Zapraszam na recenzję filmową.
Tytuł: ,,Timbuktu"
Reżyser: Abderrahmane Sissako
Czas trwania: 1.36 h
Rok produkcji: 2014
Gatunek: dramat
Fabuła:
W zachodnim państwie afrykańskim - Mali trwa wyniszczająca wojna domowa. Historyczne miasteczko Timbuktu (znajdujące się na liście Unesco) opanowane zostaje przez dżihadystów. Społeczeństwo musi podporządkować się przerażającym zasadom wymyślonych przez radykalnych muzułmanów. Mieszkańców, którzy nie będą chcieli respektować nowego kodeksu... spotkają straszne cierpienia bądź okrutna śmierć.
Film poruszył aktualny, ważny temat, jakim jest fanatyzm islamski. Dramat przedstawia dwie grupy ludzi wierzących w Allaha: jedni żyją szczęśliwie wielbiąc go i nie naruszając zasad moralnych, a drudzy tworzą własne prawo - dostosowane do ich egoistycznych potrzeb (kto się im sprzeciwi zostanie zabity).
Produkcja miała na celu ośmieszenie radykalizmu religijnego. Władza zakazała ludności m.in: gry w piłkę, śpiewania, grania na instrumentach, palenia papierosów, a nawet siedzenia przed własnym domem. Natomiast, kreujący zasady fanatyczni wyznawcy Allaha - niecierpiący Zachodu, sami chętnie używali telefonów komórkowych, kamer, samochodów, ponadto w ukryciu palili tytoń i rozmawiali o Mundialu.
Film nie charakteryzował się brutalnymi scenami, akcja toczyła się bardzo powoli - czasami była zbyt monotonna i traciłam nią zainteresowanie. Wzruszona przyglądałam się scenom ukamienowania młodej pary, która spotykała się ze sobą w tajemnicy czy matce błagającej o oddanie jej córki zabranej nocą siłą do ślubu z radykalistą. Podobały mi się piękne zdjęcia pustyni oraz niesamowita muzyka. Żałuję, że film pozbawiony został napięcia, a kilka niepotrzebnych wątków trochę mnie zmęczyło. ,,Timbuktu" doskonale podsumowały truchtające przed siebie bez celu osierocone dzieci. Dokąd zmierza nasz świat i czy uda się go jeszcze uratować? Na kogo wyrosną piękni i inteligentni nastolatkowie, którzy ujrzeli w swoim krótkim życiu tyle zła? Film przypadł mi do gustu, chociaż nie wywołał we mnie tylu oczekiwanych emocji jak jego kontrkandydat do Oscara ,,Mandarynki". Moja ocena 6/10.
Jakoś specjalnie film do mnie nie przemawia, choć na pewno znajdzie swoich zwolenników.
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuję oglądnąć taego filmu - temtyka zdecydowanie nie moja :)
OdpowiedzUsuńJakoś narazie (może i w sumie na szczęście! ) nie mam humoru do oglądania takich filmów. Myślę jednak, że warto, a wręcz należy o nich często wspominać.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ostatnio mam niewiele czasu, bo chętnie obejrzałabym "Timbuktu".
OdpowiedzUsuńMnie tak przeraża rzeczywistość, że nie wiem, czy miałabym dość siły na ten film.
OdpowiedzUsuńChociaż film wydaje się bardzo na czasie to jednak nie mam ochoty go oglądać, zupełnie nie mój gatunek
OdpowiedzUsuńnie moje klimaty, nie przepadam za takimi "przytłaczającymi" tytułami...
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko oglądam filmy, zazwyczaj sięgam po książki :)
OdpowiedzUsuńMoże ten film by mnie zaciekawił ale nie mam tej pewności :) Ostatnio oglądam tylko horrory :D
OdpowiedzUsuńTo niestety nie moja tematyka... :)
OdpowiedzUsuńFilm w sam raz dla mnie :]
OdpowiedzUsuńNie oglądam filmów o takiej tamatyce. Ale właśnie przeczytałam Twój post o 'Mandarynki' i zastanawiam się nad obejrzeniem :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ale być możne to nadrobię, chcoiaż zazwyczaj nie sięgam po takie filmy.
OdpowiedzUsuńA mnie temat pociągnął... Lubię filmy poszerzające horyzonty.
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNie lubię oglądać dramatów, więc tym razem spasuje.
OdpowiedzUsuńja już mam dość tematu islamu,wiec raczej nie obejrzalabym...
OdpowiedzUsuńBardziej kusi mnie obejrzenie wspomnianych przez Ciebie "Mandarynek", ale tak naprawdę to mam takie zaległości w filmach, że nie wiem kiedy wyjdę "na prostą" :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu filmami, więc sobie daruję.
OdpowiedzUsuńHmm, nawet nie słyszałam o tym filmie, ale kocham dramaty, więc myślę że powinnam go obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym filmie, ale nie przepadam za takimi... Chyba zbyt emocjonalnie do nich podchodzę.
OdpowiedzUsuńMimo monotonnej akcji mam zamiar obejrzeć ten film.
OdpowiedzUsuńJuż po plakacie widzę, że to raczej nie jest film dla mnie. Także tym razem spasuję. :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się przymierzam do tego filmu. Może w końcu w weekend obejrzę, bo obiecałam sobie, że to zrobię do końca roku. ;)
OdpowiedzUsuń