piątek, 25 lipca 2014

Coś ci powiem Stokrotko...

Hej!
Robiłam porządki w starej biblioteczce i znalazłam kilka ulubionych książek mojego dzieciństwa ^^ Natychmiast postanowiłam przypomnieć sobie jedną z nich, którą dostałam w 1997 r. za dobre wyniki w II klasie szkoły podstawowej. Kiedy ten czas tak szybko zleciał :O 



  Tytuł: ,,Coś ci powiem Stokrotko..."
  Autor: Mira Jaworczakowa
  Ilość stron: 121
  Rok wydania: 1996
  Okładka: miękka







Fabuła:
      Stokrotka niedługo pójdzie do szkoły. Dziewczynka boi się przejścia do kolejnego etapu w swoim życiu, a w przełamaniu lęków nie pomaga jej wcale starsza siostra Krysia, która naśmiewa się złośliwie z obaw pierwszoklasistki. Na szczęście, w domu pojawia się niespodziewany gość - ciocia dzieci. Krewna obdarza Stokrotkę pięknym prezentem - małym pluszakiem. Od tej pory Misiaczek i dziewczynka są nierozłączni. Zabawka pomaga uczennicy w pokonaniu strachów związanych z dorastaniem. Rok w szkole mija Stokrotce bardzo szybko, rozpoczynają się kolejne wakacje. 

      Mira Jaworczakowa była wiele lat temu sławną autorką. Jej inne znane dzieła to ,,Oto jest Kasia" czy ,,Jacek, Wacek i Pankracek". Warto wiedzieć, że ,,Coś ci powiem Stokrotko" powstało już w 1962 r.! 
     Lektura jest świetną propozycją nie tylko dla dzieci. Miło było powspominać dawne dzieje, kiedy sama uczęszczałam do szkoły. Jaworczakowa doskonale opisuje lęki nieśmiałej dziewczynki. Dziecko ma kłopoty z nawiązaniem przyjaźni, boi się zgłosić do odpowiedzi, przeżywa swój pierwszy dyżur w klasie. 
     Młodość upłynęła mi dosyć beztrosko, dlatego zainteresowały mnie przygody Stokrotki, gdyż jej przeżycia były podobne do moich. Dzisiejsza młodzież na pewno będzie miała trudności ze zrozumieniem książki. Dzieci wychowały się w innych czasach, gdzie wrażenia na nikim nie robi magnetowid, a pisanie listów traktowane jest jako niemodne. ,,Coś ci powiem Stokrotko" przypadnie do gustu wrażliwym osobom w moim wieku, które miały problemy z nieśmiałością w szkole bądź dzieciom lubiącym piękne lektury reprezentujące pewne wartości zakończone morałami. Ocena jaką stawiam książce to 9/10.

,,Coś ci powiem Stokrotko" bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi II

A jaka jest Wasza ulubiona lektura z dzieciństwa? :)

24 komentarze:

  1. Strasznie mi smutno, że tak wiele książek, które lubiłam w dzieciństwie nie ma już nowych wydań... A przecież niektóre są po prostu świetne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jej a moją ulubioną książką z dzieciństwa są "Dzieci z Bullerbyn" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej książki. Ja jak byłam mała zaczytywałam się w przygodach Doktora Dolittle, Pipi oraz Mikołajka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tej książki nie zna, ale za to w dzieciństwie uwielbiałam książkę "Oto jest Kasia". Czytałam ją kilka razy, za każdym razem z takim samym zainteresowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam tej książeczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajna książeczka. Chyba dam jej szansę poznania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książeczki nie znam :D A co do lektur, to moja ulubiona z podstawówki to była "Chłopcy z placu broni" i "Ten obcy"- o ile to tez z podstawówki, bo już nie pamiętam ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Ania z Zielonego Wzgórza! Moja ulubiona i ukochana seria :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna. Akurat dla mojego synka, spodobałaby mu się :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaworczakowa! Nie wierzę, że to widzę ;) Brałam kiedyś udział w konkursie literackim z tą autorką, wieki temu ;)
    Książki mojego dzieciństwa to Harry Potter, a wcześniej pamiętam tylko "Poczytaj mi mamo".

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie czytałam tej książki:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie "powroty" do dzieciństwa są niesamowite, tyle wspomnień :D Tej książeczki nie znam, choć gdy byłam mała, moja mama bardzo dużo mi czytała, jedną z książek, którą najbardziej wspominam był "Kopciuszek", książka była źle zszyta, do góry nogami, a stała się moją ulubioną :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jak byłam mała to uwielbiałam baśnie Andersena :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A wiesz, że ja miałam przezwisko stokrotka ;)
    Ja miałam kilka ulubionych, jako, że byłam molem książkowym to mama często mi kupowała książeczki

    OdpowiedzUsuń
  15. ,,Oto jest Kasia" i ,,Jacek, Wacek i Pankracek" czytałam w dzieciństwie.
    Wybrać jedną ulubioną książkę z dzieciństwa jest mi bardzo trudno, bo miałam ich wiele, ale niech będzie ,,Kubuś Puchatek,,:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja miło wspominam Ten obcy i Dzieci z Bullerbyn:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też mam kilka takich książek, które dostałam za dobre wyniki w nauce. Przypomniałaś mi o nich.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja bardzo lubiłam przygody Martynki, nie wiem czy kojarzysz tą książkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam tej książki, ale byłaby z pewnością dla mnie kilkanaście lat wstecz ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też miałam kilka książek ze szkoły za wyniki w nauce, ale moje dawno spaliłam, bo stwierdziłam, że szkoda miejsca. Żałuję, że nie mam większego mieszkania, bo nie mam miejsca na trzymanie takich pamiątek.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tego akurat nie znam. Ja lubiłam "Anię z Zielonego Wzgórza", "Dzieci z Bullerbyn"...

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajne są takie wspomnienia :). Jaworczakowej czytałam "Jacek, Wacek i Pankracek" - niestety sporo czasu już minęło i niewiele pamiętam :).
    A dla mnie zawsze najważniejszą książką mojego dzieciństwa będzie cały cykl "Ani z Zielonego Wzgórza"

    OdpowiedzUsuń
  23. Kojarzę Jaworczakową z dzieciństwa, ale przede wszystkim z książek "Oto jest Kasia" i "Jacek, Wacek i Pankracek". Tej nie znam.

    OdpowiedzUsuń