Dzisiaj zapraszam na recenzję książkową :)
Tytuł: ,,Metalowa Dolna"
Autor: Bruno Kadyna
Okładka: miękka
Ilość stron: 112
Rok wydania: 2015
Fabuła:
35 letni Tomek spędza swój wolny czas w zaciszu domowej siłowni. Mężczyzna cierpi z powodu choroby ukochanej żony, jedynie wysiłek fizyczny pomaga mu w przetrwaniu trudnych chwil. Po śmierci Kasi, Tomasz jest w psychicznej rozsypce. Bohater postanawia zagłuszyć ból po stracie małżonki, zatracając się w ćwiczeniach na siłowni. Niespodziewanie, mężczyzna poznaje tajemnicze stworzenie, które opowiada mu o Metalowej Dolnie. Czy Bulwak jest jedynie wytworem wyobraźni Tomka i początkiem choroby psychicznej bohatera? A może Zgniatacz Głowy żyje naprawdę, a jego sekretny świat znajduje się nieopodal?
Treść książki bardzo mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że na 100 stronach można napisać tak ciekawą i wciągającą historię. Początkowe kartki spowodowały we mnie mieszane uczucia, ale szybko przyzwyczaiłam się do stylu pisania autora i lekturę pochłonęłam w ciągu niecałych 2 godzin. Wiele momentów mnie zaintrygowało, a inne rozśmieszyły.
,,Metalowa Dolna" jest niewątpliwie oryginalnym dziełem, nie cechuje się oklepaną fabułą jak ogrom czytanych przeze mnie ostatnio podobnych do siebie książek. Głównego bohatera: Tomasza polubiłam, a jego zmagania na siłowni śledziłam z zainteresowaniem. Kolejnym plusem było dla mnie zakończenie książki, które szalenie mnie zadziwiło. Lekturę wspominam niezwykle pozytywnie, nie żałuję czasu spędzonego z ,,Metalową Dolną", która okazała się być świetną rozrywką. Polecam miłośnikom niebanalnych opowieści oraz fanom książek, gdzie fikcja balansuje na granicy z rzeczywistością. Tymczasem ja czekam na kolejne, równie pomysłowe propozycje pisarza. Moja ocena: 7/10.
Za lekturę z autografem dziękuję serdecznie autorowi.
,,Metalowa Dolna" bierze udział w wyzwaniu: POLACY NIE GĘSI III
Czegoś podobnego faktycznie nie czytałam. Jestem ciekawa tego pomieszania fikcji z rzeczywistością.
OdpowiedzUsuńTeż bym się nie spodziewała po 100 stronach ciekawej i wciągającej historii. Z chęcią przeczytam :) Gratuluję autografu!!
OdpowiedzUsuńKrótkie książki powinny być dopracowane w najmniejszym szczególe i czuję, że to własnie będzie taka lektura;)
OdpowiedzUsuńHistoria zupełnie inna, ale trudno mi powiedzieć, czy przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńFabuła ciekawa, choć temat ćwiczeń na siłowni sam w sobie nie wydaje się jakiś mega interesujący.
OdpowiedzUsuńNie czuję się jakoś specjalnie zaintrygowany, jednak gdybym miał okazję, sięgnąłbym po tę książkę.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tę książkę :) Super, że dostałaś autograf!
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, chociaż nie jestem pewna czy to tematyka dla mnie. :P
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że fabuła zupełnie nie dla mnie. Facet próbujący zabić tęsknotę za kobietą - zapowiada się jakaś świetna historia, a tu niesamowite stworzenia. Nie czuję tego ;) ale miło dostać książkę z autografem!
OdpowiedzUsuńRecenzja jest super,więc jestem zainteresowana;)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie, aczkolwiek teraz mam inne plany czytelnicze.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich krótkich książek, choć Twoja recenzja mnie zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńzaciekawiłas mnie |:) tez ma dosc oklepanych ksiazek i jak jeszcze zadziwiło Cie zakonczenie to juz w ogóle:)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie, muszę jej poszukać. :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobra, oryginalna książka. W morzu książek takie perełki sa potrzebne bardzo. Sama nie jestem do końca przekonana co do niej, ale byc może kiedys będe potrzebowała czegos takiego dla np: ukojenia nerwów czy po prostu najdzie mnie ochota :D
OdpowiedzUsuń+
Nominowałam cie do tagu który znajdziesz tutaj: http://opiniumkosa.blogspot.com/2015/06/penguins-of-madagascar-tag.html
Oo zazdroszczę książki i autografu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Nieco dziwacznie, ale zawsze ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCoś innego i nietypowego to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa, zainteresowała mnie ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jeszcze się z czymś takim nie spotkałam, poszukam :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
czuję się zaintrygowana, mam wrażenie że opowieść kończy się w nieoczywisty sposób...
OdpowiedzUsuńJak widać i na stu stronach można stworzyć niezwykłą historię :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam autografy na książkach oraz na płytach :) Wspaniała pamiątka na lata :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie się podobała :) Mnie do niej jakoś nie ciągnie, chociaż na pewno doceniam oryginalne pomysły :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym tytule. Zazdroszczę książki z autografem. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, fabuła dość oryginalna. Lubię takie pomieszanie fikcji i rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zaciekawiona tą książką!
OdpowiedzUsuńTeraz mam sesję i nie mam za bardzo czasu na czytanie, ale już zbieram sobie pozycje książek, które koniecznie muszę przeczytać w wakacje :)
OdpowiedzUsuńKróciutka książka. Trochę ponad sto stron można przeczytać w jeden dzień:) Zainteresowała mnie treść na pograniczu fikcji, może przeczytam:)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, chyba sięgnę po te książkę :)
OdpowiedzUsuń