Zapraszam na recenzję pierwszej książki Zafona, którą kupiłam w Biedronce po promocyjnej cenie 9.99 zł :)
Tytuł: ,,Książę mgły"
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Okładka: miękka
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 200
Fabuła:
Rok 1943 - głowa rodziny Carverów: Maximilian, postanawia przeprowadzić się wraz z rodziną nad morze, aby oddalić od siebie widmo wojny. Jego dzieci: nastoletni Alicja i Max oraz 8 latka Irina są sceptycznie nastawieni do tego pomysłu, jednak pakują swoje dobytki i podążają w ślad za ojcem do pociągu. Po dotarciu do celu, Max zdaje sobie sprawę, że ich nowe miejsce zamieszkania wydaje się być zaczarowane: wskazówki zegara tykają wspak, a domki wyglądają jak przyszyte do makatki, nawet pobliski cmentarz z kamiennymi posągami budzi przerażenie. Dzieci poznają rówieśnika Rolanda, który opowiada im smutną historię o rodzinie Fleischmannów. Dziadek nowego kolegi wyznaje Alicji i Maxowi mroczną tajemnicę o Księciu Mgły - czarowniku, spełniającym życzenia napotkanych osób w zamian za wieczne posłuszeństwo. Początkowo Carverowie nie wierzą w przerażającą legendę, lecz nie podejrzewają nawet jak szybko ich życie ulegnie gruntownej zmianie. Jaki tajemniczy symbol prześladuje Maxa? Kto śni się dzieciom po nocach? Czy wszyscy przeżyją zbliżającą się katastrofę? Tego dowiecie się z lektury Zafona.
,,Książę mgły" jest pierwszą książką hiszpańskiego autora, którego twórczość dopiero poznaję (wcześniej czytałam jedynie ,,Światła września"). Zafon napisał tę powieść już w 1993 r., jednak długo musiała ona czekać na swoją publikację.
Lektura ma krótkie rozdziały, charakteryzuje się dużą czcionką, pochłonęłam ją bardzo szybko, czas spędzony z ,,Księciem mgły" był dosyć przyjemny.
Dzieło Zafona jest kierowane przede wszystkim do młodzieży. Fabuła książki o tematyce fantastycznej interesowała mnie mniej więcej do połowy. Następnie zaczęłam zauważać pewne nieścisłości w wielu wątkach. Akcja stała się naiwna, dość banalna, postać Rolanda trochę mnie denerwowała. Po dotarciu do ostatniej strony, włożyłam lekturę do biblioteczki bez żadnych towarzyszących mi zazwyczaj emocji. Nie jest to powieść najwyższych lotów, ale dla relaksu można ją przeczytać. Mam jednak nadzieję, że cykl ,,Cmentarz zapomnianych książek" spodoba mi się bardziej. Moja ocena ,,Księcia mgły" to 6/10.
Czytałam ją, taka średnio ciekawa. Te późniejsze podobno są już lepsze.
OdpowiedzUsuń"Cień wiatru" było dość ciekawą książką, więc może na tą też się skuszę.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Ja również mam tę książkę i również kupiłam ją w Biedronce. Jestem ciekawa, czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńSkoro pojawiają się w niej nieścisłości itd. to raczej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł wydaje się być ciekawy :] Chciałabym ją przeczytać :]
OdpowiedzUsuńZafon mmnie jakoś nigdy nie przyciągał, czułam że jest w jego prozie coś dziwnego, odpychającego. Chyba miałam rację ;) Ostatnio stronię od takich książke, chyba nadszedł czas na inne nurty ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie Zafon jest magiczny i za każdym razem, kiedy po niego sięgam smakuje wykreowany przez niego świat...
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką Zafona. Próbowałam czytać jego 'Grę anioła'', lecz z mizernym skutkiem, dlatego na razie nie czuje potrzeby aby poznawać inne jego dzieła.
OdpowiedzUsuńCykl jest zdecydowanie lepszy pod względem fabuły. Książę Mgły przypadł mi do gustu, ale ja ogólnie mam słabość do stylu Zafona.
OdpowiedzUsuńMi się nawet podobała, ale na co dzień nie czytam tego typu książek.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale wydaje się ciekawa;-)
OdpowiedzUsuńpo twojej recenzji chyba poszukam tej książki :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :)
http://inszaworld.blogspot.com/2014/07/konkurs-wakacyjny.html
O! Nie lubię banalnych książek, które nie wywołują emocji.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Cień Wiatru" ale nie jest to mój ulubiony tym literatury więc nie wiem czy skuszę się na inne jego książki.
OdpowiedzUsuńW zeszłym tygodniu kupiłam sobie tę książkę w Biedronce. Nie ukrywam, że przyciągnęło mnie do niej głównie nazwisko autora.
OdpowiedzUsuńA ja jestem książką zachwycona, ja również kupiłam ją w Biedronce :-) Jestem ciekawa kolejnych tomów :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam te najpopularniejsze książki Zafona i niestety z każdą kolejną czar pryskał... A szkoda, bo po "Cień wiatru" na długo zapadł mi w pamięć.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Byłam nią gorzko rozczarowana...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę Zafona w wersji dla dorosłych. "Cień wiatru" jest świetny!
OdpowiedzUsuń"Cień wiatru" bardzo mi się podobał, ale ta książka raczej mnie nie pociąga.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze, choć mam w planach :) Cykl o zapomnianych książkach również moim zdaniem wypadł genialnie, nie chciałabym sobie popsuć opinii o Zafonie :)
OdpowiedzUsuńJa lubię Zafona, zwłaszcza "Cień wiatru" i "Gra Anioła" mi się podobały.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy po nią sięgnę. Lubię jego cytaty, które znajdowałam w Internecie, ale... kiedy próbowałam czytać "Cień wiatru" zawsze utykałam na 50 stronie. Muszę się zastanowić :)
OdpowiedzUsuńTej książki nie czytałam, ale byłam pod wielkim wrażeniem powieści "Cień wiatru". Kupiłam nawet sobie drogą część "Gra anioła", ale ta już mi się tak nie podobała jak poprzednia, była zbyt ponura i depresyjna. Czytałam jeszcze Marinę, ale ta powieść według mnie jest niedopracowana i grubymi nićmi szyta.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w domu, jednak nadal czeka na swoją kolej. Nie chciałabym, żeby czar po powieści "Cień wiatru" prysł i póki co zachwycam się Zafonem dogłębnie ;)
OdpowiedzUsuńDotychczas miałam okazję przeczytać jedynie "Cień wiatru" tego autora. Jestem absolutnie urzeczona tą książką dlatego nie wykluczam, że sięgnę po kolejne powieści Zafona.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, Ja w ogóle nie znam tego autora i nie czytałąm żadnej ksiazki od niego :) U mnie raczej królują książki podróżnicze :)
OdpowiedzUsuńDo tej książki nie dotarłam. Zraziła mnie "Marina". Dużo bardziej podobał mi się "Cień wiatru" i "Gra anioła".
OdpowiedzUsuńTej akurat nie czytałam. Dla mnie najlepszy jest ,,Cień wiatru,, :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tego autora, choć kilka mam już na swojej liście :) Mam nadzieję, że i na niego w końcu przyjdzie pora :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tego autora, ale nie zapowiada się ciekawie. Twoja recenzja upewnie mnie w przekonaniu aby jej nie kupować
OdpowiedzUsuńMiałam jedno podejście do tej książki - nieudane zresztą. Miałam wrażenie, że książka jest zbyt naiwna, jakby dla małych dzieci.
OdpowiedzUsuńna razie nie mam czasu na sen, i jedzenie , niestety na książki też go nie mam.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta książka
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę w Biedronce w szalonej promocji, ale sie nie skusiłam :P
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że cykl "Cmentarz zapomnianych książek" Cię oczaruje, bo w moim wypadku tak właśnie jest (dwie części są już za mną, a jedna jeszcze przede mną). Z tej serii młodzieżowej mam za sobą jedynie "Światła września", które wspominam całkiem dobrze. Pozostałe części też z pewnością kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać jakiś tytuł Zafona, ale nie wiem na co się zdecydować.
OdpowiedzUsuńPróbowałam przeczytać tą książkę swego czasu po bardzo dobrej recenzji na jednym z blogów. Wydawało mi się, że będzie mi się bardzo podobać. Niestety nie dałam rady i gdzieś w połowie dałam sobie spokój. A to dlatego, że mimo iż lubię literaturę skierowaną do młodzieży to ta jednak była tak naiwna że zwątpiłam :D jakaś taka za płytka dla mnie ta książka. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam. Chyba ostatnio ją gdzieś widziałam, ale nie pamiętam gdzie :D
OdpowiedzUsuń