to kilka dobrych lat temu.
OdpowiedzUsuńZoo we Wrocławiu, to chyba nieliczne Zoo, do którego się jeszcze nie wybrałam :) Musze nadrobić, gdy tylko pogoda będzie sprzyjać :)
OdpowiedzUsuńMam w planach wrocławskie zoo, ale poczekam aż córcia trochę podrośnie, żeby też coś z takiej wycieczki zapamiętała. :)
OdpowiedzUsuńna jedną z pierwszych randek mój M zabrał mnie właśnie do tego zoo :) a w Walentynki zwiedziliśmy Afrykarium :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to ZOO :) A ostatnio chodzi mi po głowie, żeby się tam znów wybrać :)
OdpowiedzUsuńByłam we wrocławskim ZOO dwa lata temu, wciąż czekam na możliwość zobaczenia Afrykarium, niestety bilety studenckie już za mną, a dosyć drogie bilety trochę mnie odstraszają :)
OdpowiedzUsuńKocham zwierzęta i z całego serca współczuję im, że spotkał ich taki los. Z jednej strony uwielbiam wyjazdy do ZOO, z drugiej nienawidzę.
OdpowiedzUsuńMam je w planach na maj :) Kiedyś byłam co prawda, ale teraz czekam na wizytę w Afrykanarium :)
OdpowiedzUsuńZamierzam się wybrać od tak dawna, że aż wstyd, naprawdę. A we Wrocławiu jestem niemal co tydzień ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wrocławskiego niedźwiadka który łapką macha :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wycieczki do zoo w ostatnich 5-6 latach byłam może ze razy, ale zawsze w warszawskim. Jak dla mnie jest to atrakcja na niemalże cały dzień. Jedyne co to też mi szkoda zwierząt, najbardziej właśnie ptaków. Jak dla mnie np sprzedaż ptaków w sklepach zoologicznych powinna być zakazana. O ile inne zwierzaki jeszcze mogą sobie pohasać tak ptakom zabiera się to co najcenniejsze czyli latanie. Smutne. Ale wracając do zoo bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPlanujemy wybrać się do tego zoo podczas majówki:) Mam nadzieję że się to nam uda, bo jestem zachwycona zdjęciami:)
OdpowiedzUsuńAle super, nabrałam ochoty na taką wycieczkę, tylko szkoda, że pogoda znów się popsuła...
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam i na pewno jeszcze wrócę :-)
OdpowiedzUsuńOd dawna marzę o odwiedzeniu Zoo we Wrocławiu. Ostatnio byłam w stolicy, ale jakoś mnie nie zachwyciło.
OdpowiedzUsuńja byłam w zoo w sierpniu ale w krakowie;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ;) Dawno nie byłam w Zoo. Chętnie bym się wybrała :)
OdpowiedzUsuńPrzeszłabym się do zoo, szczególnie z pingwinami :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie namawiam męża na wizytę we wrocławskim zoo. Mam nadzieję, że namawiam skutecznie. :D
OdpowiedzUsuńJa namawiam swojego M. i też liczę na to, że skutecznie :P
Usuńśliczna zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMój Junior byłby zachwycony :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wycieczki. W tym ZOO byłam jako nastolatka, więc podejrzewam, że wiele się od tego czasu zmieniło.
OdpowiedzUsuńOto mój przyszły punkt wycieczki po Wrocławiu! :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie, że w tym mieście jeszcze nigdy nie byłam :(
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jak byłam we wrocławskim zoo miałam tylko kilka lat i nic nie pamiętam z tej wizyty. Muszę kiedyś się wybrać tam ponownie :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJak tam cudownie... :) Obserwuję.
OdpowiedzUsuńNa moim blogu pojawiło się rozdanie z kosmetykami HEAN, jeśli byłabyś zainteresowana to zapraszam do wzięcia udziału :)
Planuję podobną wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę do zoo :). Parę lat temu byłam w tym Warszawie, teraz planuję w Poznaniu.
OdpowiedzUsuńPiękne to Zoo we Wrocławiu :) Muszę się wybrać z moją rodzinką... Cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWszystkie futrzaki skradły moje serce! <3
OdpowiedzUsuńOooo super wygląda to zoo :) na prawdę dużo terenu dla zwierzątek :) jakiś czas temu byłem w Zoo w Ostravie i też porobiłem masę zdjęć :)))
OdpowiedzUsuńJeśli nie lubisz krat w zoo - odwiedź koniecznie zoo w Opolu. Bilety są tanie, co prawda nie mamy lwów czy nosorożców, a ptaki jednak są ograniczone dużymi wolierami z siatek... ale jest przyjemnie zielono bez betonowych wybiegów. We wrocławskim nie byłam, ale pojadę koniecznie, odżałuję pieniądze na bilety i myślę, że będę się tam świetnie bawić :).
OdpowiedzUsuńByłam w tym zoo kiedyś, około 10 lat temu, troszkę się tam pozmieniało.
OdpowiedzUsuńJedyne Zoo w jakim byłam, jest w Poznaniu. Marzy mi się, żeby moich synów za kilka lat, jak podrosną, zabrać do zoo :)
OdpowiedzUsuń