Dzisiaj notka filmowa :)
Tytuł: ,,Dwa dni, jedna noc"
Reżyseria: Jean-Pierre Dardenne, Luc Dardenne
Czas trwania: 1.35 h.
Gatunek: dramat
Rok produkcji: 2014
Fabuła;
Sandra zmaga się z depresją. Po wykorzystaniu zwolnienia chorobowego, pełna nadziei kobieta wraca do pracy w fabryce. Niestety, okazuje się, że nie jest tam już potrzebna - koledzy podczas głosowania w referendum wybrali 1000 euro premii zamiast dodatkowego stanowiska bohaterki. Sandra ma tylko 2 dni i 1 noc, żeby przekonać współpracowników do zmiany decyzji. Czy dziewczyna zdobędzie siłę i odwagę, żeby walczyć do końca? Czy paraliżująca choroba ponownie pojawi się w jej życiu? Jaką decyzję podejmą znajomi z pracy? Polecam ,,Dwa dni, jedna noc".
Produkcja braci Dardenne skojarzyła mi się trochę z współczesną wersją ,,Dwunastu gniewnych ludzi". Pomimo tego, że scenariusz nie zawierał energicznej akcji, w napięciu siedziałam przed ekranem aż do końcowych liter. Film ani przez chwilę mnie nie nużył, bardzo mocno kibicowałam głównej bohaterce w jej postanowieniu.
,,Dwa dni, jedna noc" pokazało jak straszną chorobą jest depresja i jak ważne jest wsparcie najbliższych. W pracy nie ma miejsca dla ludzi z tą przypadłością, społeczeństwo często wyklucza ze swojego środowiska znajomych ze stanami lękowymi - jedni boją się tej choroby, inni uznają ją za fanaberię, uciekają od udzielania pomocy.
Dramat przedstawił przede wszystkim relacje Sandry ze swoimi współpracownikami. Kobieta czuła wstyd, że musiała żebrać o zmianę ich decyzji, jednak odrzuciła własną godność i po kolei kontaktowała się z 16 kolegami. W momencie kiedy traciła już nadzieję, ktoś przywracał jej wiarę w sens dalszych działań, a do bohaterki powracało szczęście. Każda rozmowa ze znajomymi była inna: jedni płakali, przepraszali, ale nie mogli jej pomóc, bo potrzebowali premii, drudzy reagowali agresją, największym zaskoczeniem była ignorancja ze strony bliskiej koleżanki Sandry, która wcale nie chciała jej widzieć! Dziewczyna nie błagała nikogo o litość, przedstawiała tylko swój punkt widzenia i rozumiała decyzje innych, szanowała je, dlatego szokowało zachowanie kilku współpracowników, którzy zachowali się perfidnie odmawiając minuty rozmowy.
Bardzo podobało mi się zakończenie, było trochę inne niż się spodziewałam. Można zauważyć, że już sama droga do celu jest jej rozwiązaniem, dzięki przeszkodom Sandra odzyskała pewność siebie i wiarę we własne siły, była osobą wrażliwą, ale bardzo sprawiedliwą.
Film jest niesamowity, a swoją magię zawdzięcza dzięki grze Marion Cotillard. Aktorka fenomenalnie wcieliła się w postać swojej bohaterki nie potrafiącej zmierzyć się z nieuczciwym światem. Artystka bez makijażu w prostym ubraniu przedstawiła gamę różnych niesamowitych emocji, za co nagrodzono ją nominacją do Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej.
Film jest niesamowity, a swoją magię zawdzięcza dzięki grze Marion Cotillard. Aktorka fenomenalnie wcieliła się w postać swojej bohaterki nie potrafiącej zmierzyć się z nieuczciwym światem. Artystka bez makijażu w prostym ubraniu przedstawiła gamę różnych niesamowitych emocji, za co nagrodzono ją nominacją do Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej.
Produkcja szalenie przypadła mi do gustu. Odkryła brutalne prawdy współczesnego świata, gdzie tylko niektórzy liczą się ze zdaniem drugiego człowieka. Często najbliższe osoby okazują się być najwredniejsze, a znajomi, po których nie spodziewano się sympatii potrafią mile zaskoczyć. ,,Dwa dni, jedna noc" dostało nominację do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Moim zdaniem dramat nie przebił ,,Mandarynek", ale jest dużo lepszy od ,,Idy". Szczerze polecam - to prosty film bez pędzącej akcji, a jednak z piękną zawartością. A co ty wybrałbyś czytelniku: premię za pracę (nadgodziny) czy powrót do pracy koleżanki? Decyzja jest trudna, ale warto pamiętać, że każdy może później znaleźć się także po tej drugiej stronie. Moja ocena: 9/10.
Muszę go obejrzeć, jestem ciekawa jak ten problem został pokazany :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Jestem go niezmiernie ciekawa po twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie na blogu zawsze mogę poczytać o filmach o których nawet nie słyszałam. Co prawda nie jestem jakimś zapalonym kinomanem, ale czasami lubię coś obejrzeć. Lubię tego typu filmy, więc i na ten tytuł chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńJeżeli znajdę chwilkę, to z pewnością obejrzę... :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, zainteresowałaś mnie. Postaram się obejrzeć w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńTak jak przedmówczynie - nie znam! Ale opis i Twoja recenzja brzmią bardzo zachęcająco i chętnie poznam tę historię.
OdpowiedzUsuńciekawie sie zapowiada :) bede musiala obejrzeć jak znajde chwile czasu :D
OdpowiedzUsuńMam już pomysł na seans. Dzięki. :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący film, strasznie ciekawa fabuła. Chciałabym to obejrzeć.
OdpowiedzUsuńTo dziwne, ale nie słyszałam o nim. I na koniec przypominałaś mi jeszcze o naszym filmie, który zgarnął Oscara - zdecydowanie muszę w końcu zobaczyć oba.
OdpowiedzUsuńFaktycznie decyzja trudna. Film chętnie obejrzę. Dziękuję za rekomendację. :)
OdpowiedzUsuńFabuła mnie nie przekonuje, ale wierzę, że Marion zagrała to świetnie, więc chętnie bym obejrzała ten film.
OdpowiedzUsuńNie znam ale z chęcią obejrzę :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie w moim klimacie, choć ciekawy pomysł na historię.
OdpowiedzUsuńbookowniczka.blogspot.com
Niestety, ale teraz nie mam kompletnie czasu na oglądanie filmów. Ale zapamiętam tytuł :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
zdecydowanie muszę zobaczyć, zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńmmmm dramat. Nie wiem czy to dla mnie, ale chyba przeczytam jak będę miała więcej wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Próbuję obejrzeć ten film już od premiery, ale do tej pory mi się nie udało. Koniecznie muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mz.Hyde
Jestem nawet ciekawa czy bohaterce udało się i w jaki sposób przekonać kolegów z pracy do zmiany decyzji, więc może kiedyś obejrzę.
OdpowiedzUsuńMiałam iść do kina, ale obawiałam się, że nie udźwignę psychicznie tego filmu, ale po Twojej recenzji jestem o to spokojna i w najbliższym czasie obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M ;>
skoro uzyskał u Ciebie tak wysoką ocenę to muszę koniecznie obejrzeć ten film.
OdpowiedzUsuńŻe też tego filmu jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńNie znam tego filmu, ale ogromnie mnie zainteresował, dlatego zaraz się zanim rozejrzę.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, dziekuje :-)
OdpowiedzUsuń