Zazwyczaj filmy oglądam na laptopie, omijając w ten sposób mnóstwo reklam. Ostatnio jednak będąc w kuchni i zmywając naczynia, miałam włączony w tv pewien kanał. Rozpoczęła się baśń ,,Roszpunka". Tak mi się spodobała, że do końca obejrzałam ją z zapartym tchem.
Kiedy byłam jeszcze brzdącem, uwielbiałam wszystkie bajki. Nie wiedzieć czemu, nigdy nie chciałam zobaczyć ,,Roszpunki". Ostatnio jednak sobie przypomniałam dlaczego....Bałam się złej wiedźmy :D
Reżyser: Bodo Fürneisen
Rok produkcji: 2009
Czas trwania: 1 h
Fabuła:
Pewne małżeństwo jest bardzo szczęśliwe. Niedługo zostaną rodzicami. Ciężarna kobieta spotyka staruszkę, która rzuca na nią zły urok. Wiedźma uzależnia niewiastę od roszpunki. Młoda dama umrze jeśli nie będzie mieć pod dostatkiem tej rośliny. Tytułowe warzywo może dostać jedynie od staruchy. Warunkiem otrzymania zapasów zieleniny jest oddanie narodzonego dziecka czarownicy.
Mija wiele lat. Starsza kobieta podróżuje z dziewczynką, której na imię Roszpunka. Trafiają do zamku. Dziecko po raz pierwszy spotyka małego księcia. Wiedźma bojąc się o los przybranej córki, postanawia uwięzić ją w lochu. Skutkiem tego, tylko okrutna jędza może się do niej dostać - dzięki magicznemu zaklęciu. Roszpunka rozczesując swoje włosy, w tajemniczy sposób je wydłuża. Wyrzuca z komnaty ogromnych rozmiarów warkocz, po którym czarownica wspina się jak po linie. Pewnego dnia, tę dziwną sytuację spostrzega książę, którego rodzice namawiają do ślubu. Królewicz nie może zapomnieć o swojej dawnej znajomej. Czy uda mu się uratować dziewczynę z rąk macochy? Czy Roszpunka pozna swoich prawdziwych rodziców? Polecam obejrzenie filmu :)
Jestem pod wrażeniem niemieckiej produkcji. Uwielbiam baśnie braci Grimm, zawsze chętnie oglądałam animowane bajki, kręcone na ich podstawie. Nie spodziewałam się, że film fabularny również może mnie zauroczyć.
Bardzo podobały mi się kreacje baśniowe. Moim zdaniem świetnie dobrano aktorów.
Luisa Wietzorek jako Roszpunka (starsza) - 23letnia wówczas kobieta świetnie poradziła sobie z odegraniem bajkowej postaci. Z przyjemnością zobaczę kolejne dzieła z jej udziałem.
Suzanne von Borsody jako macocha - znakomicie wcieliła się w złą wiedźmę. Bałam się jej początkowego wyglądu, jej osoba potęgowała strach. Świetna kreacja, podziwiam ją tym bardziej, że czarne charaktery wymagają dużych zdolności do ich stworzenia.
Jaime Ferkic jako książę (starszy) - 20letni wówczas mężczyzna skradł moje serce. Przystojny królewicz był niezwykle interesującą postacią, fantastycznie odegrał emocje. To na pewno nie jest mój ostatni film, który obejrzałam z jego udziałem.
Postacie drugoplanowe również wspominam jako niezwykłe.
Klimat baśni był fantastyczny, zapragnęłam znowu być dzieckiem ^^ Produkcja wcale mi się nie dłużyła, więc czas jej trwania uznaję jako idealny. Po tym seansie, całkiem szczerze przyznaję, że nabrałam ogromnej ochoty na zobaczenie wszystkich części tej serii. Mało tego, moim marzeniem jest dostać książkę braci Grimm ( a najlepiej.. gdyby tak w bonusie otrzymać jeszcze baśnie Andersena ^^). Z rozrzewnieniem przypominam sobie czasy, kiedy to czytało się takie piękne - często smutne - historie, zawierające zazwyczaj świetne morały. Produkcja 8/10.
A teraz coś, co dzisiaj miałam okazję jeść :D Jegomość kiwano (ogórek afrykański).
Pozdrawiam i miłego początku tygodnia Wam życzę ;)
Sama bym chętnie obejrzała :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała kiedyś obejrzeć tę bajkę. Uwielbiam wracać do takich wspaniałych historii, które przypominają mi moje dzieciństwo. :)
OdpowiedzUsuńchyba bajkę włączę w jakiś ponury wieczó :) a ogórek hmmm... nie sprawia wrażenia dobrego ;p
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak smakuje ogórek :)
OdpowiedzUsuńpiękna bajka :) jak byłam mała to zazdrościłam jej pięknych włosów:)
OdpowiedzUsuńRoszpunkę oglądałam tylko w wersji animowanej, nawet nie wiedziałam, że jest też i wersja fabularna.
OdpowiedzUsuńobejrzalabym taka bajke :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze jestem u Ciebie po raz pierwszy bardzo tu wszystko do siebie pasuje, robi ogromne wrazenie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWiem jaki kanał :D Tam często lecą niemieckie produkcje:) Oglądałam i bardzo przyjemny film na niedzielne przedpołudnie :)
OdpowiedzUsuńA ten pomarańczowy jeż smaczny chociaż? :D do czegoś podobny w smaku? :)
Usuńja też oglądam te niemieckie baśnie.
Usuńcały czas uwielbiam baśnie czytać i oglądać a jak będę miała dzieci to już w ogóle będę na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam tą bajkę !! Tak bardzo że książka od czytania jest w opłakanym stanie - ale leży w domu rodzinnym i czeka na moje dzieci ;D
OdpowiedzUsuńoj ja chciałam mieć takie roszpunkowe włosy!!! :D uwielbialam taką bajkę:)) bardzo!
OdpowiedzUsuńDwa razy oglądałam ten film i za każdym razem byłam nim zauroczona. Piękna baśń!
OdpowiedzUsuńBajkę znam tylko z telewizji i to w wersji rysunkowej.
OdpowiedzUsuńOgórek wygląda imponująco:)
Ogórek wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio czytałam bajkę w zbiorze baśni. Ekranizację też bym obejrzała z chęcią:)
OdpowiedzUsuńFilm jest mega uroczy! Afrykański ogórek również... tylko te "kolce" ; p
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie oglądałam nic baśniowego ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Roszpunkę, ale tej wersji jeszcze nie widziałam!
OdpowiedzUsuńFabuła faktycznie jest piękna... lubię te bajkowe klimaty ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie długo nie widziałam żadnej baśni... A o tej nawet nie słyszałam, ale chętnie ją kiedyś obejrzę:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam...
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam takie bajki i też się tej wiedźmy bałam xD Kiwano hmm jeszcze nigdy nie jadłam,jakie jest w smaku?
OdpowiedzUsuńBajka z dzieciństwa, ale oparta na faktach :D Kiwano jadłam, babcia kiedyś hodowała, ale jak dla mnie to było fu :D
OdpowiedzUsuńOglądałam bajkę :)
OdpowiedzUsuńMoja córka uwielbia tę bajkę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiego ogórka. Jak smakował?
OdpowiedzUsuńJak smakowal ogorek? :)
OdpowiedzUsuńhttp://madeleinelife.blogspot.com/
słyszałam o tym filmie wiele razy ale nie miałam go okazji oglądać...
OdpowiedzUsuńRównież lubię baśnie braci Grimm, ale jak sobie pomyślę o oryginałach to aż mnie dreszcze przechodzą i myślę że to byli trochę psychiczni ludzie jednak :]
OdpowiedzUsuńteż widziałam ten film :) spodobał mi się też :) wciągający i piękny ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak smakuje kiwano.
OdpowiedzUsuńJa tak samo oglądam filmy na lapie bo nie mam sił do reklam :)
OdpowiedzUsuńBtw, u mnie też była Coma, jednak za późno się zorientowałam i 65zł za bilet to dla mnie zdecydowanie za dużo :(
ostatnio nawet w tv leciała
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym obejrzała :)
OdpowiedzUsuńRoszpunka - jak ja jej zawsze zazdrościłam włosów ;)
OdpowiedzUsuńchętnie bym obejrzała :)
OdpowiedzUsuńa widziałam widziałam :)
OdpowiedzUsuńA cóż to za dziwactwo to kiwano? Podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńOo, nie spodziewałąbym się!
OdpowiedzUsuńOglądałam bajkę roszpunka i równiez oglądałam z zapartym tchem ! :)
OdpowiedzUsuńSuper jest !
Pozdrawiam obserwuję :)
Fajnie czasem powrócić do dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuń