piątek, 8 listopada 2013

Rozrywki Mikołajka

Witajcie! Dzisiejszy wieczór spędziłam miło dzięki przyjemnej lekturze. A cóż to za książka? :)




Tytuł: ,,Rozrywki Mikołajka"
Autor: Valerie Latour-Burney  
Okładka: Twarda
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 247
         









            Od dzieciństwa jestem wielką fanką serii przygód o Mikołajku, którą stworzył znakomity duet: René Goscinny i Jean-Jacques Sempe. Uwielbiam humorystyczne historie o małym chłopcu, zachwycają mnie charakterystyczne ilustracje. W księgarniach pojawiły się kolejne książki o młodym bohaterze. Są one napisane na podstawie tekstów Goscinny'ego i Sempego. Postanowiłam sprawdzić czy ,,Rozrywki Mikołajka" również przypadną mi do gustu. Książka podzielona została na 2 części: ,,Mecz o puchar" i ,,Najlepsi kumple". Składają się one z kilku podrozdziałów. 
         Pierwsza opowieść poświęcona jest przygotowaniom do finałowej gry w piłkę nożną. Mikołajek postanawia namówić swoich przyjaciół do zorganizowania prawdziwego, uczciwego meczu bez bójek i kłótni. Chłopcy natrafiają na wiele przeszkód, nie tracą jednak nadziei, że dojdzie do ostatecznego pojedynku.
          Druga historia porusza kwestię przyjaźni. Do Mikołaja (rodowitego Francuza) przyjeżdża Anglik George. Początkowo główny bohater traktuje nowego kolegę z wyższością, nie potrafi i nie chce go polubić. Z biegiem czasu młodzieniec zmienia swoje nastawienie wobec obcokrajowca, jest mu smutno, kiedy George musi wrócić do domu. 

          Przeczytanie lektury zajęło mi ok. 2 h. Książka ma duże litery i wiele pięknych, kolorowych obrazków. Co prawda, jestem wierna oryginalnym historiom o Mikołajku, ale myślę, że zaopatrzone w morały rozdziały - zawarte w tej pozycji, są warte przeczytania. 
      Miło ponownie spotkać Mikołaja i jego kolegów: Rufusa, Kleofasa, Ananiasza, Alcesta, Euzebiusza, Gotfryda, Joachima i Maksencjusza. W pierwowzorze główny bohater przyjaźnił się z Jadwinią. Natomiast w nowych częściach Mikołajek zmienił obiekt swoich uczuć, woli przebywać w towarzystwie Ludeczki. Nie spodobał mi się ten zabieg, bo odniosłam wrażenie, że Jadwinia została tutaj przedstawiona jako mniej sympatyczna od swojej prototypu. Szkoda, bo dziewczynka była jedną z moich ulubionych postaci, wykreowanych przez Goscinny'ego. W nowej wersji lektury najważniejsza żeńska rola przypadła Ludeczce.
     Książka na pewno spodoba się najmłodszym dzieciom, głównie dzięki cudnym ilustracjom. Fani oryginalnego Mikołajka (jak ja) będą jednak tęsknić do czarno-białych obrazków i kultowych tekstów, których w najnowszych kontynuacjach brak. Niemniej jednak lektura godna jest polecenia, dlatego moja ocena to 7.5/10. Znacie chłopca o imieniu Mikołaj, którego ulubionym zajęciem jest spędzanie czasu ze swoją paczką przyjaciół? :)

P.S. Wiem, że niektórzy czekają na to najbardziej :D Witaminową bombą była dzisiaj u mnie...papaja! 


Miłego weekendu!

44 komentarze:

  1. Polece młodszej siostrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tą książeczkę - jest bombowa!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam ,,Najnowsze przygody Mikołajka'' i to naprawdę fantastyczna książeczka, więc chętnie poznam inne z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja papai chyba jeszcze nie jadłam ;D
    lubię wszelkie przygody Mikołajka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój Juniorek pewnie zainteresowałby się tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Mikołajka! :) Tylko nie wiem czy spodobałaby mi się nowsza wersja Mikołajka...
    Oo, papaja. Nie jadłam jej chyba nigdy. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wolę inne książki ale każdy ma swój gust ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja od dawna mam w planach poznanie Mikołajka, ale jakoś się nie składa... W końcu jednak z pewnością się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja siostrzyczka uwielbiam Mikołajka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam tą książkę!!!! :)
    i papaję też, pyszny owoc:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mikołajka zaczęłam czytać dopiero kilka lat temu (nie byłam już wtedy dzieckiem:)), i z miejsca zakochałam się w tym chłopcu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja Mikołajka poznałam dopiero w wieku ośmiu lat, kiedy dostałam w prezencie Nowe przygody Mikołajka. Przeczytałam dwa tomy, są utrzymane raczej w starym stylu. Piękne rysunki i zabawne historie, po prostu uwielbiam! :) Przed mną jeszcze trzeci tom, który czeka już jakiś czas na półce. Trochę zirytowało mnie, że go pokolorowali.. Nie wiem czy tą przeczytam, bo okładka jest wręcz obrzydliwa.

    OdpowiedzUsuń
  13. W ogóle nie znałam tych książek....czemu ja tak dawno nie czytałam...muszę się nawrócić....:) motywujesz mnie coraz bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moi chlopcy uwielbiaja Mikolajka... Wspaniale ilustracje, to glownym powod dla ktorego siegaja najczesciej po te ksiazki. Utozszamiaja sie z glownym bohaterem a pozniej jego przygody probuja urzeczywistnic w realnym swiecie

    OdpowiedzUsuń
  15. Pamiętam szaleństwo na punkcie Mikołajka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. czytałam w 5 klasie inne z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. coś dla mojej młodszej siostry :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiem szczerze, że mimo tylu przeczytanych książek jakoś nigdy nie natrafiłam na Mikołaja. Może kiedyś nadejdzie ten dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  19. buahahahahhaha Stara wymiatasz ;P papaja ;P ciekawe kiedy pomelo :D :D :D <3 a jutro u Ciebie... Roguc <3 ;)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  20. słyszałam o przygodach Mikołajka ale szczerze mówiąc nigdy nawet nie miałam tych książek w dłoniach

    OdpowiedzUsuń
  21. Mikołajek podbił serca dzieci i dorosłych. Ja również uwielbiam wszystko, co z nim związane! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakoś chyba Mikołajek mi się nie podobał w dzieciństwie;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tyle już o Mikołajku słyszałam, a jeszcze nigdy nie czytałam :(

    OdpowiedzUsuń
  24. wstyd się przyznać, ale mimo tego że słyszałam o Mikołajku to nigdy nie czytałam tych książek:/

    OdpowiedzUsuń
  25. nigdy nie czytałam tych książek :< wpadnij do mnie

    OdpowiedzUsuń
  26. Mikołajka kocham wiernie i nie wiem czy ta nowa wersja przypadłaby mi do gustu ... Moją książkę odziedziczyłam po mamie i jest już nieźle 'zajechana'

    OdpowiedzUsuń
  27. Słyszałam o fenomenie tych książeczek, ale sama nigdy w rękach nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mój siostrzeniec swego czasu bardzo lubił jak czytało mu się Mikołajka, teraz generalnie sam czyta i wybiera głównie fantastykę z czego ciocia się cieszy oczywiście :)
    Ale Mikołajka zawsze lubił :)

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam Mikołajka i jego przygody :) ostatnio z Synem zaczytujemy się Koszmarnym Karolkiem - jest równie świetny!

    OdpowiedzUsuń
  30. Będę musiała niedługo poczytać tą książeczkę naszemu synkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Szkoda, że jako dziecko nie miałam okazji przeczytać :D Ostatnio nadrobiłam przynajmniej część tej zaległości, bo w płatkach śniadaniowych były takie małe książeczki z przygodami Mikołajka :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Często spotykałam się z Mikołajkiem w bibliotece ;)
    Papai jeszcze nie jadłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. gdy byłam młodsza baaardzo dużo Mikołajków przeczytałam ;D . pamiętam tą brylantynę we włosach ;d

    OdpowiedzUsuń
  34. książka wygląda ciekawie :) na pewno spodoba się małym dzieciom :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie wiem czego bardziej powinnam się wstydzić- tego, że nie zdążyłam polubić Mikołajka i nie przeczytałam ani jednej książki, traktującej o jego przygodach, czy tego, że nie znam smaku dzisiejszego owocu ;)

    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
  36. swieny blog!
    obserwujemy? ja obserwuje

    ulotneechwilee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Musze bratowi polecic ta ksiazke :3 Pomogla by mu ta ksiazka w naucze Polskiego bo on tak smiesznie miesza jezyk angielski z polskim!
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas na rodzanie! Moze interesuje cie rowniez wspolna obserwacja?
    xoxo
    www.fashfab.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. Uwielbiam Mikołajka, ale obawiam się, że z inną okładką i autorem to już nie jest to samo ;(

    OdpowiedzUsuń
  39. Dobry pomysł na prezent dla moich siostrzeńców :)

    OdpowiedzUsuń