Niedawno byłam w kinie na filmie Carte Blanche, produkcja bardzo mi się spodobała, więc tym chętniej sięgnęłam po papierowe dzieło Lusińskiego.
Tytuł: ,,Carte Blanche"
Autor: Jacek Lusiński
Ilość stron: 206
Rok wydania: 2015
Okładka: miękka
Fabuła:
Książka oparta na faktach. Kacper uczy w szkole historii. Jest uwielbiany
przez młodzież, potrafi w sposób ciekawy przekazać im swoją wiedzę. Mężczyzna szybko zauważa, że jego
wzrok stale się pogarsza. Bohater dowiaduje się, że cierpi na
zwyrodnienie barwnikowe siatkówki. Jego nieuleczalna choroba prowadzi do
całkowitej ślepoty. Kacper nie ma zamiaru się poddawać. Kocha wybrany
zawód i zamierza ukryć diagnozę przed uczniami, chce pomóc im w zdaniu
matury.
Faktycznie, lektura zawierała więcej szczegółowych informacji niż film. Lusiński napisał książkę prostym, interesującym językiem. ,,Carte Blanche" podzielona została na krótkie rozdziały, które czytało się bardzo szybko. Zauważyłam, że w papierowym egzemplarzu nie przeszkadzał mi romans Kacpra z Ewą - nauczycielką j. polskiego. W kinowym hicie, gorące uczucie jednak trochę przesadnie wyolbrzymiono.
Na minus zasługuje filmowa okładka, która nakazuje utożsamiać tracącego wzrok głównego bohatera z Chyrą. Uczciwie przyznam, że książka nie wywołała we mnie tylu wyczekiwanych emocji jak obejrzana wcześniej produkcja. Podczas seansu w kinie wielokrotnie miałam oczy mokre od łez. Proces utraty wzroku został przedstawiony profesjonalnie z perspektywy Kacpra, a w lekturze było to jedynie niepełne zobrazowanie kalectwa. Moja wyobraźnia nie aktywowała we mnie oczekiwanych wzruszeń. Namawiam do zapoznania się z niesamowitą historią nawiązującą do losów Macieja - nauczyciela z Lublina. Książce przyznaję ocenę tylko 7/10, film przypadł mi do gustu bardziej.
,,Carte Blanche" bierze udział w wyzwaniach: POLACY NIE GĘSI III oraz CZYTAM ZEKRANIZOWANE POWIEŚCI
nie czytałam ale zapisuje na liscie;)
OdpowiedzUsuńWidziałam podczas wizyty w kinie reklamę tej produkcji. I przyznam szczerze, że już wtedy film mnie zainteresował, więc w domowym zaciszu na pewno kiedyś obejrzę :) Ale z książki, w tym przypadku, jednak zrezygnuję.
OdpowiedzUsuńTak czułam, że film będzie lepszy. Cieszę się, że nie kupiłam książki, bo bym trochę żałowała.
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ani filmu, ale mam na uwadze.
OdpowiedzUsuńFilm fantastyczny!
OdpowiedzUsuńw tym przypadku postawię przed sobą wyłącznie film
OdpowiedzUsuńchciałam obejrzeć film, ale po zapoznaniu się z Twoją opinią muszę sięgnąc po książkę ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele o filmie, bo przez pewien czas było o nim głośno, jednak nie miałam czasu, by udać się do kina, więc kompletnie o nim zapomniałam. Wiedziałam też, że to ekranizacja książki, ale nie pomyślałam, żeby ją przeczytać. Teraz przemknęła mi ta myśl, ale nie sądzę, by do tego doszło. Aczkolwiek oporów nie mam. :)
OdpowiedzUsuńO, nawet nie wiedziałam, że jest też książka, chociaż film mam zamiar obejrzeć ;) Szkoda trochę tej okładki, ale z drugiej strony jeśli mieliby zrobić coś słabego to może nawet lepiej że jest filmowa ;>
OdpowiedzUsuńNawet się nie zainteresowałam tym filmem, bo odrzucił mnie Chyra, ale może powinnam zmienić zdanie;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki o takiej tematyce, bardzo chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie już nie żałuję, że nie kupiłam książki. Zdecyduję się na film, tym bardziej że lubię Chyrę.
OdpowiedzUsuńNie mam w planach ani książki, ani filmu ;)
OdpowiedzUsuńFilm chętnie zobaczę, chyba że pierwsza w rękę wpadnie książka - wszystko zależy od dostępności w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę ani po film ani po książkę, na razie nie mam do nich przekonania.
OdpowiedzUsuńNajpierw książka, a film po lekturze :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zobaczyć, zwłaszcza po przeczytaniu książki, a tymczasem nominowałam Cie do Liebster Blog Award:) Pytania znajdziesz tutaj http://rudarecenzuje.blogspot.com/2015/02/liebster-blog-award-po-raz-drugi.html#more. Serdecznie zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie stawiam na film ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie ciągnie ani do filmu, ani do książki...choć może jeszcze zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam filmu, książki też nie czytałam. Pewnie oglądając ekranizację potrzebowałabym zapasu chusteczek :)
OdpowiedzUsuńCzyli lepiej obejrzeć film niż przeczytać książkę. Rzadko się to zdarza :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za filmowymi okładkami. O książce, a tym bardziej o filmie - jeszcze nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńFilm chcę obejrzeć, ale po książkę nie wiem czy sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńMusi być ciekawa ;) zajrzę do niej jak ja gdzieś znajdę :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy obejrzę film, bo jakoś no... wolę jednak książki ;) I na pewno po tą sięgnę. Ciekawa jestem, czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńo nauczycielu pierwszy raz usłyszałam w TVN uwadze i od tamtej pory gorąco mu kibicuję, książkę i film również mam w planach!
OdpowiedzUsuńTego się obawiałam, że przez moje wyzwanie lista książek do przeczytania się wydłuży zamiast skrócić. :) Samo życie... Chętnie przeczytam i obejrzę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale z powodu filmu muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Mam ogromną ochotę na tę książkę :-)
OdpowiedzUsuńKsiążki oparte na faktach bardzo lubię, takie realne - przyciągają uwagę. Nie miałam okazji tego przeczytać....jeszcze... :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByłam dzisiaj w Empiku i zastanawiałam się nad nią;)
OdpowiedzUsuńKurcze, jakoś ten film tak przeszedł mi bez echa, tylko plakat gdzieś mignął może raz...
OdpowiedzUsuń