Zapraszam na recenzję niesamowitej książki!
Tytuł: ,,Droga do domu.
O prawdziwym skarbie Karkonoszy i Gór Izerskich"
Autor: Przemysław Żuchowski
Ilość stron: 293
Rok wydania: 2015 (Wydanie II poprawione)
Fabuła:
Akcja dzieje się w 1675 r. w Karkonoszach (na obecnym terenie Szklarskiej Poręby i jej okolic). Walon jest poszukiwaczem skarbów; dobry z niego człowiek, który kocha góry i szanuje przyrodę. Dla mężczyzny najważniejsza jest pomoc dla sąsiadów, nie boi się nawet narażać swojego życia, aby tylko uratować dzieci ze wsi.
W górach grasują wilki - podzielone na watahy, nie wszyscy przywódcy stada są zwierzętami o pozytywnym usposobieniu, ale Prok i Arma to przyjazne istoty, pomimo tragedii, jaka ich spotkała. W osadzie rozpoczyna się organizacja polowania na wilki, które podchodzą do osad. Czy Walonowi uda się ocalić zwierzęta? Czy Duch Gór naprawdę istnieje? Kim są strażnicy walońscy?
Książkę poleciła mi koleżanka z pracy, która podobnie jak ja uwielbia góry. Zachwalała lekturę tak bardzo, aż początkowo wydało mi się podejrzane, że ,,Droga do domu" jest aż takim hitem, lecz gdy zaczęłam ją czytać... od razu przepadłam.
Powieść została napisana przez Przemysława Żuchowskiego - ratownika medycznego. Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu autora książki! Pochłaniając kolejne stronice egzemplarza, nie mogłam nadziwić się rewelacyjnym opisom przyrody, zostały one przedstawione tak plastycznie, obrazowo, że czułam się jakbym była w samym centrum przygód, a dookoła mnie szumiały drzewa i pachniały zioła. Podkreślę także, że jestem zachwycona wiedzą Żuchowskiego z zakresu geografii i historii Karkonoszy. Czuć, że góry są pasją mężczyzny, który zna każdy ich szczegół.
,,Droga do domu" była magiczna... dosłownie! Mogłam dowiedzieć się wielu ciekawostek o Liczyrzepie, poznałam kilka innych legend. Przygody nasycone były szczyptą baśni i dobrymi czarami. Fabuła bardzo mnie wciągnęła, kibicowałam głównemu bohaterowi z całych sił. Cieszę się, że finalnie opowieść zakończyła się tym, że dobro wygrywa ze złem. Ostatni rozdział bardzo mnie wzruszył i spowodował natłok refleksji. Walon zwierzył się młodemu chłopcu z największej tajemnicy - dom to nie obiekt, w którym mieszkamy lecz nasze serce i to co w nim skrywamy!
Przyznam szczerze, że po lekturze nabrałam jeszcze większej chęci, aby jak najszybciej wrócić w Karkonosze i wyruszyć traktem opisywanych malowniczo szlaków. Tej zimy zdobyłam już Śnieżkę i zwiedziłam Karpacz, teraz nastał czas na Szklarską Porębę! Książka spodoba się wszystkim miłośnikom historii, sympatykom gór oraz wielbicielom baśni. ,,Droga do domu" to moje odkrycie ostatnich miesięcy, bardzo polecam. Oceniam: 10/10. Nie mogę się już doczekać, aż dorwę drugą część :)
Książkę poleciła mi koleżanka z pracy, która podobnie jak ja uwielbia góry. Zachwalała lekturę tak bardzo, aż początkowo wydało mi się podejrzane, że ,,Droga do domu" jest aż takim hitem, lecz gdy zaczęłam ją czytać... od razu przepadłam.
Powieść została napisana przez Przemysława Żuchowskiego - ratownika medycznego. Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu autora książki! Pochłaniając kolejne stronice egzemplarza, nie mogłam nadziwić się rewelacyjnym opisom przyrody, zostały one przedstawione tak plastycznie, obrazowo, że czułam się jakbym była w samym centrum przygód, a dookoła mnie szumiały drzewa i pachniały zioła. Podkreślę także, że jestem zachwycona wiedzą Żuchowskiego z zakresu geografii i historii Karkonoszy. Czuć, że góry są pasją mężczyzny, który zna każdy ich szczegół.
,,Droga do domu" była magiczna... dosłownie! Mogłam dowiedzieć się wielu ciekawostek o Liczyrzepie, poznałam kilka innych legend. Przygody nasycone były szczyptą baśni i dobrymi czarami. Fabuła bardzo mnie wciągnęła, kibicowałam głównemu bohaterowi z całych sił. Cieszę się, że finalnie opowieść zakończyła się tym, że dobro wygrywa ze złem. Ostatni rozdział bardzo mnie wzruszył i spowodował natłok refleksji. Walon zwierzył się młodemu chłopcu z największej tajemnicy - dom to nie obiekt, w którym mieszkamy lecz nasze serce i to co w nim skrywamy!
Przyznam szczerze, że po lekturze nabrałam jeszcze większej chęci, aby jak najszybciej wrócić w Karkonosze i wyruszyć traktem opisywanych malowniczo szlaków. Tej zimy zdobyłam już Śnieżkę i zwiedziłam Karpacz, teraz nastał czas na Szklarską Porębę! Książka spodoba się wszystkim miłośnikom historii, sympatykom gór oraz wielbicielom baśni. ,,Droga do domu" to moje odkrycie ostatnich miesięcy, bardzo polecam. Oceniam: 10/10. Nie mogę się już doczekać, aż dorwę drugą część :)
Tym razem pozycja nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZnów coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńKolejna książka, która ląduje na mojej liście pozycji do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie! W tym roku planuję akurat wybrać się do Szklarskiej Poręby i książka pasowałaby to tej wyprawy. ;)
OdpowiedzUsuńWow, ale wysoka ocena :)
OdpowiedzUsuńJednak mnie do niej nie ciągnie :)
Fajna propozycja na wieczór.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa publikacja! Muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No wiesz! Przez Ciebie zaczęłam czytać "Nad śnieżnymi kotłami", a teraz jeszcze i ta książka...;) bardzo mnie nią zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńZ Karkonoszami wiążą mnie cudowne wspomnienia. To tam, na szkolnej wycieczce, rozkwitła miłość łącząca mnie z moim mężem. Skoro książka robi takie wrażenie i ma takie tło, muszę ją poznać.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, chociaż w pierwszym momencie pomyślałam, że to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńLubię góry ale akurat do tej lektury nie jestem jakoś przekonana :(
OdpowiedzUsuńCoś dla mojego taty :) Dla mnie chyba mniej, ale jemu na pewno polecę :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, akurat moje rejony :)
OdpowiedzUsuńNo, moje klimaty że tak młodzieżowo powiem :)
OdpowiedzUsuńOjj zdecydowanie nie moje klimaty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż kocham góry, więc może i ja powinnam sięgnąć po tę książkę? :)
OdpowiedzUsuńNie podałaś wydawnictwa, więc od razu zaczęłam szukać go w sieci, bo okładka wygląda... no mało atrakcyjnie jak dla mnie. Jednak zwracam na to uwagę, nie będę ściemniać. Zobaczyłam, że pozostałe książki Poligrafii Ad Rem też są w tym stylu :/ Ale sama książka brzmi dla mnie ciekawie - w odróżnieniu od pozostałych komentujących chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moim stylu, ale czytając o górach, pomyślałam, że z chęcią bym tam pojechała :) Dawno mnie w nich nie było...
OdpowiedzUsuńchyba nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńCudowna opowieść. Tytuł zapisuję. Dzięki!
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji czuję się naprawdę zachęcona by przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńZapisana!
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się naprawdę ciekawa więc na pewno po nią sięgnę przy najbliższej okazji :)
trapped-in-book.blogspot.com
Ciekawa propozycja, ale książka raczej nie wpisuje się w moje gusta 😊
OdpowiedzUsuń