Dzisiaj przedstawię Wam krótką opinię na temat ostatniej przeczytanej przeze mnie książki :)
Tytuł: ,,Co - dziennik sfrustrowanej trzydziestki"
Autor: Kinga Matusiak
Ilość stron: 148
Rok wydania: 2013
Okładka: twarda
Lektura jest formą pamiętnika, w której Matusiak notuje wszystkie swoje myśli. Autorka nie boi się zaprezentować własnego zdania. Pisany język jest prosty, często pojawiają się wulgaryzmy. Książkę czyta się szybko, nie jest ona gruba objętościowo, a dodatkowo posiada kilka ciekawych czarno - białych ilustracji. Kilka razy zaśmiałam się pod nosem z zabawnych tekstów kobiety, np. podczas rozważań o marketach, które tuż przed zamknięciem na jeden świąteczny dzień - słyną z tłumów ludzi, spacerujących między półkami z ogromnymi wózkami, przepełnionymi produktami. Matusiak często opisuje swoich hałaśliwych sąsiadów bądź zachowanie Szanownego, który jest jej partnerem.
Dzieło autorki przyciągnęło mnie przede wszystkim tytułem. Wszak niestety za kilka lat będę mieć trzydzieści na karku (ale tylko na papierze, bo w duszy - co roku 18!). Nie mniej jednak uważam, że lektura spodoba się tylko wybranemu gronu czytelniczemu. Książka składa się ze specyficznego humoru oraz nierzadko odważnych treści czy przekonań. Styl życia Matusiak jest dla mnie obcy, więc autorka mnie do swojej osoby nie przekonuje. ,,Co - dziennik sfrustrowanej trzydziestki" spodoba się osobom lubiącym niezobowiązujące lektury, które można przeczytać jednego wieczoru. Moja ocena to 6.5/10.
Książka bierze udział w wyzwaniu POLACY NIE GĘSI II
P.S. Ostatnio w ogródku babci znalazłam pierwsze cudne fiołki i stokrotki, więc apeluję do wiosny: Wróć! :)
Książka bierze udział w wyzwaniu POLACY NIE GĘSI II
P.S. Ostatnio w ogródku babci znalazłam pierwsze cudne fiołki i stokrotki, więc apeluję do wiosny: Wróć! :)
Życzę wszystkim miłego dnia !:)
Też w duszy mam ciągle 18 lat ;)
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, jakoś nie zaciekawiła mnie. Ponadto niezbyt lubię formę pamiętnika.
Sam tytuł juz przyciągnął moja uwagę ;) na wakacjach czeka mnie spora liczba książek do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tytuł i okładka, która zwraca na siebie uwagę :)
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj padał śnieg, w sumie na całych mazurach, i dziś wyglądam przez okno i też maluśka warstewka śniegu :(
Lubię takie książki, chętnie przeczytam :-) a u mnie cały czas pada deszcz :-P
OdpowiedzUsuńWidok kwiatów o tej porze roku bardzo mnie cieszy! Czuć zapachy wiosny... A książki chyba nie będę czytała, gdyż trzydziestka za trzy lata mnie dopadnie, a nie czuje się jeszcze sfrustrowana! :) Chociaż okładka bardzo fajna ; p
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się właśnie czy ta książka będzie czymś w stylu mojego ukochanego Dziennika Bridget Jones, ale chyba nie. Dzięki za rozwianie wątpliwości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Cooś dla mnie :)) ostatnio lubię takie lekkie pozycje :)
OdpowiedzUsuńŚliczne fiołeczki :)
Ja już jestem trzydziecha. aczkolwiek chyba nie sfrustrowana ;-P
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam taką lekką książkę :) Ja wciąż jestem pod wrażeniem właśnie skończonej "Złodziejki książek"... Polecam szczerze Kochana :-***
Z tego wszystkiego zapomniałam Cię kochana zaprosić na moje urodzinowe rozdanie :-* Buziaki :-*
Usuńzaciekawiłaś mnie tą książką- do 30stki bliżej jak dalej, a strasznie boję się przekroczyć tą magiczną liczbę... :)
OdpowiedzUsuńMi też bliżej do magicznej 30stki. Książka wydaje się być ciekawa, lubię po pełnym wrażeń dniu przeczytać coś lekkiego ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatki:)
OdpowiedzUsuńFajna książka! :3
OdpowiedzUsuńAle kwiatuszki! :3
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.Natalia Z :3
U mnie w ogrodzie też kwitną te fiołki, są śliczne i do tego pięknie pchną ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mnie frustracja nie dopadnie, bo trzydziestka to i owszem, na dodatek niedługo. ;)
OdpowiedzUsuńKwiatki piękne, książka nieco mniej przyciągnęła moją uwagę. :)
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam :) Po kilku ambitnych lekturach mam ochotę na coś co szybko i przyjemnie się czyta :) A takie książki w formie dzienników czy pamiętników bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta propozycja,chetnie bym pprzeczytala uwielbiam dzienniki pisane lekki i dowcipnym stylem.
OdpowiedzUsuńJuż miałam ochotę na wiosnę, a dzisiaj taka paskudna, deszczowa pogoda ;) No nic - wciąż nie tracę nadziei ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
nie słyszałam o niej wcześniej, zapowiada sie fajnie ;)
OdpowiedzUsuńJa też widziałam już pierwsze kwiatuszki w moim ogrodzie ;)
OdpowiedzUsuńOd wczoraj jednak pogoda jest nie zbyt przyjemna..
i u mnie w duszy ciągle 18 choć metryka pokazuje spooooro więcej ;)
OdpowiedzUsuńja też czekam na wiosnę :) jeszcze tylko trochę i przybędzie na stałe :)
OdpowiedzUsuńChoć lubię dzienniki, to jednak na ten nie mam ochoty :)
OdpowiedzUsuńWiosna w ogrodzie cudowna :) Szkoda, że u mnie za oknem tak ponuro ;)
OdpowiedzUsuńU nas w ogródku również już kolorowo od kwiatów! A co do książki, przydałaby mi się taka na wakacje, an lekkie wieczory, niezobowiązująca i nie wymagająca zbyt dużej uwagi. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńTrzydziestka już za mną, ale na szczęście u siebie frustracji nie dostrzegłam. Chyba się zaczynam spełniać w stu procentach.
OdpowiedzUsuńNie zmierzyłam się jeszcze z tą artystką :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że książka mogłaby mi się spodobać. Czasem lubię sięgać po takie niezobowiązujące lektury:)
OdpowiedzUsuń