Dzisiaj zapraszam na recenzję książki. Niedawno udało mi się przerwać niemoc czytelniczą, a pomogła mi w tym lektura pana Śliwy. Jest to już druga propozycja od polskiego geologia; tutaj możecie przeczytać recenzję wcześniejszej książki, którą także polecam.
Tytuł: ,,Ścigając marzenia. W pogoni za złotem"
Autor: Andrzej Śliwa
Okładka: miękka
Ilość stron: 243
Rok wydania: 2016
Nie omieszkam pochwalić się także autografem :)
Poprzednia książka autora pozostawiła mi lekki niedosyt; okazało się, że kolejne dzieło pana Śliwy zawierało już wszystko to, czego brakowało mi w poprzedniej części - czyli w: ,,Notatkach geologa. Szmaragdach, złocie i ... smaku przygody".
,,Ścigając marzenia. W pogoni za złotem" od razu zauroczyło mnie swoją okładką. Lektura została podzielona na kilka działów, a te na podrozdziały. Na końcu książki można obejrzeć zdjęcia autora, które pozwalają jeszcze bardziej wczuć się w klimat pracy geologa.
Dzieło pana Śliwy to zbiór jego własnych przemyśleń, opisów przygód i obliczeń statystycznych dotyczących złóż. W lekturze nie zabrakło odwołań do geografii czy historii, poznałam wiele ciekawostek, które zainspirowały mnie do bardziej wnikliwego zagłębienia się w temacie. Książkę czytałam powoli i uważnie. Doświadczenia życiowe autora wzbudzały mój podziw, opowieści często rozśmieszały bądź zmuszały do refleksji.
Przyznam szczerze, że nie sądziłam, iż zagadnienia związane z górnictwem potrafią być aż tak fascynujące. W szkole uczyliśmy się podstawowych pojęć z zakresu geologii, ale nauczyciele prowadzili zajęcia bez entuzjazmu - w sposób nudny, niechętnie odrabiałam zatem zadania domowe typu: gdzie i jak wydobywa się na świecie poszczególne rodzaje złoża.
Pan Śliwa rozwinął swoje zapiski, które prowadził od lat podczas wyjazdów służbowych. Autor pracował na kilku kontynentach - zatem środowisko, w którym prowadził badania poznał na wskroś. Nieobce mu były zarówno ogromne koncerny jak i małe przedsiębiorstwa. Czytelnik miał szansę dowiedzieć się, że geologia to szanowany zawód, przynoszący zyski, ale wiążący się z harówką i umiejętnościami w każdej kategorii, chociaż cudowne widoki krajobrazów są w stanie wynagrodzić najgorsze niedogodności.
Dzięki książce poznałam legendy o najsłynniejszym złożu, przeanalizowałam najbardziej znane gorączki złota czy historię poszukiwań. Co więcej, zgłębiłam swoją wiedzę o rodzajach kamieni szlachetnych: dowiedziałam się, że obok złota, diamentów i szmaragdów - najpopularniejsze są rubiny i szafiry (aż żałuję, że o nich nie było więcej informacji). Zainteresował mnie również szalenie temat górniczego fałszerstwa sprzed 20 lat. Było to sławne wydarzenie, które geolog ciekawie opisał w swojej książce. Mocno zdziwiłam się, kiedy pan Śliwa wysłał do mnie e-maila, iż na ekranach kin pojawił się w piątek film nawiązujący do tej sytuacji. ,,Gold" w roli głównej z Matthew Mcconaughey już obejrzałam, podobał mi się, a więcej informacji na jego temat uwzględnię w innej notce. Książkę szczerzę polecam, warto ją przeczytać :) Moja ocena: 8/10.
Dzięki książce poznałam legendy o najsłynniejszym złożu, przeanalizowałam najbardziej znane gorączki złota czy historię poszukiwań. Co więcej, zgłębiłam swoją wiedzę o rodzajach kamieni szlachetnych: dowiedziałam się, że obok złota, diamentów i szmaragdów - najpopularniejsze są rubiny i szafiry (aż żałuję, że o nich nie było więcej informacji). Zainteresował mnie również szalenie temat górniczego fałszerstwa sprzed 20 lat. Było to sławne wydarzenie, które geolog ciekawie opisał w swojej książce. Mocno zdziwiłam się, kiedy pan Śliwa wysłał do mnie e-maila, iż na ekranach kin pojawił się w piątek film nawiązujący do tej sytuacji. ,,Gold" w roli głównej z Matthew Mcconaughey już obejrzałam, podobał mi się, a więcej informacji na jego temat uwzględnię w innej notce. Książkę szczerzę polecam, warto ją przeczytać :) Moja ocena: 8/10.
Z chęcią zapoznałabym się z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńChyba książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Biblioteka Tajemnic
Ja też lubię obie książki pana Śliwy. Obejrzałaś już film? Super.
OdpowiedzUsuńTo pozycja bardziej dla mojej mamy niż dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tym razem książka zawierała już wszystko i uczucie niedosytu u Ciebie nie zagościło. Jestem więc całkiem zainteresowana. A autografu zazdroszczę. Lubię takie pamiątki :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, boję się, że to nie jest publikacja dla mnie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję autografu. To piękna pamiątka. A co do książki to polecę ją mojej siostrze, bo ona lubi tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńAutograf to świetna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńZdarzyło mi się oglądać coś o geologii i było to ciekawe, ale na książkę mimo wszystko raczej nie znajdę czasu :) Cieszę się jednak, że Tobie przypadła do gustu - zdecydowanie lepiej poznawać jakąś dziedzinę za pośrednictwem kogoś, kto zna ją w praktyce, a nie tylko w teorii :)
OdpowiedzUsuńCudowna dedykacja, muszę zwrócić uwagę na tę książkę :*
OdpowiedzUsuńAutografy są bardzo sympatyczną pamiątką. :) Książka zapowiada się interesująco, być może uda mi się z nią spotkać. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
trochę nie moja tematyka ale taka książka z dedykacja to prawdziwa perełka :)
OdpowiedzUsuńGratuluję autografu :) Sama książka wydaje się być interesująca .
OdpowiedzUsuńGeologia raczej niezbyt mnie ciekawi, więc najprawdopodobniej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńnie czytałam, fajna dedykacja
OdpowiedzUsuńMimo bardzo zachęcającej recenzji, ja odnoszę wrażenie, że książka w ogóle nie jest dla mnie. Jakoś nie za bardzo zainteresowała mnie treść, więc ja zmuszona jestem za ten tytuł podziękować. Ale za to autograf od autora z dedykacją - super sprawa i książka od razu napiera zupełnie innej wartości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Nie czytałam tej książki, ale zwróce na nią uwagę przez twój post ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
http://loveshinny.pl
Bardzo interesująca pozycja, dodatkowo mówisz, że ciekawie napisana, nic dziwnego, że Cię wciągnęła :-) I do tego z autografem ! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, nie wiem czy lektura pochłonęłaby mnie, ale wpisuje się w moje zainteresowania :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe książki, muszę się kiedyś z nimi poznać bliżej... :) I super, że masz z autografem! :)
OdpowiedzUsuń