sobota, 25 września 2021

I znowu zaświeci słońce

Witam!

Dzisiaj post książkowy, ale niekryminalny. Tym razem sobotnim tematem będzie powieść obyczajowa :)



Tytuł: ,,I znowu zaświeci słońce"

Autor: Agata Sawicka

Rok wydania: 2021

Ilość stron: 352

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans




Fabuła:  

           Oliwia przygotowuje się do nadchodzącego ślubu. Kiedy jednak przekonuje się, że wszyscy dookoła cieszą się jej weselem bardziej niż ona sama, postanawia wyjechać w podróż, aby przemyśleć swoją najważniejszą życiową decyzję. Dziewczyna rusza śladami swojej zaginionej przed laty ciotki Rozalii, która była znaną pisarką. Czy Oliwka wyjdzie za Pawła? Czego główna bohaterka dowie się o swojej krewnej? 

           Ostatnio zorientowałam się, że mam już trochę przesyt kryminałów. W dodatku w zeszłym tygodniu trafiłam na bardzo nudny egzemplarz (wkrótce go opiszę), także z chęcią przystałam na małą odmianę i zdecydowałam się na obyczajówkę. Rzadko czytam powieści lekkie, łatwe i przyjemne, ponieważ zbyt często jestem nimi rozczarowana. Szczególnie, gdy chcę się przekonać, co wypożyczają panie w mojej bibliotece i biorę te pozycje, którymi się zachwycają (Mirek, Michalak), mam potem dosyć tych infantylnych książek na długi czas. Z ciekawości zatem przystałam na propozycję Wydawnictwa Dragon, które postanowiło mi przysłać lekturę ,,I znów zaświeci słońce". 

         Sceptycznie podchodziłam do nowego nazwiska, tym bardziej, że autorka powieści jest bardzo młodziutka. Jakie było moje zdumienie, gdy książka szybko wciągnęła mnie w wir ciekawych wydarzeń. Po czym można poznać dobrą lekturę? Po tym, że połknęłam ją w ciągu dwóch wieczorów i gdy zostało mi 20 stron, nie mogłam czekać aż poznam zakończenie dopiero za kilkanaście godzin. Zabrałam powieść do pracy i ukradkiem czytałam ostatnie rozdziały. Naprawdę, już dawno żadna obyczajówka nie wywarła na mnie tak pozytywnego wrażenia. Cieszę się, że dałam szansę młodej pisarce i myślę, że będę częściej sięgać po mniej znane nazwiska w literaturze (widocznie te najbardziej reklamowane nie pokrywają się z jakością twórczą). 

           Obie połączone ze sobą historie były interesujące, ale to opowieść dotycząca Rozalii mocniej skradła moje serce. Problemy Oliwki rozgrywały się w 2018 r., a życiorys Rozalii obejmował głównie lata wojenne i powojenne. Perypetie Rozki wzruszały mnie, a jej późniejsze, smutne losy wzbudzały we mnie wiele refleksji. Kobiety w zeszłym stuleciu miały ciągle jeszcze pod górkę i były zależne od mężczyzn. Oliwia i Rozalia były do siebie podobne, szukały swojej drogi życiowej, starały się uciec od tradycji, były odważne. Bardzo podobały mi się malownicze opisy przyrody bądź miejscowości, których w książce nie brakowało. Czułam się jakbym sama hasała po łąkach razem z bohaterkami. Chciałabym kiedyś wybrać się w miejsca, o których wspominała Sawicka. Marzę o tym by znaleźć się w Białymstoku czy Zamościu. Jestem pod wrażeniem dojrzałości stylu tworzenia autorki. Na pewno dużo łatwiej napisać tylko współczesną obyczajówkę, niż przeplataną z retrospekcjami i to z czasów wojennych, nadchodzącej rzezi wołyńskiej. Język stosowany przez pisarkę też przypadł mi do gustu, nie był banalny, ale łatwy do szybkiego czytania. Ciekawa fabuła zostanie w mojej głowie na pewno na dłużej. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to czasami naiwne i dziecinne zachowania Oliwii, ale nie przeszkadzało mi to bardzo w odbiorze książki. Dodatkowy plus daję za piękną okładkę. Tego ponurego dnia, życzę wszystkim, aby znowu zaświeciło słońce! Moja ocena: 9/10.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dragon. 

22 komentarze:

  1. Alicjo, minęło lato i teraz będę znów czytać. Kiedy leżałam w łóżku z ostatnią przypadłością, przeczytałam "Gdzie poniesie wiatr" K.Hannah. Łzy same leciały z oczu i to nie z powodu bólu mojego ciała. To są właśnie lektury zapadające na długo w pamięci. Ja nie lubię fikcji. Już czeka "Słowik" i "Zimowy ogród".
    Książka, którą polecasz też wydaje się być ciekawą pozycją. Zapisałam :)
    Życzę udanego weekendu :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię gdy przeszłość miesza się z teraźniejszością, dlatego będę miała ten tytuł na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również będę miał na uwadze. Znam gusta Czytelników i Czytelniczek, jestem byłym bibliotekarzem, ale szkolnym. Od thrillerów i kryminałów mnie odrzuca, ale jeśli widzę taką recenzję, jak powyżej to jestem przekonany. Bo inna tematyka . Pozdrawiam serdecznie, latem czytam mniej, jesienią i zimą - dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytam różne gatunki, poza horrorami, więc unikam nudny i monotonii gatunku :) Po polecany przez Ciebie tytuł chętnie bym sięgnęła. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się klimatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka odmiana czasami bardzo dobrze robi. Lubię tego typu klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna okładka - taka bardzo w letnim jeszcze klimacie :)

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię sięgać po takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnie obyczajówki jakie czytałam to były nudy i flaki z olejem, dlatego na tę się już nie zdecydowałam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię, gdy w obyczajówkach przeplatają się retrospekcje, a jak jeszcze pochodzą z czasów wojennych zawieruch to tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię pióro autorki. A ta książka bardzo mi się podobała 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Och, jak ja się z Tobą zgadzam! To znaczy nie co do książki, bo jeszcze jej nie czytałam, ale co do stwierdzeń zawartych po drodze. Aż nie mogę się oprzeć zacytowaniu: "Rzadko czytam powieści lekkie, łatwe i przyjemne, ponieważ zbyt często jestem nimi rozczarowana. Szczególnie, gdy chcę się przekonać, co wypożyczają panie w mojej bibliotece i biorę te pozycje, którymi się zachwycają". Jakbym o sobie czytała! Właśnie dlatego, z powodu wielokrotnych rozczarowań, unikam popularnych romansów i powieści obyczajowych. Dobrze, że ta obyczajówka okazała się inna i tak przyjemnie Cię zaskoczyła. Świetnie, że był to wartościowo spędzony czas. Widać, że rzeczywiście czasem te mniej znane nazwiska mogą kryć za sobą większą wartość literacką, niż te, jak piszesz, najbardziej reklamowane. Jakby co, będę miała tę książkę na uwadze, tym bardziej że, jak widzę, odbierasz literaturę popularną w podobny sposób, co ja. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznaję, że ja też nie sięgam często po takie książki - ostatnio się przekonuję jednak, że niesłusznie, bo naprawdę dobrze się odnajduje w takich historiach. Lubię tajemnice z przeszłości, klimatyczne krajobrazy i to uczucie szybkiego zaczytania się w powieści. Może spodobałaby Ci się seria "Niepokorne" Wojdowicz - ja ją miło wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie slyszałam o tej książce, ale przyznaję że już sama okładka kusi żeby po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Już sama energetyczna okładka przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka bardzo w moim typie! Chciałabym ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też zwykle jestem zawiedziona obyczajówkami. Sięgam po nie gdy chcę się odprężyć przy czymś lekkim ale zawsze czegoś mi brakuje i często banalność, prostota, przewidywalność są trochę drażniące. Tym razem mnie zachęciłaś, jeśli to faktycznie książka od której nie można się oderwać to chcę dać jej szanse. Młodą polską pisarkę z talentem tym bardziej chce się wesprzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam jakiś czas temu przesyt obyczajówek, ale obecnie bym się skusiła na nią :)

    OdpowiedzUsuń
  19. chyba kupię koleżance na prezent, pewnie sie jej spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię obyczajówki, wiec jak najbardziej :-)

    OdpowiedzUsuń