Dzisiaj post z serii wycieczkowych :) W długi czerwcowy weekend zaplanowałam podróż do Głogowa. Przyjaciółka Ewelina zaakceptowała mój plan, postawiła jednak warunek - późniejszy wyjazd, aby dłużej pospać. Na szczęście zgodziłam się na jej propozycję, więc wybrałyśmy pociąg o 10.55. Na drodze do dworca zauważyłyśmy koncertowy bus i Mroza pakującego do niego sprzęt, który śmiał się do nas serdecznie (niemal tak samo jak my do niego) :D Pociąg jechał z prędkością ślimaka, ale już po 2 godzinach znalazłyśmy się na ziemi głogowskiej.
Głogów jest jednym z najstarszych miast w Polsce. Pierwsze informacje odnośnie miasteczka pochodzą z 845 r. Prawdopodobnie gród został założony przez słowiańskie plemię Dziadoszan. Nazwa miejscowości wywodzi się od słowa glogh (oznaczającego cierń lub kolec) i nawiązuje do roślinności porastającej określone terytorium: głogu.
Naszą wycieczkę rozpoczęłyśmy od Placu 1000lecia. Podczas konsumpcji lodów dodających nam odwagi w czasie upałów zauważyłyśmy maszerującą ulicami orkiestrę dętą. Okazało się, że trafiłyśmy na Dni Głogowa!
Ze wzmożoną energią dotarłyśmy do Parku Słowiańskiego - usytuowanego w centrum miasta. Moją uwagę przykuła interesująca fontanna.
Szybko odnalazłyśmy ważny punkt na mojej liście do zwiedzania - rewelacyjny Pomnik Jazzmanów na Pl. Konstytucji 3 maja.
Podążyłyśmy ustaloną wg mapy trasą nad Odrę. Co prawda, musiałam zapytać się mieszkańców, czy idziemy słuszną drogą, ale mili państwo potwierdzili moje przypuszczenia. Już za kilka minut znalazłyśmy się nad rzeką i ujrzałyśmy słynny Most Tolerancji.
Przystanęłyśmy na kładce, aby podziwiać piękne widoki ^^
Warto zaznaczyć, że przez Głogów przebiega Wielkopolska i Dolnośląska Droga św. Jakuba. Tuż przy kolegiacie łączą się dwa etapy szlaku pielgrzymkowego do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela w Hiszpanii.
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wznosi się nad najstarszą dzielnicą miasteczka - Ostrowem Tumskim. Należy do grona najwcześniej postawionych świątyń na Śląsku. Początki jej budowy sięgają pojawienia się pierwszych Piastów!
Kolejnym punktem naszej wycieczki był Zamek Książąt Głogowskich (obecnie Muzeum Archeologiczno - Historyczne). Chyba słońce za mocno przygrzało mi w głowę, bo kiedy zapytałam się sympatycznej pani, gdzie znajduje się znany zamek, nieznajoma odpowiedziała mi, że przecież stoję właśnie obok niego :D
Pierwszy na tym terytorium zamek wzniósł w XIII książę Konrad I. Niestety, w 1945 r. gmach legł w gruzach, więc podjęto decyzję o jego rekonstrukcji.
Ogromne wrażenie zrobił na mnie obraz zieleni obok zamku, mnóstwo ławeczek przy naturze jest świetnym rozwiązaniem na krótki relaks połączony z podziwianiem wspaniałych wokół widoków.
Uwagę przykuwają także pobliskie fragmenty średniowiecznych murów miejskich.
Na Placu Jana Pawła II stoi bardzo ważny Pomnik Dzieci Głogowskich. Monument nawiązuje do obrony Głogowa w 1109 r. kiedy to cesarz Henryk V Salicki dążył do zdobycia grodu i nakazał przywiązać zakładników do machin oblężniczych. Obrońcy Głogowa poświęcili życie swoich bliskich, m.in. kochanych dzieci, aby nie oddać miasta wrogowi. Król niemiecki nie przejął fortecy, Polacy skutecznie nękali nieprzyjaciół, aż Henryk V postanowił się wycofać. Niestety, gród kilkadziesiąt lat później (w 1157 r.) i tak został i tak zniszczony podczas interwencji zbrojnej cesarza Fryderyka Barbarossy, który spalił grodzisko.
Niewątpliwie najoryginalniejszy pomnik Jana Pawła II zobaczyłam w Głogowie. To Biblioteka Świętego Pielgrzyma, na której cegłach umieszczono istotne cytaty pochodzące z nauczania papieża.
Po szybkim odpoczynku, udałyśmy się do rynku.
Bardzo spodobało mi się Stare Miasto, malownicze kamieniczki mają w sobie oczekiwany urok.
Warto wspomnieć, że w 1945 r. Głogów stał się ponownie twierdzą niemiecką. W ciągu 6 tygodni wojska radzieckie zbombardowały miasto tak, że zostało ono w 95 % zniszczone! Pierwsi, powojenni osadnicy mieli przed sobą trudne zadanie, polscy przesiedleńcy rozpoczęli budowę miasteczka niemal od podstaw. Najlepszą decyzją było otworzenie w 1967 r. huty miedzi, która stała się największym zakładem przemysłowym miasta i przynosi konkretne zyski.
Jednym z najważniejszych miejsc w historycznym Głogowie był Kościół św. Mikołaja. Dzisiaj można już tylko podziwiać ruiny tej wspaniałej budowli - będącej symbolem zniszczeń II wojny światowej.
Przedwojenną chlubą miasta był także Teatr Miejski im. Andreasa Gryphiusa, zniszczony podobnie w 1945 r. Obecnie można obejrzeć jedynie jego ruiny.
Kolejną atrakcją Głogowa jest Kościół Bożego Ciała wybudowany w XV w. Obiekt sakralny również nie przetrwał bombardowań w 1945 r., niewiele zachowało się z jego oryginalnego wystroju.
W XIII w. podczas rządów Karola I Głogowskiego wybudowano wieżę - strażnicę dającą początek ratuszowi, który zniszczyły 4 pożary (ostatni w 1945 r. podczas walk o Głogów).
Wieża ma wysokość 80,35 m. i jest najwyższą wieżą ratuszową na Śląsku i drugą w Polsce (po Gdańskim Ratuszu Głównym Miasta)! Wnętrze ratusza zachwyciło mnie, na każdym poziomie zainstalowano ławeczkę, gdzie można spokojnie odpocząć oraz zamieszczono informacje i postaci związane z historią miasteczka.
Z okazji Dni Głogowa wstęp na taras widokowy - znajdujący się na 47,07 m. był bezpłatny. Po pokonaniu wszystkich schodów, podziwiałyśmy malowniczą panoramę miasta.
Symbolem Wrocławia są krasnoludki, natomiast Głogów postanowił być znany z figur Dzieci Głogowskich. Jedną z nich jest stojący na rynku Staś z procą.
Po skonsumowaniu pysznej, dużej pizzy, wybrałyśmy się na festyn. 2 Wesołe Miasteczka składały się z ogromnej liczby karuzeli i innych atrakcji, a tłum ludzi podążających do budek na jarmarku wcale się nie kończył.
Zwieńczeniem tak wspaniałego dnia był koncert Kamila Bednarka, który ogromnie mnie zaskoczył. Chłopak śpiewał fenomenalnie i przekazał publiczności dawkę pozytywnej energii. Bardzo chętnie wybiorę się jeszcze kiedyś na jego występ, tym bardziej, że w Głogowie nie mogłam wysłuchać go do końca, gdyż Ewelina sprawdziła nam ostatni pociąg i musiałyśmy już prędko wracać.
Jeśli będziecie w pobliżu Głogowa, zachęcam do jego odwiedzenia, obfituje w wiele ciekawych miejsc. Ewelince dziękuję za towarzystwo i wiele wspomnień ! :))
Do Głogowa mam spory kawałek, ale warto się tam wybrać, jak widzę. Wszystkie zdjęcia i miejsca w tej miejscowości mnie zachwycają!
OdpowiedzUsuńWidzę, że się wycieczkujesz często ;) Też byłam na Bednarku chyba dwa lata temu, naprawdę dobra dawka energii :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kamieniczki. Uwielbiam takie miasta :)
OdpowiedzUsuńOjej, ale narobiłaś mi ochoty na przygodę. Po sesji i w czasie wolności zabieram się za zwiedzanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje posty z wycieczek. Dokładasz mi miejsc na liście "koniecznie zobaczyć";)
OdpowiedzUsuńWidoki wspaniałe, aż chciałby się tam być.
OdpowiedzUsuńTylko raz odwiedziłam to miasto i przyznam, że nie widziałam wszystkich atrakcji, które tu przedstawiasz. Może jeszcze kiedyś odwiedzę Głogów (szkoda tylko, że ode mnie to tak daleko) :)
OdpowiedzUsuńAleż tam pięknie, nigdy nie byłam w Głogowie. Chętnie bym zajrzała i do zamku i na Stare Miasto, do kościołów i na taras widokowy, wszędzie!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie posty "wycieczkowe" :) Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńByłam jakiś czas temu na koncercie Bednarka - zgadzam się chłopak przekazuje ze sceny masę pozytywnej energii <3
Bardzo ładnie ;) zachęciłam się. Pomnik Jana Pawła II robi bardzo pozytywne wrażenie.
OdpowiedzUsuńCudze chwalicie, swego nie znacie:) Dzięki Tobie dowiaduję się, jak wiele pięknych miejsc w Polsce jest jeszcze do zobaczenia:))
OdpowiedzUsuńAle piękne miejsca! Muszę w końcu wybrać się na wycieczkę i trochę pozwiedzać. :-)
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie byłam, ale jest rzeczywiście pięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
bardzo podobają mi się napisy na cegłach, super zdjęcia
OdpowiedzUsuńTwoja relacja jak zawsze bardzo zachęcająca. Dziekuję
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, mnie ciągle brakuje czasu na takie wypady... ale całe szczęście okres urlopowy zbliża się wielkimi krokami, może wtedy uda mi się nadrobić zaległości... ;)
OdpowiedzUsuńNie byłam w Głogowie, super foty :)
OdpowiedzUsuńJazzmani wymiatają. A na koncert Bednarka też bym się chętnie wybrała.
OdpowiedzUsuńWow... nie przypuszczałam, że Głogów jest aż tak pięknym miastem :). Bednarka zazdroszczę... i to jak :D
OdpowiedzUsuńFajnie jest odwiedzać takie mniej znane miasta, które niewątpliwie mają taki sam (jak nie lepszy) urok, niż nasze polskie metropolie...
OdpowiedzUsuńByłam tam raz, ale tylko przejazdem, więc nie wiele zobaczyłam. Przepiękne zdjęcia i miejsca godne odwiedzenia :) Super taka wycieczka :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zabrałabym tam swój rower i zrobiłabym sobie super wycieczkę ;)
OdpowiedzUsuńfajne cegly z napisami:)
OdpowiedzUsuńPięknie, naprawdę pięknie! Mam nadzieję, że kiedyś mnie w te okolice poniesie...:)
OdpowiedzUsuńW Głogowie jeszcze nie byłam, a Bednarka bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, jeszcze mnie tam nie było, ale muszę się wybrać do Głogowa :)
OdpowiedzUsuńPiekne miasto i budownictwo! ;)
OdpowiedzUsuńpiękne miasto, zachwyca zarówno architektura jak i mnóstwo zieleni! nigdy nie byłam ale chętnie zobaczę jak tylko znajdę się w pobliżu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie malownicze kamieniczki. Przekonałaś mnie do Głogowa. :)
OdpowiedzUsuńPomnik Jazzmanów wygląda oryginalnie i niesamowicie! ;) Z chęcią spędziłabym trochę czasu na festynie i posłuchała Bednarka. ;) Życzę więcej podobnych wycieczek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie wiedziałam, że Głogów to takie fascynujące miasteczko. Muszę się tam koniecznie wybrać.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, nigdy tam nie byłam :)
OdpowiedzUsuńPiękne miasto ;)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś na mega pogodę, ja już nie umiem doczekać się lata
OdpowiedzUsuńblog.zoona.pl/sklep-zoologiczny-glogow/
Oj tak, Głogów to świetne miasto warte odwiedzenia.
OdpowiedzUsuń