Tytuł: Królewna Lenka i awantura o skarb
Autor: Aneta Krella - Moch
Okładka: Miękka
Ilość stron: 36
Rok wydania: 2012
Seria książeczek o królewnie Lence jest pisarskim debiutem Anety Krella - Moch. Jest ona znana głównie jako ilustratorka lektur dla dzieci. Dzięki temu kupione przeze mnie pozycje są zaopatrzone pięknymi i barwnymi obrazkami.
Fabuła: Lenka - jak każde dziecko - posiada swój prywatny skarb. Na nieszczęście jednak ma także młodszego brata, który dopiero poznaje świat i bardzo rozrabia. Pod nieobecność królewny skrada się do pokoju siostry i...wyrzuca niezwykły skarb przez okno! Lenka jest bardzo smutna i rozgoryczona utratą jej ważnego dobytku. Krzyczy na brata, który płacze i opuszcza pokój. Czy dzieci się pogodzą? Czy dziewczynce uda się odzyskać skarb? Odpowiedzi na te i inne pytania odnajdziecie w tej cudownej książeczce!:)
Tytuł: Królewna Lenka czeka na wróżkę
Autor: Aneta Krella - Moch
Okładka: Miękka
Ilość stron: 36
Rok wydania: 2013
Fabuła: Lenka zmaga się z poważnym problemem. Jest przerażona, bo rusza jej się pierwszy ząb! Na szczęście mama pociesza ją mówiąc, że to naturalne zjawisko, które dotyka wszystkie dzieci. Okazuje się jednak, że utrata zęba wcale nie jest taka straszna. W nagrodę w nocy do dzielnej dziewczynki przyjdzie wróżka z prezentem. Lenka udaje się do swoich przyjaciół. Wymyślają sposoby, które pomogą królewnie w szybkim pozbyciu się zęba! Który z nich okaże się skuteczny? Co dziewczynka otrzyma od skrzydlatej wróżki? Polecam lekturę książeczki :))
Według mnie obie pozycje są fantastycznym prezentem dla dzieci. Piękne, bez agresji z barwnymi ilustracjami mogą być miłą niespodzianką. Z tego co przeczytałam seria ma 5 książeczek, więc muszę dorwać jeszcze 2 :)
A tymczasem funduję sobie bombę witaminową. Pyszne owoce z działki. Smacznie się je, gorzej zrywa, ale serdecznie polecam ;)
Dla mnie Ania Shirley zawsze będzie na pierwszym miejscu i żadna Lenka ani Martynka do niej nie podskoczą:)
OdpowiedzUsuńMoja mała kuzynka je uwielbia :)
OdpowiedzUsuńCzyli małej Lence spodobała się pierwsza część skoro zaopatrzyłaś się w następne. Super ta książka jak będzie okazja to będzie pierwszy prezent o jakim pomyślę dla swojej Leny.:)
OdpowiedzUsuńBędzie zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTruskawwki <3
uwielbiam żółte porzeczki!!! u mnie dziś króluje czarna ;)
OdpowiedzUsuńżyczę miłej lektury!
Wszędzie te bajki, ja osobiście chyba nie umiem recenzować bajek ;)
OdpowiedzUsuńwow jaki masz dojrzaly agrest :D
OdpowiedzUsuńja tez teraz non stop jak nie jem wisnie to pije kompoty :)
U mnie truskawki się już skoczyły. Teraz zajadam się porzeczkami.
OdpowiedzUsuńLena, bardzo piękne imię :) strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBlog jest bardzo fajny :) Książeczka idealna dla dzieci. Wydaje się bardzo pozytywna :)
Zapraszam również na mojego bloga gdzie piszę opowiadanie :) Mam nadzieję, że ci się spodoba :) this-is-where-we.blogspot.com :) Oferuję również możliwość dłuższej "współpracy" czyli dodanie się do obserwatorów i co za tym idzie komentowania notek :)
Pozdrawiam i życzę udanych wakacji :)
oj lubię takie bomby witaminowe :)
OdpowiedzUsuńWyżerka! :D mniam xD
OdpowiedzUsuńpodoba mi się imię Lena ;D
OdpowiedzUsuńmniaam truskawki!
Super książeczka :) Też kupowałam na prezent :) Owocki mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńPiękne książeczki, aczkolwiek moje oczy popędziły w kierunku owoców:)
OdpowiedzUsuńMniam mniam!!!!
Świetna jest ta seria, muszę kupić mojej Julce.
OdpowiedzUsuńP.S. Też mi było dziwnie używać tą emulsję, ale efekty świetne.
przypomniało mi się jak byłam mała to zawsze najlepsze owoce były z działki:)
OdpowiedzUsuńwooow przeurocze ;D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii książeczek o królewnie Lence, ale po twojej recenzji chyba się to szybko zmieni, gdyż bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńale mi smaka zrobiłaś na owoce :D
OdpowiedzUsuńTakie książeczki na pewno spodobały by się mojej chrześnicy Zuzi :)
OdpowiedzUsuńMojej bratanicy pewnie też by się bajka spodobała :)
OdpowiedzUsuńlubię wszystkie owoce ♥♥
OdpowiedzUsuńNie mam na razie komu kupować takich książeczek, ale wyglądają trochę jak te z mojego dzieciństwa- bez jakichś dziwnych stworów, nieagresywne, urocze :). Ale owockami to bym nie pogardziła!
OdpowiedzUsuńKsiążeczka w sam raz dla mojej kuzynki,na pewno by sie jej spodobała :)
OdpowiedzUsuńTakie witaminki to ja lubię :D.
OdpowiedzUsuńKolejne wspaniałe pozycje dziecięce;)
OdpowiedzUsuń