niedziela, 17 grudnia 2017

Jeden może, drugi nie...

Hej!
Zapraszam na recenzję książki.




  Tytuł: ,,Jeden może, drugi nie..."
  Autor: Janusz Weiss
  Okładka: twarda
  Rok wydania: 2000
  Ilość stron: 265










             Publikacja podzielona została na 3 części: dzieciństwo, młodość i dojrzałość. Przyznam szczerze, że na początku myślałam, że lektura jest autobiografią dziennikarza, natomiast dzieło to zbiór różnych myśli autora, jego poglądów życiowych ujętych w sposób satyryczny.
             Początek książki mnie rozczarował, w zasadzie do 47 strony nie zainteresowało mnie nic, o czym pisał dziennikarz, bowiem były to wiersze, bajki, ironiczne anegdotki. Kiedy już rozważałam opcję odłożenia publikacji, natknęłam się na podrozdział ,,Opowieści z mojej wsi" i zanurzyłam się w lekturze!
           Weiss jest większości społeczeństwa zapewne znany z prowadzenia programu ,,Miliard w rozumie", którego ostatni odcinek emitowano w 2005 r. Natomiast pozostali, którzy jednak nigdy go nie widzieli w tv, prawdopodobnie potrafią zidentyfikować jego głos, bowiem prezenter był współzałożycielem Radia Zet i przez długie lata prowadził audycję: ,,Dzwonię do Pani, Pana w bardzo nietypowej sprawie". Warto podkreślić, że dziennikarz rozpoczynał kilka kierunków studiów, lecz żadnego z nich nie ukończył; swoją karierę rozpoczął od występowania w kabaretach.
         Dalsza część książki przypadła mi do gustu, autor przedstawił wiele ciekawych historii ze swojego życia, inteligentnie ironizując z każdej sytuacji. Często uśmiechałam się szeroko, gdy Weiss wyśmiewał systemy polityczne, szydził z irracjonalnych zachowań ludzkich, myślami wracał do PRL-u. Dziennikarz trafnie podsumował wątki reklamy czy mody, trudno nie było się nie zgodzić z jego poglądami o podróżach, mass mediach czy sprzęcie elektronicznym. Z rozrzewnieniem wspominałam wątpliwości wejścia świata w XXI w., kiedy to krążyły pogłoski, że komputery mogą zwariować. W ostatnim podrozdziale autor pokrótce opisał swoją osobę.
          Z lekturą spędziłam miły czas, poznałam Weissa jako osobę błyskotliwą, mającą własne zdanie na każdy temat, komentującą zachodzące zmiany w systemie państwowym w sposób satyryczny i nienudny. Książka została wydana w 2000 r., od tego czasu wiele się zmieniło, społeczeństwo znacznie przekształciło styl bycia, więc dla młodszych pokoleń urodzonych w nowym wieku, publikacja może już nie być tak ciekawa. Ponadto, dziennikarz został zwolniony z Radia Zet, a kilka lat wcześniej rozwiódł się z żoną, o której tak ciepło pisał w książce, szkoda... Nie mniej jednak lekturę oceniam pozytywnie, moja ocena to: 7.5/10.

21 komentarzy:

  1. Nie za bardzo chyba by do mnie trafiła ta pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cenię Weissa, ale chyba nie aż tak, by czytać o nim książkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że ostatnio dużo sławnych osobistości wydaje książki. Chyba nowa moda ;)
    +100 do lansu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba spasuję.

    Wesołych Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nazwisko było mi bardzo znajome, ale początkowo nie wiedziałam skąd i doczytałam w dalszej części posta ;d Za (auto)biografiami nie przepadam i mimo że jak twierdzisz - ta książka do nich nie należy, i tak się na nią nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Opis pierwszej części raczej mnie nie zachęcił, nazwisko znajome, ale to chyba tylko tyle.
    Wszystkiego najlepszego w nowym roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miliard w rozumie to bym chętnie jeszcze pooglądała!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie moja tematyka :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka raczej nie bardzo w moim typie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie kojarzę zupełnie tego człowieka, jeśli jednak mówisz, że nie jest to typowa biografia to może się zdecyduję. :)
    PS Kochana, chciałam dać Ci znać, że wróciłam na bloga. <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tym razem podziękuję, bo to zupełnie nie moje klimaty ;)

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy nowa notka? Fani czekają z niecierpliwością! ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że początek książki taki nieciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie jest to chyba książka w moich klimatach, ale jeśli wpadnie mi w ręce to przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie bym poznała jego punkt widzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. z tym Panem mam dobre skojarzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że początek nie potrafił Cię zaangażować,ale ostatecznie widzę, że całość wypadła nie najgorzej. Mój tata lubi tego pana, więc podsunę mu pod nos ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  18. Raczej te pierwsze kilkadziesiąt stron skutecznie zniechęciłoby mnie do lektury, więc nie będę jej szukać:)

    OdpowiedzUsuń