wtorek, 2 kwietnia 2013

Pięćdziesiąt twarzy Greya

 Witajcie!
        Mam na imię Alicja. Od dawna czytam Wasze blogi, w końcu pomyślałam, aby założyć również własną stronę. Nie wiem, jak długo będę miała ochotę pisać swoje przemyślenia, ale mam nadzieję, że stanie się to dla mnie świetną zabawą przy której się zrelaksuję :) W pierwszej notce postanowiłam wypowiedzieć się na temat słynnej lektury...

     Właśnie skończyłam czytać najgłośniejszą książkę ostatnich lat o tematyce erotycznej. W związku z tym mam do Was małą prośbę. Jeśli ktoś dał radę przebrnąć przez tom 2 i 3, niech napisze mi (proszę) chociaż w kilku zdaniach, co działo się w tych lekturach. Myślałam, że opowieść o Grey'u jest jedną częścią, a tymczasem okazało się, że powstały również kontynuacje... Przez kilka dni męczyłam się z pierwszym tomem, tylko po to by poznać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, które prawdopodobnie zostały umieszczone w ,,Ciemniejszej stronie Grey'a” i ,,Nowym obliczu Grey'a”. Rozpoczynając serie książkowe, zawsze musiałam przeczytać wszystkie lektury wchodzące w jej skład, bez względu na to czy byłam zachwycona czy też nie (tak samo zachowuję się w stosunku do filmów). Dzieło E. L. James reklamowane jest jako m.in. hipnotyzujące, uzależniające, szokujące, zaskakujące, kontrowersyjne itp. Nie zgadzam się z żadnym z tych stwierdzeń. Po przeczytaniu pierwszej części trylogii, poczułam ogromne znużenie i niesmak. Nie mam chęci zapoznawać się z kolejnymi tomami. Jeśli ktoś czytał dalsze części trylogii, proszę aby dał mi znać, jakie były dalsze losy związku Anastazji i Grey'a oraz wyjaśnił dlaczego tytułowy bohater miał blizny. Nie mam zamiaru zapoznawać się z kolejnymi opasłymi księgami, w których nic się nie dzieje... Jest to dla mnie męczarnia, strata czasu. Nie mniej jednak jestem ciekawa zakończenia historii. Może kiedyś jak już ochłonę, dam jeszcze szansę następnym tomom.





          Tytuł: ,,Pięćdziesiąt twarzy Greya"
          Autor: E. L. James
          Okładka: miękka
          Ilość stron: 608
          Rok wydania: 2012
          Tom 1
 Poniżej mój bardzo krytyczny opis.

        Dwie przyjaciółki kończą studia. Anastazja, która woli, aby na nią mówić Ana, mieszka u Katy. Anastazja uważa, że Katy jest piękną kobietą – ideałem; natomiast mimo iż sama jest śliczną dziewczyną, nie docenia swojego perfekcyjnego wyglądu.
     Ana jest wyjątkowa... Oprócz nienagannej aparycji, ma kolejny atut - to jedna z najlepszych uczennic w szkole. Dodatkowo, studentka pracuje w sklepie ogrodniczym. W domu pojawia się zawsze późnym wieczorem, uczy się parę chwil i o 22 jest już gotowa, by iść spać. Anastazja ma również czas na ugotowanie zupy czy ploteczki z Katy. Sama je niedużo, w związku z czym ma rewelacyjną figurę. Jej ulubione śniadanie jest typowo amerykańskie: naleśniki z syropem klonowym i bekonem plus herbata. Ana ma również dwóch przystojnych wielbicieli, którzy są w niej zakochani do szaleństwa. Natomiast mama Anastazji jest w związku z czwartym mężczyzną (mieszkają na drugim końcu USA). Ojciec Any zmarł, gdy dziewczynka była mała, więc to do męża matki numer 2 - mówiła tato. 
        Katy nie pracuje, ale prowadzi popularną gazetkę studencką, której jest redaktorem naczelnym. Pewnego dnia dziewczyna budzi się poważnie chora – ma katar, czerwony nos, kicha, prycha. Tym samym, dramatyczny stan - uniemożliwia jej wyjazd na umówiony już pół roku wcześniej wywiad z szalenie bogatym i nieziemsko przystojnym Christianem Grey'em (najważniejszą osobą w świecie biznesu). Spotkanie ze znanym przedsiębiorcą było marzeniem Katy, niestety choroba krzyżuje jej plany. Co postanawia redaktor magazynu studenckiego? Nie, nie wydaje polecenia innym kolegom - z którymi pracuje przy powstawaniu gazety, aby ją zastąpili. Przebojowa dziewczyna prosi Anę, by ta pojechała za nią przeprowadzić wywiad. Początkowo przyjaciółka nie chce się zgodzić, ale po namyśle, wsiada do samochodu i udaje się na spotkanie z tytułowym bohaterem. Kiedy studentka przybywa na umówione miejsce, przypomina sobie, że nie wie, kim jest osoba, z którą ma rozmawiać (zapomniała sprawdzić ile biznesmen ma lat, czym się zajmuje), na dodatek Katy nie dała jej biografii Grey'a. Anastazja nawet nie ma pojęcia jak wygląda znany multimiliarder.  
        Konfrontacja twarzą w twarz pomiędzy dwójką głównych bohaterów, okazuje się być przełomem. Zarówno Anę jak i Christiana przeszywają prądy elektryczne, dreszcze emocji. Wizja romansu wydaje się być nieunikniona. Kolejne spotkanie zakochanych jest przypadkowe (jak wszystko w tej książce), ponieważ biznesmen wstępuje do sklepu, w którym pracuje Anastazja. Dziewczyna również całkiem przypadkowo przypomina sobie, że Katy chciała dodać do magazynu studenckiego sesję fotograficzną z Grey'em. Multimiliarder zostawia Anie swój numer telefonu, umawiają się na kolejne posiedzenie (kawa – herbata). 

        Wszyscy domyślają się zapewne jaki jest dalszy ciąg tej lukrowanej historii. W tym miejscu mogłabym zakończyć swoją opowieść na temat książki. Jeśli jednak ktoś jest jeszcze ciekawy, jak potoczyły się losy dwójki bohaterów, zapraszam na poniższy opis (A co! Jak już krytykuję, to do końca!) Uwaga – spoileruję!

         Po kilku dniach Christian zabiera nową ,,przyjaciółkę” na weekend do Seattle. Podróżują odrzutowcem, ponieważ Grey ma od 4 lat licencję pilota. Po dotarciu na miejsce, biznesmen daje Anastazji umowę, z której wynika, że ich dalsza znajomość może istnieć, jedynie jeśli ona zgodzi się być jego ,,uległą” numer 16 (oznacza to, że dziewczyna nie może się mu w niczym przeciwstawiać). Zgodnie z regulaminem studentka ma spać 8 h dziennie. Co więcej, musi jeść 4 posiłki dziennie, nie wolno jej pomiędzy nimi nic podjadać - ewentualnie owoce (gdyby przytyła nie byłaby już tak atrakcyjna, Christian nie mógłby się nią interesować – wszak najważniejsza jest u kobiety figura). Ana powinna ćwiczyć 4 razy w tygodniu z osobistym trenerem. Oczywiście najważniejszy w ich oryginalnym związku byłby seks z użyciem m.in. kajdanek czy pejczów. Dziewczyna jest zdezorientowana! Nie wie, co ma robić! Pragnie Grey'a, który jest dla niej wymarzonym ideałem (inteligentny, bogaty, wysportowany, niemożliwie przystojny – najbardziej pożądany na świecie 27 letni kawaler), ale z drugiej strony panna Stelle nie jest pewna, czy ma chęć być ,,uległą”.
          Główna bohaterka idzie z Katy do baru, aby świętować zakończenie nauki. Anastazja ma słabą głowę, w okresie studenckim nigdy nie piła alkoholu (jedynie czasem z przyjaciółką tanie wino). W pubie dziewczyna zamówiła (aż) 2 Margarity, co skutkuje niemożnością utrzymania równowagi przez kobietę! Bardzo pijana Ana dzwoni w środku nocy do Christiana, który przyjeżdża po kilku minutach. Jeden z wielbicieli Anastazji, pragnie pocałować ukochaną wbrew jej woli. Na szczęście na czas pojawia się Grey! Zabiera prawie nieprzytomną Anę do samochodu, która nie może przestać wymiotować. W tym samym czasie – brat Christiana zabawia się w barze z Katy (świat jest wszak mały, więc nic dziwnego, że wszyscy się znają).
         Biznesmen spędza noc z Anastazją w hotelu. Okazuje się, że mężczyzna po raz pierwszy spał z kobietą w łóżku (zawsze omijał ten mebel). Ana jest powodem mętliku w głowie Grey'a. Nowością dla Christiana jest seks waniliowy (bez użycia zabawek). 
         Przystojniak kupuje wybrance samochód – mercedesa. Anastazja może w końcu w swoim nowym aucie jeździć w szpilkach, bo w jej starym Garbusie - dziewczyna musiała prowadzić na boso! (Na marginesie.. zna ktoś kierowcę podróżującego bez butów? Swoją drogą sterowania w butach na szpilce również sobie nie wyobrażam) Grey sprawia chętnie radość Anie również poprzez zakup dla niej drogocennych książek. Kluczową postacią w lekturze jest także osobisty szofer - asystent głównego bohatera. Taylor to były wojskowy i nie odstępuje swojego pana na krok, reaguje na każde jego skinienie, a wykonywanie różnych dziwnych poleceń (np. wybór bielizny dla Anastazji) to dla niego codzienność.
       Kolejny fragment książki był niezwykle zabawny (ma autorka poczucie humoru, oj ma!). Christian prosi swoją dziewczynę, by ta sprawdziła na komputerze elementy ich umowy. Ana z rozbrajającą szczerością stwierdza, że nie posiada takiego sprzętu, gdyż nigdy nie był jej potrzebny. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć, że kiedy Anastazja ma chęć, to po prostu pożycza laptopa od Katy (może jest staroświecka, nie dotyczy jej uzależnienie od Internetu, które nagminnie można zauważyć szczególnie u młodych ludzi). Tak więc kurier przynosi Anie cacko najnowszej generacji – prezent od Grey'a. Kobieta jest zaskoczona... a do czego posłuży jej takie urządzenie? :D Odpowiedź jest prosta... do pisania e-maili z jej wybrankiem. Anastazja zauważa niewielki problem... przecież ona nie ma adresu internetowego :D Kurier uświadamia dziewczynie (20 + ), że jej pan już założył Anie własnego e-maila (szok!). Kobieta szlocha ze szczęścia... nie może uwierzyć, że spotkał ją taki zaszczyt – prywatna skrzynka pocztowa :D Posiadanie e-maila.. hoho, toż to wyróżnienie w dzisiejszych czasach. Również płakałam podczas czytania tego fragmentu, ale raczej z głupoty książki. Autorka musiała napisać ją pod wpływem silnych substancji odurzających. Czy pisarka wie jak wyglądają studia? Obecnie każdy uczeń musi mieć własną skrzynkę internetową.. Być może lektura została przypadkowo nazwana erotykiem? Ja bym ją zakwalifikowała bardziej do gatunków komediowych i fantastycznych.

Zastanawiałam się czy nie przerwać kartkowania słynnego bestsellera. Ale ciekawość zwyciężyła. Rozmyślałam, jakie zabawne wątki wplotła do książki jeszcze E. L. James. Długo nie musiałam czekać na kolejne komediowe fragmenty.

       Anastazja otrzymuje od swojego sponsora kolejny prezent – telefon. Dziewczyna.. nie przywykła do używania komórki, nie jest jej potrzebna :D (młodzież rzadko kiedy używa takiego sprzętu, czyż nie?) Zdarza się, że Ana zagląda na ekran telefonu dopiero pod wieczór. Za każdym razem zauważa, że ma mnóstwo sms-ów i nieodebranych połączeń od Christiana. Nie jej wina, że nie ma w zwyczaju trzymać w pobliżu siebie komórki!
         Zazwyczaj jednak główni bohaterowie przesyłali sobie e-maile. Z zasadzie... pisali do siebie - co chwilę! Ich wiadomości były tak idiotyczne, że przewijałam je z zażenowaniem. Kiedy tylko Anastazja napisała do wybranka krótki tekst, przystojniak odpisywał po paru sekundach (zawsze miał czas, nawet jeśli znajdował się wówczas na zebraniu w pracy). Czasem e-maile były długimi wypracowaniami na kilka stron A4. Przed wyjściem do pracy, Ana wysyłała do kochanka tyle wiadomości (wszystkie treści informowały, że zbiera się do wyjścia), iż nie mogłam się już doczekać, kiedy dziewczyna znajdzie się już poza domem! E-maile były oryginalne, bo cechowały je tytuły: ,,Panie Grey”, ,,Panno Stelle”, które podniecały głównego bohatera. Poza tym umowa pomiędzy parą stanowiła, że Anastazja musiała mówić do biznesmena ,,Proszę Pana”.
         Nie dziwi również fakt, że Christian był znakomicie zorganizowanym człowiekiem, zawsze na wszystko miał czas. Bez problemu realizował swoje największe pasje: ćwiczył na siłowni, grał na fortepianie, prowadził firmę, udzielał wywiadów, spotykał się z Aną – mężczyzna idealny (gdyby nie ta druga - ciemna strona). Poza tym, Anastazja ciągle nie mogła zrozumieć, jak to się stało, że tak szybko ją odnalazł, kiedy była pijana – a może on ją śledził!? (biedna dziewczyna.. również obca jej była znajomość systemu, który namierza telefony komórkowe).
           Ana uwielbia ,,przewracać oczami”. To nie podoba się Grey'owi, który wymierza Anastazji bolesne kary (klapsy ręką w pupę bądź bicie pasem). Kobita nie jest zachwycona jego zachowaniem, więc ucieka do matki na drugi kraniec kontynentu. Chce tam sobie wszystko spokojnie przemyśleć. Biznesmen oczywiście rezerwuje jej w samolocie lot pierwszą klasą. Wypoczynek Any trwa u (bardzo długo niewidzianej) mamy aż 4 dni. Zaraz po dotarciu na miejsce, dziewczyna dochodzi do wniosku, że bardzo tęskni za Christianem. Nie tracąc ani chwili, Anastazja postanawia napisać do ukochanego e-maila, który jest porównywalnie tak długi jak dzieło Sofoklesa ,,Antygona”. Zazdrość Grey'a o wybrankę jest ogromna, nie może wytrzymać bez niej kilku dni i przylatuje do kochanki odrzutowcem. Ana nie mając żadnych wyrzutów sumienia, opuszcza matkę, z którą nawet nie zdążyła porozmawiać (nie ma czego żałować, pewnie znowu zobaczą się za kilka lat). Anastazja ma ciekawsze zajęcia, np. lata szybowcem z Christianem, który pilotuje podniebną maszyną.
               Główna bohaterka jest pewna, że zakochała się w swoim sponsorze, zdaje sobie sprawę z tego, że jej wybranek jest psycholem. Ona jednak chce od niego ,,czegoś więcej”. Grey ma mroczną przeszłość. W wieku 4 lat był na pogrzebie swojej prawdziwej matki, która zmarła pogrążona w prostytucji i narkomanii. Przybrani rodzice adoptowali Christiana i jego rodzeństwo. Siostra biznesmena – Mia - jest rówieśniczką Any (23 lata).  
               Kiedy Grey miał 15 lat, uwiodła go koleżanka jego przyszywanej mamy. Chłopak był przez 6 lat jej ,,uległym”, co bardzo mu się podobało. Przystojniak jest zadowolony ze związku ze starszą kobietą; twierdzi, że to ona nauczyła go jak egzystować w świecie pełnym agresji, gdyby prowadził inny tryb życia, mógłby skończyć jak jego rodzicielka. Christian do tej pory utrzymuje przyjacielskie kontakty z ową panią Robinson, która jest również jego partnerką w interesach. Opiekunka Grey'a nie miała pojęcia o romansie syna. O tej tajemnicy dowiedziała się jako pierwsza Anastazja, którą zdegustowała wizja tak chorego układu. We wspomnieniach Christiana pojawia się również mąż byłej partnerki, który na wieść o zdradzie żony, zażądał rozwodu. 
         Mężczyzna nie chce przyznać się Anie, dlaczego jego ciało pokryte jest bliznami od przypalanych papierosów (ta kwestia również i mnie najbardziej ciekawi, niestety odpowiedzi w tym tomie nie znalazłam). Grey' nie pozwala się dotykać – to jego granica bezwzględna. Anastazja wyznaje miłość ukochanemu, Christian jest w ciężkim szoku. Dziewczyna pod wpływem chwili, porzuca go i odchodzi do kolejnego mieszkania Katy, które zostało zakupione przez jej rodziców. Btw. Przyjaciółka Any ma przystojnego i inteligentnego brata (jemu również podoba się Anastazja), który przez rok zajmował się jedynie podróżowaniem w Europie. Na końcu powieści dowiadujemy się, że Ana otrzymała staż w wymarzonym wydawnictwie.

            Głównej bohaterki nie byłam w stanie polubić. Była dla mnie płytką, przerysowaną postacią; nudziła i denerwowała. Miałam wrażenie, że jest osobą nieco nierozgarniętą, żyjącą w swoim świecie. Jej powtarzające się nagminnie teksty: ,,O święty Barnabo”, ,,Moja wewnętrzna bogini seksu..”, przyprawiały mnie o ból głowy. Do tego nieustannie gryzła wargę i przewracała oczami (sic!). Tytułowy mężczyzna również nie skradł mojego serca. O autorko! Wybacz, ale takie osoby nie istnieją... Kawaler z pierwszych stron gazet, w którym kochają się wszystkie kobiety, flirtuje z dziewczyną mówiąc: ,,Grosik za pani myśli”! Ta lukrowana i przesadnie nagłaśniana historia nie miała prawa powstać. Ubogi język pisarki jest nie do przyjęcia! W jaki sposób ten najgorszy erotyk na kuli ziemskiej, zaistniał w świecie medialnym? Co się w nim ludziom podoba – banalny styl autorki czy tandetna opowieść? Nie potrafię zrozumieć.. Jedyne osoby w książce, które poniekąd przykuły moją uwagę to: Katy, która nie przepada za Christianem i natychmiast rozgryza jego osobowość oraz jej chłopak Elliot Grey (brat kochanka Anastazji). Tło akcji jest tak cukierkowe, że aż nie do wytrzymania - wszyscy są piękni, bogaci i mają szczęście. Czytałam wiele powieści o takiej tematyce, jednak żadna nie drażniła mnie aż tak jak dzieło E. L. James. Moja ocena lektury to 2/10.

        Mimo wszystko jestem ciekawa, jak potoczyły się losy głównych bohaterów. Niestety, mam jednak pewność, że moja podświadomość nie zniesie kolejnych dwóch tomów, które byłyby zapewne następną męczarnią. Fabuła erotyku nie różni się niczym od książek dla nastolatek, dodano tu jedynie kilka pikantnych scen. Dlaczego akurat ta trylogia odniosła na rynku czytelniczym wielki sukces? Język, jakim posługuje się autorka jest na poziomie szkoły podstawowej. Podczas czytania wielu fragmentów, śmiałam się z zażenowania i zamykałam książkę, gdyż nie mogłam już nawet patrzeć na ten pełen paradoksów tekst. Ostatni raz miałam taki ubaw, kiedy wypożyczyłam 4 część sagi ,,Zmierzch” (1 tom mi się podobał, 2 był jeszcze niezły, 3 doczytałam już z większą trudnością, ale 4 nie powinien się nigdy ukazać). Pamiętam, że przez pół godziny nie mogłam przestać rechotać, mając przed sobą fragment historii, gdy Bella spośród dwójki wielbicieli – wybrała wampira Edwarda. Urodziła dziecko partnerowi, na wskutek czego - Jacob (zakochany wcześniej do szaleństwa w Izabelli), doznał tzw. wpojenia i pomimo że był w wieku Edwarda zapałał miłością do córki byłego rywala. Kiedy wampir powiedział do dawnego przeciwnika ,,synu”, dostałam głupawki. Miałam problemy z dalszym czytaniem lektury, ponieważ nie mogłam się skupić na tej bzdurnej historii – dla mnie był to bełkot.
        Przepraszam Was za moje długie przemyślenia w stosunku do książki, ale jestem na świeżo po jej lekturze, więc targa mną mnóstwo emocji. Jest to moja pierwsza recenzja na blogu, więc proszę o wyrozumiałość. Mam nadzieję, że kolejne notki będą krótsze :) Ciekawa jestem czy ktoś z Was czytał ten erotyk? Jakie są wasze opinie? Pozdrawiam!

8 komentarzy:

  1. przymierzam się do przeczytania całej serii, ale póki co czasu brak... :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam wszystkie 3 ;) w drugiej części zaczyna się COŚ dziać dopiero po 50% książki ale tu nie ma co opisywać - sex cały czas.. tyle tylko że zmieniły się Warunki i nie można już było mowić o uległej ;) na koniec czII Grey się oświadczył Anie.
    W 3 części od razu znaleźliśmy się na rajskiej plaży i podróży poślubnej ;) w tej części działo się dość sporo w tym m.in ciąża głównej bohaterki ;) Wszystko skończyło się jak w bajce ;)

    2 dzieci, piękny ogród i troskliwy tatuś ;)
    Blizny są wynikiem działania kochanka mamy narkomanki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie czytałam, moja mama tak.
    Pisz, pisz dalej. Nie mogę się doczekać następnych postów.
    Niestety nie mogę zaobserwować ale dodałam do listy Ulubionych.
    I tak, Intruz w kinach 5 kwietnia (idę! <3)
    Mogłabyś go zrecenzować :P
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam czytać takie blogi, dzięki czemu wiem co warto wziąć do ręki. Więcej książek, więcej.......
    Zapraszam do obserwacji mojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam zamiar zacząć ją czytać, ale nie mogę się zmotywować;p

    www.karmellove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam 1 i 2 część, teraz jestem w połowie 3. Książka pisana jest w prostym, potocznym języku. Moim zdaniem jest taka sobie..

    OdpowiedzUsuń
  7. 3 chyba była pisana z przymusu :) do 2 jeszcze ok da się czytać ale 3 dla mnie to już przesada . Nuda ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. haha śmiać mi się chcę jak widzę gdziekolwiek cokolwiek na temat tej "ksiązki", ubogacające to umysłowo jak lektura Pudelka. Nie twierdzę, że wszystkie dobre ksiązki to górnolotna literatura na poziomie Lolity Nabokova, ale przynajmniej niech to będzie poprawnie napisane. Autorka do pięt nie dorasta choćby takiej J.K. Rowling która pisze lekko, ale to potrafi.

    OdpowiedzUsuń