Zapraszam na recenzję filmu :)
Tytuł: ,,Dzikie historie"
Reżyseria: Damián Szifrón
Gatunek: Czarna komedia
Czas trwania: 2.02 h
Rok produkcji: 2014
Fabuła:
6 niepowiązanych ze sobą historii, w których główni bohaterowie tracą cierpliwość. Na skutek nerwowych wydarzeń dochodzi do wielu tragedii.
Argentyńska produkcja zaskoczyła mnie swoim specyficznym poczuciem humoru. Absurd gonił absurd. Scenariuszu nie powstydziłby się sam Quentin Tarantino. 6 opowieści charakteryzowało się niezwykłą brutalnością. Poszczególne rozdziały cechowała oryginalność. Reżyser zaprezentował widzom szereg zachowań ludzkich, które mogą przyczynić się do powstania nieoczekiwanych wypadków. Filmowe postaci często ginęły poprzez swoją próżność, głupotę, nieodpowiedzialność czy po prostu przypadek.
Przyznam, że historie były bardzo nierówne. 2 pierwsze opowieści nie zdążyły nabrać tempa, bo już się skończyły. Kolejne 2 zaciekawiły mnie niezmiernie, a 2 ostatnie trwały aż godzinę - czyli tyle, ile 4 pierwsze, więc ich akcja miała czas na rozbudowanie napięcia. Nie potrafię wybrać ulubionej części, bo kilka zaszokowało mnie tak, że długo nie mogłam przestać myśleć o finałowych scenach. Najbardziej moją uwagę przykuł chyba ,,Pan Bombka" - mężczyzna, który ciężko pracował na utrzymanie rodziny, ale jego żona i biurokracja uprzykrzyły mu życie, więc bohatera ogromnie zirytowały pogardliwe oceny i postanowił sam wymierzyć systemowi sprawiedliwość.
,,Dzikie historie" są momentami agresywne. Krwawe sytuacje bawią, lecz uświadamiają, że tak naprawdę niewiele trzeba, aby stać się katem bądź ofiarą. Gorzki humor, gdzie trup ściele się gęsto, nie spodoba się delikatnym widzom. Ja lubię tego typu produkcje, więc opowieści mnie zafascynowały, oszołomiły, zniesmaczyły. Nieanglojęzyczny film otrzymał nominację za Oscara w 2015 r. Moja ocena 7/10.
P.S. Ostatnio nie wyrabiam się z czasem, ale w tym tygodniu postaram się nadrobić zaległości na Waszych blogach :)
P.S. Ostatnio nie wyrabiam się z czasem, ale w tym tygodniu postaram się nadrobić zaległości na Waszych blogach :)
Ostatnio koleżanka polecała mi ten film, odniosłam jednak wrażenie, że jest dosyć specyficzny i nie byłam pewna, czy to coś dla mnie :) Dziękuję Ci za możliwość bliższego poznania tej historii i wyrobienia sobie ostatecznego zdania :) Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem całkowicie zacofana filmowo i nie zapowiada się, abym w najbliższym czasie miała to jakoś ogarnąć i zmienić ;)
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak ja :D serialowo też jestem zacofana, ale powoli nadrabiam :)
UsuńMam w planach ten film, ale nie wiem kiedy znajdę czas, żeby go zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym filmie, ale tak go przedstawiłaś, że chętnie bym go obejrzała ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w sobotę zaczęliśmy oglądać ten film, ale mieliśmy jakiś problem z łączem :) Wrócimy do niego przy następnej okazji, bo zapowiadało się całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że mnie tyle nie było! Pierwszy raz słyszę o filmie i jestem tak zaskoczona, że nawet sie na niego zdecyduje, a co :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką czarnych komedii,ale zerknę.:)
OdpowiedzUsuńDo tej pory natykałam się na czarne komedie, które oceniałabym jako średnie, może "Dzikie historie" bardziej przypadną mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńChyba obejrzę jeszcze dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńRzadko oglądam tego typu ekranizacje, ale chyba zrobię wyjątek.
OdpowiedzUsuńByłam na "Dzikich historiach" w kinie i bardzo mi się podobały, ale nie umiałabym wybrać ulubionej :)
OdpowiedzUsuńMoże bym się skusiła, bo dawno nie oglądałam filmów. :-)
OdpowiedzUsuńMimo iż film przypadł Ci do gustu, ja nie mam na niego większej ochoty, ale być może z czasem mi się to zmieni. Wiadomo- kobieta zmienną jest ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytelnicze turbulencje- klik!
Oj, raczej nie dla mnie, ale moja siostra lubi takie klimaty, więc jej o nim powiem :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo chcę zobaczyć "Dzikie historie"! Żałuję, że nie wybrałam się na nie do kina kiedy miałam okazję :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Niestety nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńPan Bombka jest ogromnie życiowy :) Bardzo podobał mi się ten film, urzekła mnie też historia nowożeńców.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, niestety zupełnie nie są to moje klimaty.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam i teoretycznie nie jest to gatunek, który zazwyczaj oglądam, ale tak go przedstawiłaś, że chyba zobaczę z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny film !
OdpowiedzUsuńMam go w planach, tylko czasu ciągle brak...
OdpowiedzUsuńAbsurdalne poczucie humoru to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńhmm pierwsze słyszę o tym filmie :P
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym filmie, ale świetnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie - uwielbiam absurdalne historie :)
OdpowiedzUsuńGdzieś czytałam o tym filmie, ale nie miałam okazji obejrzeć ;))
OdpowiedzUsuńNie znam tego filmu, ale skoro go polecasz to być może się skuszę.
OdpowiedzUsuńnie lubię tego typu filmów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam gorzki humor, dlatego koniecznie muszę zobaczyć ten film! :)
OdpowiedzUsuńoj jaka ja zacofana z kinomatografią jestem...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czarne komedie, będę musiała obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy by mi się spodobał :) czarne komedie zazwyczaj omijam ale może kiedyś luknę :D
OdpowiedzUsuńO, to mam co nadrobić :)
OdpowiedzUsuńTen film jest bardzo oryginalny. Kiedy siedziałam w kinie wcisnęło mnie w fotel, nie spodziewałam się takiej akcji. Wszystkim go polecam. :)
OdpowiedzUsuń