Dzisiaj podzielę się z Wami spostrzeżeniami na temat książki, którą otrzymałam w prezencie od mojej koleżanki Kasi :)
Tytuł: ,,Listy miłości"
Autor: Maria Nurowska
Okładka: miękka
Ilość stron: 224
Rok wydania: 2012
Fabuła:
Lektura składa się ze zbioru listów Elżbiety Elsner. Ela jest Żydówką. Nadejście II wojny światowej przewraca do góry nogami życie 14 letniej dziewczyny. Wraz z ojcem musi przenieść się do getto. Artur Elsner traci swoją pracę, jego córka musi zdobyć pieniądze na dalszą egzystencję, zostaje prostytutką. Kilka lat później Elżbiecie udaje się uciec pod przybranym nazwiskiem: Krystyna Chylińka. Młoda dziewczyna zakochuje się w żonatym mężczyźnie. Czy ich związek ma szansę przetrwać? Czy prawdziwa tożsamość Krysi zostanie zdemaskowana?
Książka jest portretem psychologicznym Żydówki. Ela pisze swoje listy do ukochanego Andrzeja. Wyznaje mu w nich grzechy młodości. Czytelnik zapoznaje się z życiorysem Elżbiety, która przedstawia swoje tragiczne dzieciństwo, następnie okres dojrzewania, a kończy swoje zapiski będąc już starszą panią.
Kobieta pogubiła się w swojej tożsamości, męczą ją wyrzuty sumienia, każdej nocy miewa koszmary. Wierzy, że uratować może ją tylko miłość kochanka. Listy są oczyszczeniem ciemnej strony duszy Żydówki.
Postać Eli jest złożona. Współczułam jej - smutnej młodości, ale często nie rozumiałam wyborów Elsner. Uwiodła Andrzeja, którego chora żona wymagała opieki po powrocie z obozu koncentracyjnego. Współczuła Marysi i pomagała jej, ale nie przejmowała się obecnością kobiety za ścianą podczas nocnych igraszek z Andrzejem. Kilka lat później nie zawahała się zdradzić ukochanego z dwójką mężczyzn. Partner Elżbiety czytał jej listy, więc wiedział o postępowaniu konkubiny, ale mimo to tolerował zachowanie wybranki. Fabuła przybrała scenariusz brazylijskiej telenoweli :)
Początek lektury trochę nużył, na szczęście po kilkudziesięciu stronach ,,Listy miłości" nabrały tempa i wciągnęły mnie bez reszty. Aczkolwiek końcowe rozdziały były trochę przesadzone, a nawet nierealne. Elka często denerwowała mnie swoim zachowaniem, ale starałam się zrozumieć jej wybory. Lektura nie jest gruba objętościowo, więc osoby, które lubią czytać o kobietach pogubionych w życiu, egzystujących w tle koszmarów II w wojny światowej, powinny sięgnąć po powieść Marii Nurowskiej. Moja ocena to 7/10.
Książka bierze udział w wyzwaniu: POLACY NIE GĘSI II
Tymczasem zapraszam na pyszny shake bananowy :)
Tymczasem zapraszam na pyszny shake bananowy :)
Mam niezbyt dobre wspomnienia z twórczością Nurowskiej, dlatego obawiam się, że powyższa książka niebyt przypadnie mi do gustu. W każdym razie jakoś nie mam na nią ochoty, ale cieszę się, że tobie się podobała.
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale podeślę ją koleżance. Ona lubi takie powieści :).
OdpowiedzUsuńInteresująca książka ;)
OdpowiedzUsuńdopisuję tą książkę do mojej listy, którą muszę przeczytać :P
OdpowiedzUsuńpodoba mi się okładka tej książki ;-) narobiłas mi smaka na banany!
OdpowiedzUsuńShake'a bym się napiła :) Fabuła książki wydaje się interesująca, a postać Elżbiety ciekawa, więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, choć brzmi ciekawie. Lubię takie trudniejsze lektury, więc będę się za nią rozglądać. :)
OdpowiedzUsuńLubię skomplikowane postaci, więc lektura powinna przypaść mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w domu rodzinnym i w ogóle o niej zapomniała, dopiero niedawno ją odkryłam ponownie. Pamiętam, że bardzo mi się podobała i planuję do niej wrócić :)
OdpowiedzUsuńJa parę dni temu robiłam koktajl bananowo-truskawkowy :D
OdpowiedzUsuńCzytałam ją lata temu i wtedy podobała mi się bardzo. Z jednej strony ciekawe, jak odebrałabym ją teraz, ale z drugiej jakoś nie mam ochoty sprawdzać;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na inną książkę tej autorki. Zabójca, czy jakoś tak.
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę - mam ochotę przeczytać.
OdpowiedzUsuńLubię książki nakreślające choć w małym stopniu realia życia tamtych lat. Nurowskiej jeszcze nie miałam okazji czytać, a ta książka kusi. Pozdrawiam ciepło;)
OdpowiedzUsuńshake wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dość dawno temu i mam dobre wspomnienia związane z tą lekturą :D
OdpowiedzUsuńNiestety, nie przepadam za książkami, które opierają swoja fabułę na relacjach płynących z listów. Tym razem podziękuję, choć z chęcią bym poznała inne tytuły autorki:)
OdpowiedzUsuńAleż mi smaka narobiłaś na takiego SHAKE'A :p
OdpowiedzUsuńZapraszasz? Będę dzisiaj wieczorem ;P!
OdpowiedzUsuńChyba mogłabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki ale nie wiem czy by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi książkami, zdecydowanie wolę kryminały albo jakaś akcja :) Ale moja mama od zawsze czytała takie książki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki o tematyce około- wojennej z miłosnym wątkiem.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po nią sięgnę, zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę po nią sięgnąć, tematyka niezwykle mnie interesuje i czytam wszystko, co związane z Żydami i ich losami w trakcie i po II wojnie światowej.
OdpowiedzUsuńTwórczość Nurowskiej jest jeszcze dla nie wielką niewiadomą. Wiem, że jedni są nią oczarowani, a inni znudzeni. Ciekawa jestem swoich wrażeń po zapoznaniu się z jakąkolwiek jej powieścią:)
OdpowiedzUsuńLubię taką tematykę książek :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planie:)
OdpowiedzUsuńLubię powieści w formach listów. Tematyka też mi odpowiada, a i okładka bardzo intryguję. Nie pozostaje mi nic innego jak kiedyś po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytałam kilka książek Nurowskiej i przypadły mi do gustu, sądzę więc, że z tą lekturą będzie podobnie.
OdpowiedzUsuń