Późnym wieczorem przedstawię Wam przeczytaną przeze mnie dzisiaj książkę :)
Tytuł: Obsesja
Autor: Marta Grzebuła
Ilość stron: 279
Fabuła:
Aleks jest Anglikiem i żyje w Londynie, jest jednak częstym gościem w Polsce, gdzie mieszka jego najlepszy przyjaciel Tomek. Główny bohater zostaje porzucony przez swoją dziewczynę, co powoduje, iż mężczyzna boi się umawiać z kolejnymi kobietami. Niespodziewanie, Aleks spotyka Grace, z którą spędza 2 upojne noce. Anglik nie potrafi przestać myśleć o tajemniczej kobiecie, pomimo tego, że w zasadzie nie wie o niej nic. Chłopak śni o swojej wymarzonej partnerce każdej nocy, ma obsesję na punkcie Grace, chociaż nie widział jej od wielu miesięcy. Bohater książki stara się zapomnieć o ukochanej i nawiązuje kontakty fizyczne z 3 dziewczynami, którym Aleks bardzo się podoba. Wszystkie kobiety pragną ułożyć sobie dalsze życie z Anglikiem, ale on dalej rozpaczliwie poszukuje Grace, bo zdaje sobie sprawę z tego, że tylko ona jest jego prawdziwą miłością. Tymczasem w mieście dochodzi do przerażającej zbrodni. Co się wydarzyło? Czy Aleks odnajdzie swoje szczęście? Jak potoczą się losy wszystkich kochanek głównego bohatera? Kim tak naprawdę jest Grace? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w ,,Obsesji".
Lektura została napisana językiem prostym, czyta się ją bardzo szybko. Akcja powieści toczy się we Wrocławiu, Krakowie, Karpaczu i Londynie. Tytuł książki jest adekwatny do jej treści - główni bohaterowie
mają obsesję na punkcie drugiej osoby. Podobało mi się, że pisarka nie
postanowiła, aby życia wszystkich postaci były zakończone happy - end'em. Egzystencje
Grace, Wiktorii, Natalii, Laury i Aleksa naznaczone są cierpieniem, a
jedno z nich w sposób tragiczny pożegna się ze światem. Autorka umieściła mnóstwo opisów - śmiałych, erotycznych scen. Ciekawym zabiegiem było również wplecenie wątku kryminalnego. Moja ocena lektury to 6.5/10.
A poniżej smakowity owoc dnia, który umilał mi dzisiejsze popołudnie ^^
Może mi się spodobać :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie...od czasu do czasu lubię takie lżejsze (jeśli o fabułę chodzi) książki:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiła ta książka ;-) a arbuza uwielbiam ;-)
OdpowiedzUsuńA mnie się wydaje, że autorka łapała się wszystkiego, co się da, żeby przyciągnąć czytelnika...
OdpowiedzUsuńArbuz o tej porze roku? A skąd?
Nie powiedziałabym, że "chwytam się wszystkiego co się da żeby przyciągnąć czytelnika" raczej stwierdzę, że szukam gatunku, w którym będę się dobrze czuła -to pierwsza sprawa, druga to taka, co wyjaśniam w dedykacji, iż powieść ta powstała po namowach koleżanki twierdzącej, że powinnam spróbować napisać tego typu książkę. I od zapadnięcia decyzji Agnieszka była pierwszą czytelniczką i krytykiem. I jak żartobliwie mówię, również i Ona ponosi "winę" za jej zaistnienie. A Pani słowa są dla mnie krzywdzące. Ale ma Pani do tego typu myśli, słów, prawo. jak i ja do swoich. Pozdrawiam
UsuńBrak happy endu podoba mi się! Z chęcią bym przeczytała taką książkę :) Ale Londynu mam już dość! haha :P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę ale zainteresowała mnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się interesująca, plusem jest brak happy end'u :D
OdpowiedzUsuńA za arbuzem nie przepadam :P
okładka jest świetna :P ja myślałam na początku, że to jakiś film :D
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i bardzo pozytywnie wspominam. Teraz mam chęć na pozostałe dzieła pisarki, tylko muszę znaleźć na nie czas :)
OdpowiedzUsuńhmm, wydaje się ciekawa.. :)
OdpowiedzUsuńLubię twórczość polskich autorów, tą też może kiedyś przeczytam:)
OdpowiedzUsuńHmmm ciekawa ksiazka w takim razie
OdpowiedzUsuńJeśli tylko wpadnie w moje ręce to z pewnością przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i do obserwacji :) -->http://veneaa.blogspot.com/
okładka mnie zachęciła, wiec przeczytam
OdpowiedzUsuńWątek kryminalny i wreszcie coś co nie kończy się szczęśliwym zakończeniem aż sprawia,że chcę sięgnąć po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to nieszczęśliwe zakończenie. Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZ opisu wynika, że to całkiem fajna książka ;) Lubię taki prosty styl pisania, wtedy łatwiej można się wczuć w to, co się czyta ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam arbuzy! :D
Książki nie czytałam. Arbuza w tym roku jeszcze nie jadłam - bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam ochotę poczytać coś lekkiego:)
OdpowiedzUsuńArbuz kusi, oj kusi:)
OdpowiedzUsuńA ja mam ochotę na arbuza...na książkę zresztą też :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię do mojego wyzwania autorskiego
http://babskieczytadla.blogspot.com/p/autorskie-wyzywanie-europa-da-sie-lubic.html
Ciekawie się zapowiada, więc chętnie po nią sięgnę :) A za arbuzem nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńhmm, ciągnie mnie i do książki i do arbuza.
OdpowiedzUsuńOkładkę ma jak jakaś "Niewolnica Izaura" czy coś w tym stylu...
OdpowiedzUsuńciekawie się zapowiada, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńjeśli mogę to zapraszam do odwiedzenia mojego bloga :)
http://zycnadalzpasja.blogspot.com/